Pony - Odpala ale gasnie

Moj Hyundai od kiedy pamietam mial pewien problem, powiedziano mi, ze tak juz musi byc wiec przyjalem to za status quo, ale moze jednak macie jakies rozwiazanie.
Wiec do rzeczy. Moj Pony (1,3 gaznik z '91) na ssaniu zawsze bez problemu odpala za 1szym razem nawet przy najwiekszych mrozach i w tym jest super. Problem w tym ze musze go odpalac na ssaniu nawet w najbardziej upalne dni letnie bo inaczej gasnie. Mimo ze samochod stoi na sloncu powiedzmy 6 godz. i jest b. nagrzany od slonca, to jesli nie byl wczesniej odpalany przez jakies 4 godz. to musze go wlaczac na ssaniu i troche poczekac (ok. 3min) bo inaczej zgasnie. Zrozumiale jest jak najbardziej ze jest to konieczne w zime, ale czy to jest normalne ze w lato tez tak musze go odpalac?
W postach na forum czesto mowi sie o swiecach i kablach WN. Czy ich wymiana moze tu cos pomoc?
Aha dodam, ze gaznik byl sprawdzany i jest czysty i wyregulowany. Jezdze na bezolowiowej 98, ale na 95 tez tak bylo.


[ wiadomość edytowana przez: Kolargol dnia 2005-03-25 14:53:56 ]

to bardzo typowe. mojemu 1.5 gaznik przeszlo po zalozeniu instalacji LPG, ale na benzynie tak mial zawsze i jeszcze dlugo by tak mial gdyby nie moja ukochana latarnia...

W serwisie mowili mi ze to moze byc wina:
- gaznika
- zaplonu
- pompy paliwowej
- przewodów paliwowych
- zlej benzyny

wiec nie mam pojecia co chcesz w zwiazku z tym zrobic. ja bym sie zaczal przyzwyczajac