Wyniki pomiarów kompresji, wnioski???

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Wczoraj mierzyłem sobie kompresje w swoim silniku, gdyż zauważyłem spore ciśnienie które jest w skrzyni korbowej, jak na dłuższą chwile przytkam palcem wylot z odmy to ciśnienie jest takie duże że przez bagnet wylewa sie olej.

silnik temp ok. 70 st
Próba 1:----- proba oilejowa
1-----7--------8.5
2-----7.7------8.7
3-----7.3------8
4-----6.2------8.2


Po wykonaniu ośmiu pomiarów zauważyłem że to ciśnienie jest bardzo niskie, podejrzewałem że zbyt słabo lub niedokładnie docisnąłem gume do otworu. Postanowiłem wykonać drugi pomiar, przejechałem ok. 5 km dla opróżnienia silnika z tego oleju i wykonałem drugą próbe. Kóra moim zdaniem jest bardziej wiarygodna ale wyniki troche niesamowite:
Rozrusznikiem kręciłem za każdym razem tyle samo ok. 4 sec.

Próba2 ------------proba olejowa
1 ----- 10----------9.7
2 ----- 10.5--------10.2
3 ----- 9.5----------9.5
4 ----- 9.7----------9.3


NAjbardziej zastanawia mnie jednak czy nie było wpływu tej pierwszej próby olejowej na drugą próbe, może w czasie tych 5 km ten olej sie ładnie rozprowadził.....


Chiałbym poznać waszą opinie o tym silniku i o pomiarach.
MAm jeszcze jedną uwage na tych rysunkach widać że pomiar zaczyna sie przed skalą .... czy powinienem dodać do wyników te ok. 0,5 atm czy raczej nie ??

[ wiadomość edytowana przez: Aristo dnia 2004-04-21 09:33:02 ]
  
 
a może pierścionki odmówiły współpracy
  
 
no wg mnie to silnik jest w stanie dosc niezlym, jednak powoli zużyte pierscienie daja o sobie znac. spokojnie przjedzie jeszcze ze 40tys ale potem niestety moze czekac go juz tylko remont

aha, spokojnie mozesz dodac te pol atm co jest przed skala do wynikow pomiarow
  
 
pierwsza dziwna rzecz to własnie to że w drugiej próbie ciśnienie po dolaniu oleju jakby zmalało;

natomiast druga; skąd to ciśnienie w skrzyni korbowej ??? (czyżby uszczelniacze na zaworach) ???
  
 
nie, wlasnie zyrzyte pierscienie puszczaja
  
 
Jaka powinna być kompresja w silniku 1.6 po kapitalce?
  
 
Ja nie widze specjalnie nic dziwnego w tych pomiarach. Jest to klasyczny przykład zjechanego silnika który ma komprechę tylko wtedy kiedy jest bardzo gorący. Dletego przy pierwszym pomiarze było b.słabo potem już z olejem lepiej. Po zagrzaniu było bardzo dobrze-dodatkowo alternator podładował trochę baterie więc lepiej kręciła - to bardzo ważne jaki jest stan bateri w tej metodzie pomiaru. Na koniec po wlaniu oleju silnik juz nieco przestygł (przygotowania oraz pomiar bez oleju chwilke trwały) i stąd ponowny spadek - byc może bateria jest b. słaba. Radzę powtórzyc pomiary z dobrą baterią i koniecznie kręcić dopóki wskazówka idzie a nie na czas no i oczywiście przepustnice otwarte na full. Metodyka prowadzenia tego pomiaru ma podstawowe znaczenia dla wiarygodności jego wyników.
  
 
Cytat:
2004-04-21 17:48:18, predki pisze:
Ja nie widze specjalnie nic dziwnego w tych pomiarach. Jest to klasyczny przykład zjechanego silnika który ma komprechę tylko wtedy kiedy jest bardzo gorący. Dletego przy pierwszym pomiarze było b.słabo potem już z olejem lepiej. Po zagrzaniu było bardzo dobrze-dodatkowo alternator podładował trochę baterie więc lepiej kręciła - to bardzo ważne jaki jest stan bateri w tej metodzie pomiaru. Na koniec po wlaniu oleju silnik juz nieco przestygł (przygotowania oraz pomiar bez oleju chwilke trwały) i stąd ponowny spadek - byc może bateria jest b. słaba. Radzę powtórzyc pomiary z dobrą baterią i koniecznie kręcić dopóki wskazówka idzie a nie na czas no i oczywiście przepustnice otwarte na full. Metodyka prowadzenia tego pomiaru ma podstawowe znaczenia dla wiarygodności jego wyników.


Jeśli chodzi o pomiary to raczej wszystkie były wykonywane w takich samych warunkach ...
przed samą próba przejechałem jakieś 5 km ... silnik był rozgrzany do ok. 90 st C
specjalnie spieszyłem sie żeby jaknajmniej wystygł podczas wykręcania świec ....
a przy próbie olejowej hmmmm może troche ostygł ale ile silnik wystygnie w ciagu 5 minut ... bo tyle trwało 8 pomiarów
chyba nie aż tak bardzo ...
akumulator jest raczej sprawny ... powiem wiecej ma niecałe pól roku i naprawde bardzo dobrze kręci ....
specjalnie szczególowo starałem sie opisać cała procedure pomiarów ..... silnik to 1.5 AB - Wzmocniony
jeśli chodzi o przepustnice oczywiscie że była na full
  
 
Ja takze mierzylem kompresje w swoim fiacie..tyle ze moj silnik nie byl taki goracy..ale nie byl tez calkiem zimny..a kompresja byla taka:
1-11,0
2-9,5
3-11,5
4-11,5

Wniosek: trzeba wymienic uszczelke glowicy oraz uszczelniacze zaworowe no i szlif glowicy ...ale jak narazie jeszcze sie da jezdzic na takiej kompresji pozdroowka Mariusz
  
 
Cytat:
2004-04-21 22:57:41, MUSTANG65 pisze:
....
....
Wniosek: trzeba wymienic uszczelke glowicy oraz uszczelniacze zaworowe no i szlif glowicy ...ale jak narazie jeszcze sie da jezdzic na takiej kompresji pozdroowka Mariusz


to dotyczy twojego silnika, czy mojego ???? bo nie wiem
  
 
odświeżam temat...

Jak lepiej robić pomiar kompresji, na zimnym czy goracym silniku?
Za zimnym przemawia:
- metal zimny, wieksze odstepy miedzy elementami, berdziej wiarygodny pomiar.
- gorący silnik sie uszczelnia i nie wychodzą w praniu niektóre brudy.

za gorącym silnikiem przemawia:
- to ze nagrzany silnik to naturalne środowisko jego pracy, 95% czasu silnik pracuje jako ciepły/gorący

jakie jest wasze zdanie?
  
 
ja jakis czas temu mialem na zimnym:
14
14
13
14
  
 
na zimnym to znam jedna osobe ktora uwazala ze te pomiary do czegos sie przydaja - to niestety byl mechanik - proby na goraco nie uznawal wcale a jak mu powiedzialem ze sa i takie maszyny w ktorych zaworow nie mozna nawet na zimno ustawic to zrobil gały jak żaba
wiec ja mam takie pytanie - a po co na zimno robic ??
czy Twoim zdaniem moze wyjsc co??????
coś będzie dzwonic co nie dzwoni na gorąco ??
panewki??
zaworki??
bo ja nie wiem po co na zimno
  
 
Cytat:
2005-03-29 21:54:43, rdt pisze:
na zimnym to znam jedna osobe ktora uwazala ze te pomiary do czegos sie przydaja - to niestety byl mechanik - proby na goraco nie uznawal wcale a jak mu powiedzialem ze sa i takie maszyny w ktorych zaworow nie mozna nawet na zimno ustawic to zrobil gały jak żaba wiec ja mam takie pytanie - a po co na zimno robic ?? czy Twoim zdaniem moze wyjsc co?????? coś będzie dzwonic co nie dzwoni na gorąco ?? panewki?? zaworki?? bo ja nie wiem po co na zimno



dlatego pytam...
dzieki za opinie
  
 
Dziś byłem u znajomego mechaniora i zrobiłem pomiar kompresji w cylindrach:
12
12
11
10,5

Moim skromnym zdaniem jest leki przedmuch pomiędzy 3 a 4 cylindrem i wskazuje to na walniętą uszczelkę.
A co wy sądzicie? sciągać głowice?
  
 
Lekki przedmuch to możesz mieć do Boryga, albo do oleju.

Między cylindrami, nawet jak coś się pojawi, to ciśnienie rozdmucha Ci uszczelkę w obie strony.

A kompresję masz niczego sobie. Nie szukaj dziury w całym (w uszczelce)
  
 
Cytat:
2005-04-01 15:54:22, Hubiszon pisze:
Lekki przedmuch to możesz mieć do Boryga, albo do oleju. Między cylindrami, nawet jak coś się pojawi, to ciśnienie rozdmucha Ci uszczelkę w obie strony. A kompresję masz niczego sobie. Nie szukaj dziury w całym (w uszczelce)



Czyli co nie zdejmować głowicy?
  
 
Nie wiem, nie uważam się za specjalistę w dziedzinie uszczelek, do tej pory zrobiłem tylko jedną

I powiem Ci że po wymianie uszczeleczki kompresja na pierwszym (tym podejrzanym) cylindrze wcale się nie poprawiła, jak była niska tak jest
(9,5 9,5 9,5 8,5) tylko jednostkę mam dziwną kqf/cm kwadratowy, więc nie mam jak się porównać do Was.

Jak poczytasz sobie stare dobre książki na temat silników, to pisze w nich że takie różnice w kompresji to norma dla silników używanych starszych typów.

Nie żałuję że robiłem uszczelkę, usunąłem przedmuch do boryga, ale kompresji nie poprawiłem. Jeśli przedmuch powstanie między cylindrami to pomyśl ... uszczelka bedzie szarpana wybuchami na obie strony i padnie na posterunku.

Ja bym nie ruszał, zwłaszcza że kompresje masz dobrą, Morawski podaje :10,03 do 10,05 na nowym silniku, zresztą jeszcze zweryfikuję te wartości

[ wiadomość edytowana przez: Hubiszon dnia 2005-04-02 15:25:44 ]
  
 
U mnie kiedyś było 10 10 8,5 10. Potem się okazało że w trzecim garku był pęknięty tłok
  
 
Cytat:
2005-04-02 15:17:14, Hubiszon pisze:
Nie wiem, nie uważam się za specjalistę w dziedzinie uszczelek, do tej pory zrobiłem tylko jedną I powiem Ci że po wymianie uszczeleczki kompresja na pierwszym (tym podejrzanym) cylindrze wcale się nie poprawiła, jak była niska tak jest (9,5 9,5 9,5 8,5) tylko jednostkę mam dziwną kqf/cm kwadratowy, więc nie mam jak się porównać do Was. Jak poczytasz sobie stare dobre książki na temat silników, to pisze w nich że takie różnice w kompresji to norma dla silników używanych starszych typów. Nie żałuję że robiłem uszczelkę, usunąłem przedmuch do boryga, ale kompresji nie poprawiłem. Jeśli przedmuch powstanie między cylindrami to pomyśl ... uszczelka bedzie szarpana wybuchami na obie strony i padnie na posterunku. Ja bym nie ruszał, zwłaszcza że kompresje masz dobrą, Morawski podaje :10,03 do 10,05 na nowym silniku, zresztą jeszcze zweryfikuję te wartości [ wiadomość edytowana przez: Hubiszon dnia 2005-04-02 15:25:44 ]



powiem tak... głowice zdejme bo wydaje mi sie ze troche boryga dostaje sie do oleju. a jak mam juz takie podejrzenie to wole dmuchac na zimne. poza tym chce wymienić uszczelniacze zaworów i pozbyć sie wycieku oleju z pod głowicy z pod kolektora ssącego.