MotoNews.pl
  

Dziwne objawy na gazie ...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam !
Moje auteczko Esperynka 1.5 1997 od jakiegoś czasu bardzo nie lubi przerywania jazdy na gazie. Objaw jest taki że jak wyłączę nagrzany silnik np. pod sklepem wyskoczę na zakupy odpalam i ... za Chiny Ludowe na gazie nie wejdą obroty większe niż 3 tyś. (silnik się dusi). Przełączam na benzynkę i jadę bez problemu. Wystudzę silnik i mogę przejechać spokojnie (na gazie) kawał świata (ostatnia trasa 150km).

Czy ktoś się spotkał z podobnym problemem ??

Pozdrawiam wszystkich
PeZet
  
 
Może padł ci parownik.
A może wystarczy zwykła regulacja u gaziarza bo np. zalewa Ci go gazem
Radzę do niego pojechać.
  
 
Regulacja nie zaszkodzi. Padniety parownik objawil by sie w druga strone: im zimniejszy silnik tym gorzej chodzi na gassie, bo membrany nie mają dostatecznej elastycznosci.
  
 
Właśnie że jeździ super na zimnym silniku, jak się zagrzeje dalej jest OK. Staję wyłączam silnik, za chwilę odpalam i kicha.
  
 
to zwroce uwage na cos na co malo kto patrzy przy takim problemie: jak tam sprawnosc ukladu chlodzacego i poziom plynu w chlodnicy?
  
 
Być może zaczyna szwankować silnik krokowy od sterownia LPG. Zajrzeć do filtra gazu również nie zaszkodzi.
  
 
Wyglada także na możliwość uszkodzenia elektrozaworów ...mogą być brudne, albo styki sa zaśniedziałe.
  
 
Zgadzam sie z rysiem1 moze byc parownik.
Membrana nie jest wydolna tzn odchyla sie tylko w jednastrone i nie domyka zaworu (druga strona jest zmrozona i spekana) co powoduje zalanie silnika gazem zaraz po zatrzymaniu.
Sprawdzone doswiadczalnie (przynajmniej u mnie)
Regulacje pomagaly na ok 2 tygodnie i znowu bylo to samo.
Zalezy jaki przebieg ma ten parownik.
Jezeli niewielki to faktycznie posprawdzan połaczenia elektryczne i regulacja.

Ale zanim sie zabierzesz za regeneracje parownika posprawdzaj filterki itp. jak chlopacy radza
  
 
Ja mam tak z gazem, że jak na chwilę wyłącze silnik to czasem mam problem z zapaleniem i musze kręcić z 15-20 sekund zanim nie odpali.
jeśli przełącze na benzyne to najcześciej jest tak samo.

przyczym dodatkowy objaw jest taki, że śmierdzi gazem w samochodzie tak jakby sie cofał do filtru powietrza - oczywiście przez chwilę...
  
 
Cytat:
2007-02-28 13:56:19, kaymatsu pisze:
Ja mam tak z gazem, że jak na chwilę wyłącze silnik to czasem mam problem z zapaleniem i musze kręcić z 15-20 sekund zanim nie odpali. jeśli przełącze na benzyne to najcześciej jest tak samo. przyczym dodatkowy objaw jest taki, że śmierdzi gazem w samochodzie tak jakby sie cofał do filtru powietrza - oczywiście przez chwilę...


To wszystko zależy (przynajmniej u mnie) od stopnia zagrzania parownika jeśli parownik jest zimny to nie zamyka dopływu gazu i silnik dopala dopiero po dłuższym kręceniu.
Polecam sprawdzić poziom płynu chłodzącego oraz dotknąć parownika czy jest ciepły. Jeśli jest zimny to po prostu nie zamyka dopływu gazu. A jeśli jest ciepły to regeneracja parownika murowana.
PeZet

P.S. (odnośnie mijej Esperynki)
Puki co jeden gazownik się poddał, pożyczyłem nowy parownik od kumpla jak wymienię to będę miał jasność.
P.Z.
  
 
Cytat:
kaymatsu

Ja mam tak z gazem, że jak na chwilę wyłącze silnik to czasem mam problem z zapaleniem i musze kręcić z 15-20 sekund zanim nie odpali.
jeśli przełącze na benzyne to najcześciej jest tak samo.
przyczym dodatkowy objaw jest taki, że śmierdzi gazem w samochodzie tak jakby sie cofał do filtru powietrza - oczywiście przez chwilę...



To normalne. Masz pewno II generację i spory wężyk od parownika do gardzieli. Jedziesz na gazie, wyłączasz silnik, w wężu jest jeszcze sporo gazu. Odpalasz na benzynie (tuszę, że nie na gazie) i tak naprawdę do cylindrów leje się benzynka ale zamiast powietrza masz gazik. No i nie ma jak się zapalić.
W takim przypadku ja odpalam od razu z gazu.

Się znaczy nie zupełnie bo mam odcięcie pompy paliwa i przy starcie po jeździe na gaziku po prostu pompy nie włączam a on i tak odpali na tych resztkach gazu z rury i po przygazówce do 2 tys. obrotów się przełączy normalnie na gaz.

Mam nadzieję, że moje pokrętne wywody zostaną zrozumiane.

[ wiadomość edytowana przez: Marcin_J dnia 2007-03-02 08:42:41 ]
  
 
Cytat:
2007-03-02 08:40:04, Marcin_J pisze:
To normalne. Masz pewno II generację i spory wężyk od parownika do gardzieli. Jedziesz na gazie, wyłączasz silnik, w wężu jest jeszcze sporo gazu. Odpalasz na benzynie (tuszę, że nie na gazie) i tak naprawdę do cylindrów leje się benzynka ale zamiast powietrza masz gazik. No i nie ma jak się zapalić. W takim przypadku ja odpalam od razu z gazu. Się znaczy nie zupełnie bo mam odcięcie pompy paliwa i przy starcie po jeździe na gaziku po prostu pompy nie włączam a on i tak odpali na tych resztkach gazu z rury i po przygazówce do 2 tys. obrotów się przełączy normalnie na gaz. Mam nadzieję, że moje pokrętne wywody zostaną zrozumiane. [ wiadomość edytowana przez: Marcin_J dnia 2007-03-02 08:42:41 ]



To wszystko prawda przy założeniu że na wężu doprowadzającym gasss do kolektora nie ma silniczka krokowego (attuator) tylko mechaniczny dławik. Jesli ma attuator to po przełączeniu na benzynkę odcina on dopływ gassu.
  
 
Cytat:
2007-03-02 08:58:01, rafau pisze:
To wszystko prawda przy założeniu że na wężu doprowadzającym gasss do kolektora nie ma silniczka krokowego (attuator) tylko mechaniczny dławik. Jesli ma attuator to po przełączeniu na benzynkę odcina on dopływ gassu.


I mała uwaga. Czasmi gazownicy wkręcają śrube od spodu attuatora, jesli instalacja (Attuator, komputer od gazu- ogólnie sterowanie) głupieje przy niskich obrotach. Śruba powoduje to, że tłoczek attuatora nie orada do poziomu, jaki zagwarantował producent urządzenia. Możliwe efekty uboczne: czasmi ciężko dobrać skład mieszanki dla niskich obrotów.
  
 
Cytat:
2007-03-02 08:58:01, rafau pisze:
To wszystko prawda przy założeniu że na wężu doprowadzającym gasss do kolektora nie ma silniczka krokowego (attuator) tylko mechaniczny dławik. Jesli ma attuator to po przełączeniu na benzynkę odcina on dopływ gassu.



Zalezy jeszcze jak daleko jest attuator od mixera
Gaz w wezu tez moze przeszkadzac