[126]Problem z zapaleniem

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam, mam prośbe pomóżcie bo dziwne rzeczy sie dzieją... gdy chce odpalić mojego bisa kręci przez jakis czas i potem zaczynają sie jaja... jak ujme gazu, może kręcić, a jak dodam ledwo co kręci...żeby go odpalić nie na pych trzeba chwile powalczyć :/ dodam że aku nie powinien być zły bo rok temu kupowany, na desce nie swieci sie ikonka, wiec co jest grane?? zastanawiałem sie i może za duzy stopien sprężania jest problemem, ale wówczas położenie gazu nie miałoby wpływu na to... OCB?? pomóżcie, Pozdrawiam, Maciek

[ wiadomość edytowana przez: -maly- dnia 2005-04-09 18:59:29 ]
  
 
Cytat:
zastanawiałem sie i może za duzy stopien sprężania jest problemem, ale wówczas położenie gazu nie miałoby wpływu na to...



Wcisniecie gazu ma zasadniczy wplyw na stopien sprezania silnik dostaje wtedy powietrza tyle ile chce i nie jest przytkany przez przepustnice.

Zacznij od regulacji silnika.
  
 
Cytat:
2005-04-09 19:10:36, blokus pisze:
Zacznij od regulacji silnika.

zawory wyregulowane, zapłon też gaźnik może być lekko rozregulowany..
  
 
Cytat:
zawory wyregulowane, zapłon też gaźnik może być lekko rozregulowany..



A nie moze byc nawet lekko rozregulowany. Popraw. W miedzyczasie czyszczenia i regulacji gaznika laduj akumulator.
  
 
Moj Bisior ral palil raz nie palil, dziwne rzeczy sie z nim dzialy. Grzebalismy w gazniku, wszystko posprawdzalismy i nic. Wymienilem kable WN i od razu odpalil mimo, ze krecilem wczesniej lacznie kilkanascie minut wiec powinien byc zalany.
Teraz smiga jak trzeba, V-max 100km/h!! Nie wiem, czy sa tu tacy, ktorzy moga sobie taka oszalamiajaca predkosc wyobrazic.
Jesli plany sie nie zmienia, silnik ze skrzynia bedzie do sprzedania za jakies 2-3 miesiace. Nic nie cieknie, wszystko cacy. Kupilem tego Bisa od mechanika, ktory kupe kasy w niego wsadzil, z reszta nie poddaje tego watpliwosci bo wiem w jakim jest stanie.

EDIT: Jesli uda mi sie kupic kolejnego Bisa (bede wiedzial do soboty) to bede mogl pchnac kolejny silnik.


[ wiadomość edytowana przez: Koxx dnia 2005-04-11 19:01:19 ]
  
 
z tym V-MAX to chyba żartujesz że tylko 100??
  
 
hehhe no v max ma galanty mój el pojdzie 110-115km/h a z kasprowego to ze 40 hehehhehe
  
 
mój najwiecej jedzie 110 casami 120 bo kółko zamachowe niewiem gdzie sie podziało
  
 
nie zmieniajcie tematu na to, komu ile pójdzie
z mojej strony też OT:
maly187 - jesteś gdzieś z okolic Zgierza (Łódź) - bo mam tam rodzinę i też używają słowa "galanty"
  
 
tak - ozorkow to jest kolo zgierza
ale w Lodzi tez sie mowi galanty....moja babka od chemii w liceum na nazwisko miala Galant
  
 
hehe to juz wogóle odbiega od tematu hehe galanty no co słowo jak słowo nie takich słow sie urzywa a co do mojego ozorkowa to tak koło zgierza taka dziura zabita dechami niegługo tu psy dupami beda szcekac hehe
  
 
u nas niesłyzano o takim :/
  
 
w Plocku tez znamy okreslenie galanty