Jak "wyzerować" samoregulatory?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Zdjąłem po raz kolejny bębny i coś mnie natchnęło, żeby zobaczyć jak ręczny pracuje, no i się chyba samoregulator rozszedł, bo ledwo bęben założyłem z powrotem, ledwo go przykręciłem (bo otwory też się przesunęły) i ledwo (no może przesada) się kręci. Ręką da się obrócić, więc poki co kołpak się nie topi.

No, ale pytanie pytaniem. Jak to zrobić, bo nie mam pojęcia?
Czy trzeba wyjąć samoregulator, czy nie?

W archiwum jest sporo, o samoregulatorach, ale tego szego ja szukam niet.


PS. Jest w MKVII otwór kontrolny (do tej grubszej szczęki), zaślepiony tak owalną gumą, z zewnątrz niemal niewidoczny.
A wiele razy słyszałem, że nie ma.
  
 
Musisz najpierw calkowicie zluzowac linke na regulacji w kabinie, tam przy samym drazku do zaciagania hamulca, potem recznie ustawiasz do stanu zero na bebnie, najpierw jednym bebnie potem drugim a potem dopiero naciagasz jak trzeba linke w kabinie.

Powodzenia
  
 
bęben powinien Ci na szczęki nachodzić ciężko, ale nie żebyś go mlotkiem prał. Przy samoleguratorze masz na sprężynie "blaszkę" która rozkręza samolegulator, odegnij palcem tą "blaszkę" i skręć śrubokrętem za zębatkę.

PS. heh tak jest w oplu ale w fordzie powinno być tak samo
  
 
Dzięki za odpowiedzi.

Wystarczy puknąć śrubokrętem w zębatkę na półksiężycu i szczęki się pięknie schodzą.