Dym z pod maski

Witam
Sprawa wygląda tak:
Nie dokręciłem do końca korka od oleju (o czym dowiedziałem się dzisiaj) Rano wsiadlem i zaczołem jeździć, przejechałem ponad 20 km i nic nie wskazywało zeby coś sie stało. Po południu po odjechaniu spod bloku (ok 100m) stanąłem na świtłach za kolesiem z końcowym tłumikiem "sportowym" własnej roboty. Podśmiewując się z niego "ale mu kopci " Pokazało sie zielone światło gość odjeżdża a tu dalej siwy dym wyłazi bokami i przodem Zjeżdżam na parking maska do góry a tam nie ma korka od oleju. Plama na masce i wszystko mokre w oleju (kolektor, przewody WN, wspoma, wszstko co ok wlewu w prawą strone - do kielicha i akumulatora)

Czy to wydażenie może niekorzystnie wpłynąć na poprawne działanie silnika i podzespołów??

P.S. Zawsze sprawdzajcie czy do końca zakręciliście ten korek

w ostatecznosci mozesz umyc silnik i po klopocie.

No i oczywiścienie nie zapomnij o nabyciu nowego korka wlewu celem zaożenia go już po uzupełnieniu stanu

jak masz dojscie do myjki cisnieniowej to masz polowe roboty zrobione, zostala tylko ta gorsza

Przy stosowaniu płynów do mycia silnika zalecał bym wcześniejszą próbę .Mój kolega spryskał silnik płynem po którym zrobił się on biały jak po użyciu gaśnicy proszkowej,a zabrudzenie to nie dawało się usunąć. Dodam tylko że stosował płyn który ja stosuje bardzo często i wszystko jest ok. nazywa się on Fular.

mycie silnokow to ryzykowna sprawa, moze ci sie uda i bedzie ok, a moze jednak sp....... ci sie pare rzeczy. Powycieraj co sie da i zobacz jak bedzie, pokopci i przestanie.

jak na razie to nic nie czyszcze, bo nie moge jej odpalić chyba padł akumulator. Kontrolki sie swiecą ale przy włączeniu swiateł postojowych przygasają a świateł mijania gasną całkiem. Po dalszym przekreceniu kluczyka rozrusznik nawet nie zakręci, gasną kontrolki, resetuje radio i komputer pokładowy.