Właśnie wróciłem z zawianej Ukrainy :)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam wszystkich jak w temacie wlasnie wrocilem.Posiadam kierownice do samarki sztuk 2 i jedna do klasyka.Biale klosze kierunkow ze 3 czy 4 komplety. Kurde zmeczony jestem troszke ale kraj masowy jest.Co chwila jakis milicjant z powiedzeniem "daj dwudziestku " Na granicy w obie strony celnikowi cos w paszport trzeba wlozyc a po drodze jeszcze jakims innym koltunom np. za postawienie pieczatki .Jak nie dasz to "nazat".Kurde korupcja na kazdym kroku.Na stacji gazu kupilem 10kg cukru.Goscio ktory mi nalewal gaz zapytal sie : chchesz cukru kupic ? Ja zapytalem a gdzie masz a on "w maszynu".Otworzyl opla a tam ze 200 kg Normalnie paranoja co tam sie dzieje.Olej Lotos tanszy sporo niz u nas Kupilem filtr paliwa z Filtronu taniej o 1/3 niz u nas.No i zakupilem korektor hamowania i w koncu dam nowke i bedzie spokoj .Aha i najwazniejsze jest mozliwosc zamowic amorki bilsteina do samarki w cenie okolo 150-200zl sztuka.Gosc nie byl pewien co do ceny bo mowi ze u nich kazdy ruskie kupuje ale jest mozliwosc zalatwic.Nowki oczywiscie.Ja bede najprawdopodobniej zamawial wiec jak mi sie to uda i rzeczywiscie tak bedzie to moze cos sie przywiezie ;] .Dobrze ze z kumplem pojechalem ktory zna tam rozne metody bo bym na same lapowki wydal majatek.A tak troszke poszlo ale i tak spoko.No nic lece spac bo ledwo zyje.Ja mi sie cos jeszcze przypomni to napisze pozniej.Pozdrawiam wszystkich
  
 
Jakbyś się wybierał następnym razem, to daj znać
Wyślę Ci w razie czego kasę i byś coś zakupił - co?
Poza tym, chyba jak kupowałbyś wiecej, to byłby upust, wiesz.. Dla "stałego klienta" itp. itd.
  
 
No pospalem troszke teraz mala przerwa i czas na piwko Kurde męczacy trochę jest taki wyjazd biorąc pod uwage warunki w nocy.U nas sypalo ale droga byla w miare.Tam natomiast przejechalem 35km po takiej drodze ze jeszcze czegos takiego nie widzialem.Tak ogromne zaspy ze 3 autobusy i kilka sanochodow w polowie tej drogi staly cala noc.Ja jakos przejechalem samarka nad ranem ale tez przygody byly.Pchalismy 2 razy ukrainskiego passata na letnich kapciach.Raz wbil sie z rozpedu w zaspe az go obrocilo calkowice i ja 2 razy juz prawie gotowy bylem .Generalnie zawalista sprawa w samarze jest jej dosyc wysoki przeswit i oponki zimowe.Gdybym jechal czyms nizszym tobym sie pewnie zawiesil i koniec jazdy.Ale byly momenty ze po przebiciu sie przez duza zaspe byl np problem z wlozeniem 3 (tyle sniegu gdziestam sie nabilo ) Ale ciesze sie generalnie bo mialem ciekawa zimowa szkole. W powrotna strone polski celnik szukal dziury w calym - odpinal boczki w dzwiach i swiecil czy nic tam nie ma , srubokretem po nadkolach grzebal, pod fotele i kanape zagladal, pod konsole przednia, w komore silnika tez szukal ;]
  
 
Niezła jazda
Amorki na pewno są tańsze - np za KYBY ( o których pisałem wczesniej) przywiezione z Ukrainy dałem w sumie 480 PLn A w Polsce wg.katalogów 1200- róznica jest duża
Ale po co Ci cukier Jasiu??????
Paweł
  
 
Cytat:
2005-03-12 23:47:35, Pawel_66 pisze:
Ale po co Ci cukier Jasiu?????? Paweł


Może coś trzeba wypędzić?
  
 
Nie wiem jak Jasiu, ale ja np. użyam cukru w celach spożywczo-konsumcyjnych
  
 
Nie no - jesli "coś" z tego cukru ma powstać - to rozumiem
No bo na stacji benzynowej - cukier????Może oni niektórym klientom coś tam dosypią i klient daleko nie odjedzie- jesli jest np. "podpadnięty'
Paweł
  
 
eee,no co Wy,nie słyszeliscie,ze tam polski cukier mozna taniej kupić niz u nas?
podobno ok. złotówki na kilogramie taniej-nie wiem ile w tym prawdy-Jasiu podaj cenę,to porównamy
  
 
Co do pochodzenia to kumpel ktory robil za mojego przewodnika tam mowi ze smialo to mozna kupowac bo czesto sie trafia nasz cukier tanszy wlasnie okolo 1zl W sklepie tam mozna tez kupic cukier ale jest czesto taki szary.A ten jest wlasnie elegancki bialutki i juz sprawdzony przez znajomych.A czy bedzie do konsumpcji to nie wiem bo moj tata robi przepyszne wino jeszcze z receptury mojej ŚP babci
  
 
No ja nie słyszałem - ale wsumie to dośc ciekawe i taki normalnie zapakowany w polskie torebki??????
No to sie faktycznie opłaca - w sumie niemcy zberlina przyejżdzają do Kostrzynia np. po podłogi, kleje lakiery i inne materiały budowlane ( to moja branża to akurat wiemtez "zapakowane" u nich a tańsze o 30% . WIęc pewnie teraz nam będzie się opłacało jeździć na Ukrainę( choć nie wiadomo co tam się jeszcze wydarzy.
  
 
Zapakowany byl w foliowe torebki ale podobno pakowany w normalne tez sie zdarza.Kumpel mi powiedzial ze jest to nasz cukier z nadwyzek ktory jest dotowany i sprzedawany taniej
  
 
jestes pewien, ze to cukier, he?

a jak zaczniesz popadac w euforie ?
prawde mowiac, troche balbym sie u nich cokolwiek jesc, pic i lac do auta....
  
 
Hm co do euforii to na pewno nie popadne w nia bo ma postac krysztalkow a nie proszku a wiec nie srodek od euforii .Co do innych rzeczy to zalalem do pelna beznynki bezolowiowej i gaziku.Gazik maja niewiele tanszy niz u nas ale benzynka znacznie.A co do picia to wlasnie sacze piwko z litrowej plastikowej butelki (prawie 8% alk ) Czuje sie moc ju w smaku a jeszzce bardziej w glowce A kosztowalo chyba z 1zl lub cos kolo tego
  
 
Napewno jest to lepsiejszy cukier niż sprzedawany w supermarkietach, bo przecież nikt nie mierzy, ile jest cukru w cukrze, a branża mi dość znana, bo mój stryj pracował przez kilkanaście lat, zanim odszedł na emeryturę w cukrowni, skąd inąd pewnie znanej Jasiowi - Krasnystaw pracował chyba też w Szczebrzeszynie, ale to inne dzieje
  
 
Cytat:
skąd inąd pewnie znanej Jasiowi - Krasnystaw


hehehe, moj staruszek ja automatyzowal

a skad Jasiu ja zna?
tez wiem cos niecos o cukrze.... A ten marketowy wcale nie jest zly - to czesto normalny cukiero odobrych parametrach z ostatniej kampanii - tyle, ze marketom sprzedaja go... banki
a skad banki maja cukier? A za dlugi. Dyzma sie klania
  
 
No to napewno mojego stryja zna, hehe Bo on juz ma pewnie więcej niż 70tkę No ale temat na wieczór przy piwku
Automatyzował...to Ty nie wiesz, jak na nas się patrzyli, jak weszliśmy do fabryki Warki w Warce Ludzi tyle tam było, że chyba ekipa remontowa była większa niż załoga fabryki Patrzyli na nas - to przez takich jak oni, ludzie nie mają pracy, bo na hali gdzie rozlewali i pakowali już w sgrzewki puszki była jedna osoba...która chyba sprzątała
  
 
zapomniał chudzielec napisac ze własnie pojechał do kraju RAD esh ze tez moje małe jest chore tez bymn z nimi pobujał
  
 
Cytat:
2005-03-19 09:47:09, arsen pisze:
zapomniał chudzielec napisac ze własnie pojechał do kraju RAD esh ze tez moje małe jest chore tez bymn z nimi pobujał



moze nastepnym razem niezapomni, bede chyba czegos potrzebowal, a tam by to napewno taniej kupil.