[131 1.4 TC] niewesoły stukot :(

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Od jakiegos czasu w silniczku, zaczeło mi cos stukac, najpierw delikatnie, potem coraz glosniej, dzwiek nasila sie wraz ze wzrostem obrotow.
Odglos dochodzi tak jakby z prawego wałka.
Gadalem z doswiadczonym mechanikiem i stwierdził, ze mozliwe, ze panewka tak stuka, wiec miejsce stukania moze powstawac gdzie indziej, a nie w okolicy wałka.

Co wy na to? Jak panewka to chyba polece w koszty nie?
W ogole ciezko jest z robota przy silniczku 1.4 TC?

Wszelkie opinie mile widziane
  
 
A ile masz oleju u kolegi w 131 bylo tak ze mial za malo i mu sie przytarla jedna panewka i stukalo. tylko on mial 1.6 czy 1.8 ale to chyba bez znaczenia.
  
 
Stukające panewki najłatwiej usłyszeć przy około 3 tyś obrotów podczas postoju i przegazówki w okolicach własnie tych obrotów-bedzie to charakterystyczne klekotanie jak w dieslu. Jeżeli słyszysz to z okolicy wałka to może oznaczać albo wyklepany zawór/płytkę i za duży luz na nim bądź pękniętą szklankę popychacza. Dodatkowo może się okazać, że sam wałek ma luz i stuka na panewkach. Trzeba by to obadać słuchowo/organoleptycznie.

Jeżeli chodzi o robotę, to cóż...masz dwie opcje (pod warunkiem, że to panewki) albo zdejmujesz michę i wymieniasz jedynie panewki od spodu (jest to wykonalne) bądź wyciągasz silnik, wyjmujesz wał dajesz do szlifu i zakładasz nadwymiarowe panewki. Którą opcję wybierzesz, to już zależy od Ciebie. Ta pierwsza jest zdecydowanie niajtańsza-50 zeta panewki i 8 zeta uszczelka pod miskę. Ta druga możliwość to już koszta dużo większe-wyjęcie silnika już swoje kosztuje, nie wspominając o jego rozebraniu, szlifie, poskładaniu i zapakowaniu spowrotem do fury. W obu przypadkach czeka Cię ślamazarna jazda-docieranko silnika.

Oby to nie były panewki
  
 
oj mam nadzieje ze to nie to co mysle.
u mnie w 1.6 jak sie tak tluklo to sie okazalo ze pekl tlok:/:/:/ tesz myslalem ze to walek albo zawory panewki itp itd... ale sie okazalo ze to niestety tlok:/
2 razy mi sie tak stalo:/;/najpierw pekl jeden. wymienilem na inny a za jakies pol roku pekl drugi:/ az wkoncu wymienilem tloki na nowe...
tylko skad ty wezmiesz tloki do 1.4
ale mam nadzieje ze to co innego
  
 
Grzegorz, jak by co to wiesz, moja propozycja aktualna, a pisać priv możesz w nocy o północy,

Oby to nie było nic poważnego. Pozdrawiam!
  
 
PG mnie też kiedyś pękł tłok i poza straszliwym stukotem (nieporównywalnym do stukotu panewek) objawiło się to także niemal wypluciem oleju przez rurę wydechową. Poza tym jak pęka tłok to już mała katastrofa bo generalnie cylinder dostaje wtedy okrutnie po d...pie i akurat w moim przypadku okazało się, że nie ma czego szlifować i blok nadawał się do wyrzucenia Głowica z resztą też....
  
 
pekniecia tloka to raczej nikomu nie rzycze.
zrobie fotke i wam pokarze jak to wyszlo u mnie.

zaczelo sie na poczatku tamtej zimy stukalo delikatnie bardzo rowno.
po zimie odczolem znaczny spadek mocy ale oleju nie bral i oprucz stukania wczystko bylo ok.
to stukanie to nawet pokazywalem kani i jackowi na lotnisku.i potwierdzili moja teorie ze ktoras plytka stuka.- no dzwiek nie do odroznienia

zaczolem grzebac,ustawiac.wszystko co tylko mozliwe.
rez pojechalem na probe i stracilem cisnienie oleju.
okazalo sie ze "trybek" napedzajacy pompe i aparat jest zly.
sciaglem mise zeby sie upewnic czy dol silnika nie stuka
a tu zonk pol plaszcza tloka w misie .
urwal sie tak ze odpadlo tylko pol plaszcza a reszta chodzila ok.
na szczescie nic nie porysowalo.

pol roku pozniej to samo.

okazuje sie ze byly produkowane tloki bez wstawek.
i sa poprostu za slabe.



R.G
  
 
No to u mnie pękł tłok powyżej pierścienia olejowego i cała góra sobie po prostu latała po cylindrze wesoło popychana przez resztę
  
 
oto fotki:


  
 
ladnie wygladaja te tloki, kiedys widzialem jak urwalo caly tlok w silniku 1.4 16v reno tylko fotek niemam jak wrzucic/
  
 
Mnie w poldku pękły pewnego pięknego dzionka 2 tłoki i pierścienie na 3....
Po remonciku wszystko śmiga prawidłowo już całe 15 tysięcy kilosków
  
 
no to powiem, Wam, ze niezły hardcore... za jakies dwie godziny powinno sie okazac co sie stało...
mam nadzieje, ze to nie tłok, ale przypuszczam, ze to jednak bedzie panewka...
Mechanik stwierdził, ze jesli to panewka, no to trzeba wymienic jeszcze pompe oleju - zasatanawialem sie z Trezem czy to konieczne. Co sadzicie? Dodam tylko, ze cisinienie silnik trzymał cały czas.
Koszty panewek, szlifu i pompy okreslił na jakies 650 zł.
  
 
Cytat:
2005-02-18 22:58:27, -SerU- pisze:
Stukające panewki najłatwiej usłyszeć przy około 3 tyś obrotów podczas postoju i przegazówki w okolicach własnie tych obrotów-bedzie to charakterystyczne klekotanie jak w dieslu. Jeżeli słyszysz to z okolicy wałka to może oznaczać albo wyklepany zawór/płytkę i za duży luz na nim bądź pękniętą szklankę popychacza. Dodatkowo może się okazać, że sam wałek ma luz i stuka na panewkach. Trzeba by to obadać słuchowo/organoleptycznie.


Dokładnie takie objawy ( i jedne i drugie ) jak piszesz - miałem u siebie . Gwoździem do trumny był moment , kiedy wytarta panewka się obróciła . Tłok zaczął wtedy tłuc o spód głowicy . Jako że silnik ( 1,6 TC ) miał już zrobione 350 000 okazało się , że remontować trzeba WSZYSTKO i w związku z tym nie ma to ekonomicznego uzasadnienia . Na szczęście trafiłem na Allegro stary-nowy silnik i po przekładce dalej jeżdżę .
  
 
mi też stukało aż sie okazło ze pękł "trzpień" czy ja to sie tam nazywa

kosztowało mnie to sporo i nerwów i kasy


  
 
Cytat:
...ze jesli to panewka, no to trzeba wymienic jeszcze pompe oleju...





A cóż to za teoria? Pompę można rozebrac na drobne kawałki i ją dokładnie wyczyścić. Nie trzeba jej wymieniać. Ciekawe, czy przypadkiem ten mechanik nie ma jakiejś pompy i nie chce się jej pozbyć

Co do robocizny-szlif wału to jakies 100-150 zeta, panewki (głowne i korbowe) około 120-150. Można to zrobić od spodu silnika ale trzeba wyciągać skrznynię biegów.

Oby to nie były panewki.
  
 
Cytat:
2005-02-19 13:08:21, -SerU- pisze:
A cóż to za teoria? Pompę można rozebrac na drobne kawałki i ją dokładnie wyczyścić. Nie trzeba jej wymieniać. Ciekawe, czy przypadkiem ten mechanik nie ma jakiejś pompy i nie chce się jej pozbyć Co do robocizny-szlif wału to jakies 100-150 zeta, panewki (głowne i korbowe) około 120-150. Można to zrobić od spodu silnika ale trzeba wyciągać skrznynię biegów. Oby to nie były panewki.



szkoda sie meczyc od dolu. Moim zdaniem bez sensu- dostep nieciekawy, trzeba zdjac kolo zamachowe, uszczelniacze walu, wszystko leci ci na glowe....bez sensu. Wole wyciagnac silnik i postawic go na glowicy i miec wszytko na wierzchu. Ale jeszcze jakis czas temu moze zdecydowalbym sie na taka "partyzantke"
  
 
E tam



Da się

Ale rację Ci muszę Kosa przyznać-przerąbana robota
  
 
Cytat:
2005-02-19 14:54:47, -SerU- pisze:
E tam Da się Ale rację Ci muszę Kosa przyznać-przerąbana robota



Wszystko sie da (pamietasz co mowiles o moim Racingu? mozna....tylko po co?
  
 
Pamiętam Kosa, pamiętam i nigdy nie powiedziałem, że remont Twojego Racinga to bezsens Pochwalam takie postępowanie w 100 %

Natomiast robienie dołu silnika bez jego wyciągania to robota dla zapaleńców Ale i takich nie brakuje
  
 
przezylem robienie silnika z wyciaganiem i bez...

polecam wyciagniecie....

masakra ile sie w zyciu nalezalem pod samochodem...