Serwis Toyoty i odbiór auta

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam !!!

Dziś oddałem do serwisu ave , powód oddania jest TU , auto odstawiłem rano o godz. 9:00 i zgłosić sie po odbiór miałem o godz. 17:00 chyba ze zadzwonią do mnie ze auto niestety nie bedzie do odbioru dziś. Nikt nie zadzwonił do mnie a więć udałem sie do pewnego serwisu Toyoty po odbiór auta , po przybyciu okazało sie ze samochód jeszcze nie jest do końca zrobiony , pani z działu sprzedazy czesci zaprosiła mnie do stolika dla oczekujacych na auto , zrobiła kawkę , dostałem prospekty nowych Toyot do oglądnięcia , w miedzy czasie poprzymierzałem sie do nowych autek stojących w salonie , az w pewnym momencie przyszedł mechanik z wiadomościa ze auto jest naprawione , co sie okazało , ze był zagnieciony przewód paliwowy przy silniku i w momencie kiedy potrzeba była wieksza dawka benzyny auto jej nie dostawało i sie zamulało wtedy , cały przewod paliwowy idący od zbiornika do komory silnika został wymieniony i autko jezdzi jak za dawnych dobrych czasow , a co najlepsze faktura za wymianę tego przewodu była na kwotę 879zł , dostałem nowe podkładki pod tablice z adresem serwisu , kubek toyoty i firmowy długopis , gdy poszedłem po odbiór dowodu za auto pani zaprosiła mnie do kasy i poprosiła o uiszczenie opłaty w wysokości 879zł za naprawę (wczesniej dawałem kartę gwarancyjną i miało auto zostać naprawione na gwarancji , zostało na zleceniu naprwy w pisane ze w ramach gwarancji) , uprzejmie poinformowałem ze auto miało byc zrobione w ramach gwarancji , pani kasjerka sprawdza i sprawdza i nic nie ma zaznaczonego na zleceniu ze to naprawa gwarancyjna , coś mnie tkneło zeby sprawdzić to zlecenie , wzięłem je od pani kasjerki i sobie czytam , a tam pisze wyrażnie jak byk w róbryce model Corolla , numer rej również sie nie zgadzał , a mechanik miał to zlecenie jak ze mną był moim autem na jedzie próbnej i jeszcze zanotował na nim ze auto zostało naprawione , po krótkim oczekiwaniu na mechanika okazało sie ze faktycznie sie pomylił , w/g zlecenia Avensis była jeszcze nie naprawiona , na zleceniu wszystko sie zgadzało , naprawa gwarancyjna (potwierdzona) i kwota za naprawę 299zł , dobrze nie musiałem tej kwoty nawet płacić a juz sie przeraziłem ze bede musiał zapłacić za naprawę 879zł




[ wiadomość edytowana przez: sterciu dnia 2005-04-01 18:50:47 ]
  
 
Grunt że już jeździ A co do pomyłki, Avensis czy Corolla... co za różnica w końcu to Toyota i to...
  
 
ładni ladnie.
ale jak to byla ta nowa corolcia to bym płacił i odjeżdzał
oczywiście żartuje
  
 
Cytat:
2005-04-01 19:39:10, rsuhy pisze:
ładni ladnie. ale jak to byla ta nowa corolcia to bym płacił i odjeżdzał oczywiście żartuje



1998 r. Corolli był bo na zleceniu był wpisany
  
 
Niezly maja burdel w tym ASO , a z reszta w kazdym ASO jest podobnie , lepiej tam nie zagladac Dobrze, ze wszystko sie pomyslnie skonczylo. Pozdro
  
 
Moja carina jak raz jeden jedyny była w ASO to zamiast Cari II wpisali E bo "starszych" modeli nie ma juz w bazie danych. No fakt ASO z połowy lat 90' no ale bez przesady...

Pozdrawiam
  
 
Cytat:
2005-04-01 22:08:27, MisiekII pisze:
Moja carina jak raz jeden jedyny była w ASO to zamiast Cari II wpisali E bo "starszych" modeli nie ma juz w bazie danych. No fakt ASO z połowy lat 90' no ale bez przesady... Pozdrawiam



powinieneś się cieszyć odmłodzili toją carinke i próbowali zrobić z jej tak piękną jak moją



Pozdro
  
 
Na pewno jakiegoś anglika mi chcieli wcisnąć a dealer chciał sam pojedzić moją carinką. Oczywiście się nie dałem, tzn carinki nie dałem!

Pozdrawiam
  
 
a mi chcieli na odwrót zamienić , dac starsza toyotkę ale sie nie dałem i nadal mam tą co dałem do serwisu
  
 
Sterciu to płaciłeś coś bo z tego co napisałeś wynika że 299zł. ZA CO??

Pozdro.
  
 
Cytat:
2005-04-02 08:18:06, Kafi pisze:
Sterciu to płaciłeś coś bo z tego co napisałeś wynika że 299zł. ZA CO?? Pozdro.



naprawa była w ramach gwarancji a wiec nic nie płaciłem ale dali mi paragon na kwotę 299zł (nie wiem po co mi on)
  
 
Cytat:
2005-04-02 10:24:29, sterciu pisze:
naprawa była w ramach gwarancji a wiec nic nie płaciłem ale dali mi paragon na kwotę 299zł (nie wiem po co mi on)



to tak żebyś szanował swoja toyke i żebys nie zajeżdzał do ASO tak często (odstraszają klienta )
  
 
No ok.

A paragon to przestroga!!!

Pozdro.