Chińska inwazja motoryzacyjna

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
We wczorajszej Wybiorczej (dodatek Gospodarka) był artykuł o planach wejścia chińskich koncernów motoryzacyjnych na rynek europejski. I tak:
- "najpóźniej na pocz. 2006r. włoska firma DR zacznie sprzedawać w Europie autko Happy Emissary (Szczęśliwy Posłaniec) produkowany przez FAW, największy koncern motoryzacyjny w Chinach. (...) pojazd napędzany silnikiem 1,1l i seryjnie wyposażony w elektryczne wspomaganie kierownicy, ABS, poduszki powietrzne i elektr. sterowane szyby ma kosztować mniej, niż 4 tys. euro (16 tys. zł)!"
- "W Holandii już zaczęła się sprzedaż terenowego Jiangling Landwind (...). Silniki i przekładnie pochodzą z importu" (silnik np. są dostarczane przez Mitsubishi i Isuzu). Cena 15 tys. euro (60 tys. zł). Producent kooperuje z Fordem.
- "Jesienią do Europy trafi kolejne auto z Chin". W Niemczech zaczną sprzedawać limuzynę Zhonghua, zaprojektowaną przez Giugiaro. Silnik Mitsubishi. Producent produkuje też BMW na chiński rynek.Cena: 20 tys. EUR (80 tys. PLN)

Taaa... Myślę, ze na Europejski rynek, z 2-letnią gwarancją Chińczycy zaoferują przyzwoitą jakość (bo o lokalnym rynku i klockach hamulcowych z drewna kiedyś było głośno... ), a ceny... r-e-w-e-l-a-c-y-j-n-e.
Na zdjęciach autka wyglądają naprawdę fajnie. Chińskie koncerny mają już wystarczająco wysokie kapitały własne, zeby próbować powalczyć o europejskiego Klienta. Jeśli zbudują dodatkowo dobrą sieć serwisową, to może być ciekawie.
Poczekamy, zobaczymy... (szkoda tylko, że być może będzie to - jeśli faktycznie wszystko się potwierdzi co do cen i znośnej jakości - być może gwóźdź do trumny Kaliny i innych aut spod znaku Łady...).

[ wiadomość edytowana przez: Mariusznia dnia 2005-04-19 22:58:28 ]
  
 
Juz dawno weszli na rynek europejski z motocyklami i motorowerami. Skuterki nowe kosztują po 3-3,5 tys zł. Silniki też na ogół importowane, np 4-suwowe silniczki Hondy o pojemności 50 cm.
Ciekawostką chińskiej motoryzacji jest to, że produkują oni chyba jedyny na świecie pojazd z silnikiem dolnozaworowym. Jest to motocykl na licencji radzieckiego M-72, czyli rozwiazanie konstrukcyjne przedwojennego BMW R(chyba)71.

-----------------
Dawniej najszybsza Łada w klubie i prawdopodobnie najlepsza Łada na świecie.
  
 
Mamy chińskie zabawki, chińskie gacie, chiński sprzęt elektroniczny, chińskie jedzenie, chińskie rowery, chińskie motorowery, za chwilę chińskie samochody, potem chińskie samoloty, niedługo będziemy musieli sobie oczy na skośne przerabiać, coby też być chińskimi do pary.
Ciekawe co by się np. stało, jakby komunistyczny reżim w Państwie Środka zakręcił eksportowy qrek, ot taki tam kaprys... Cała Europa (i nie tylko) na kolanach...?
  
 
Nie to nie jest tak - to właśnie oni chcą mieć takie oczy jak my
  
 
Ja moge powiedziec, ze od strony transportowej wygląda to jeszcze bardziej "chinsko". Chinskie statki sa najwiejsze, chinskei porty sa najwieksze, chinczycy maja najwiecej kontenerow. A ile kontenerow sporwadza sie z Chin to można tylko sobie śnić - 90% rzeczy na półkach w sklpach jest chińskie - ciuchy, narzedzia, zarcie, ceramika, meble etc. Wszyskto to płynie w kontenerach.
  
 
Cytat:
Wszyskto to płynie w kontenerach.



Trzeba zacząć inwestować.... w U-Booty



pzdr
CHIO
  
 
Po co U-Boty ktoś napisał tutaj na forum że jak by przestali nam eksportować towary to by nas rozłożyli na łopatki, otóż nie, to że wszystko mają największe zawdzięczamy w dużej mierze Ameryce, pozbyli się konkurenta militarnego Rosja, a Chinoli jestb tyle że by czapkami prawie cały świat nakryła więc Jankesi uzależnini chiny od znienawidzonego dla nich wroga zachodu, nie trzeba tłumaczyć co by się stało gdyby na raz cały zachodni świat przestal kupować od Chin towary, j**ło by u nich tak że burczenie w żółtych brzuchał słyszały by niedźwiedzie polarne.
  
 
A do tego dzisiaj żabojady i ryżojady podpisały kontrakt na zakup Airbusów na wartość 3.2 mld dolarów (2,5 mld. euro), oczywiście stroną płacącą jest ryżojad. Cosik mi się wydaje że chiny w szystko robią aby europę odciągnąć od USA
  
 
Jedna uwaga do tematu. I co mi z takiego auta do którego aby dokupić części trzeba czekać miesiąc? Co w tym czasie mam robić?? Mieć drugie auto?? A moje doświadczenia wynikają z kupna części do odkurzacza – nie ważne jakiej firmy - producent polski a jakże ale produkcja okazało się że jest w Chinach. Na głupi kawałek plastikowego zatrzasku czekałem w autoryzowanym serwisie ponad trzy miesiące. I nie jest to bynajmniej część, które rzadko się uszkadza. Ilu z was miało coś zrobionego w Chinach pod chińską marką co zadowoliło by Was swoją jakością?? Mnie się nie zdarzyło i żal mi by było wyrzucić tych parę tysięcy złotych. Nie twierdze, że nie potrafią niczego zrobić dobrze, ale to się im po prostu nie opłaca!! Jakość kosztuje!
  
 
OOOOOOOOOOOOOOOooootóź to, dobrze prawisz, chińskie nawet maskotki są dozwolone dla dzieci poewyżej 3 lat, bo używają niedoozwolonych barwników.
  
 
Ja bym tak nie lekceważył potęgi tego kraju (Chiny). Być moze per capita nie mają oszałamiającego produktu gospodarczego brutto, ale jako kraj (PKB jako całość) są pootężni. Mają imponującą dynamikę wzrostu. Stać ich już na rozwijanie własnych zaawansowanych technologii, wysyłanie człowieka w kosmos (i nie chodzi tutaj nawet o kasę, ale o naprawdę wysokie zaawansowanie technoligiczne i know-how), etc. Ich koncerny są na tyle bogate, że prowadzą ekspansję na rynki zachodnie ( i to nie jakieś sondowanie rynku, ale z "grubej rury" -> wchodzą z zaawansowanym produktem do kilkunastu krajów twarząc sieci dealerskie, serwisy, etc.). Nie wiem co z tego wyjdzie, ale w planach wyglada toto imponująco.
Japonia też zaczynała po II wojnie światowej bardzo skromnie...
Ja bym się nie pogniewał, jakbym zamiast auta za 29.900,- PLN mógł kupić przyzwoity samochód za 15.900,- PLN (zapewne jeszcze z lepszym standardowym wyposażeniem, etc.). Jak sprzedadzą tego trochę, to i magazyny części będą dobrze zaopatrzone. Poza tym zapewne magazyn centralny na Europę zrobią nie w Chinach (moze w Polsce?).
Konkurencja zapewne obniży ceny na samochody po pojawieniu się Chińczyków.
W każdym zrazie, jesli wejdą na nasze rynki z samochodami to może być ciekawie .
  
 
Cytat:
2005-04-21 14:41:43, Wergilius pisze:
Ilu z was miało coś zrobionego w Chinach pod chińską marką co zadowoliło by Was swoją jakością??


Chyba kojarzysz "made in China" tylko z T-shirtami. Radzę poprzyglądać się uważnie produktom renomowanych marek...
  
 
Jeszcze nie widziałem tych samochodów ale myśle ze można ich jakość porównać do rowerów na fullu za 350zł , aparatów cyfrowych 10MPix za 199zł itp. Może wyjść śmieszne jeśli okaze się ze jakość zamienników(klocki, drążki itp) jest wyższa od oryginałów.
  
 
Jeżeli chodzi o wysłanie człowieka w kosmos to przeoczyłeś mały drobny szczegół w kosmos poleciała rakieta jaką rosjanie wysyłali w latach 50 więc o ich technologi to mi nic nie mów bo jej nie mają, technologicznie są uzależnieni od firm kture u nich inwestują, prawda jest taka że nie mają nawet dobrego karabinu w łasnej konstrukci, a światowe marki z logo made in china to są bo w chinach produkuje się światowe marki co otych markach świadczy a ponadto są robione ale na zachodnich maszynach. Na zakończenie nie lekcewarze ich ja się właśnie boję że w pewnym momeńcie cały świat obudzi się z ręką w nocniku i że okarze się że aby potrzymać własne gospodarki będą musiały sprzedawać broń do chin i nowoczesną technologię a tego już się boję tym bardziej że u nich ponad 75 % społeczeństwa żyje w skrajnej nędzy a takiego biedak nie trudno wysłać na front
  
 
Cytat:
2005-04-21 17:43:48, marcinb pisze:
Jeżeli chodzi o wysłanie człowieka w kosmos to przeoczyłeś mały drobny szczegół w kosmos poleciała rakieta jaką rosjanie wysyłali w latach 50



Jasne - i mieli na pokładzie komputer klasy ZX spectrum z rosyjskim oprogramowaniem i skafandry wykończone świńską skórą . Trudno oczekiwać, żeby ktoś chcący zbudować program lotów kosmicznych opracowywał wszystko od początku. Prościej jest zakupić licencję/sprawdzone rozwiązania i bazując na nich dalej samemu "bawił się" w kosmiczne klocki.
Jakbyś miał uruchomić fabrykę samochodów, to zapewne też zakupiłbyś licencję na coś z prawem do rozwijania technologii, lub chociażby opracował karoserię, etc., a np. sam silnik kupował na początku od Mitsubishi , itd., itp.
  
 
Cytat:
2005-04-21 17:33:44, Mariusznia pisze:
Chyba kojarzysz "made in China" tylko z T-shirtami. Radzę poprzyglądać się uważnie produktom renomowanych marek...


[/b]Chętnie poznam przykłady produktów które dorównują produktom innych światowych firm. Nie mówię tu o produktach powstałych na podstawie technologii od innych firm ale ich osiągnięcia. Jakie chińskie marki są renomowane.
I jeszcze jedno żyjemy w unii europejskiej która skutecznie okopuje się przed uczciwą konkurencją więc może się okazać że nie będą takie tanie przez cła. A co do technologii to akurat dobrej stali nie umieli i nie umią wytwarzać a to jak na razie główny materiał do produkcji samochodów.

[ wiadomość edytowana przez: Wergilius dnia 2005-04-21 21:10:11 ]
  
 
Gdyby nie Chiny to drogi Wergiliuszu zmuszony byś był za wszystko płacić napeawde słone ceny. Nawet słoiki do dźemów płyną w kontenerach, półprodukty, produkty finalne, etc.

Mariusz pisząc o renomowanych markach miał na myśli outsourcing i przenoszenie produkchji renomowanych firm do Chin - vide elektronika (Sony, Philips, Canon i tak można wymieniać bez końca), narzędzia, klamki i okucia (Nomet z Torunia), pełno tego jest i można by tak wymieniać bardzo długo.
  
 
Cytat:
2005-04-21 21:30:34, Leszek_Gdynia pisze:
Mariusz pisząc o renomowanych markach miał na myśli outsourcing i przenoszenie produkchji renomowanych firm do Chin - vide elektronika (Sony, Philips, Canon i tak można wymieniać bez końca), narzędzia, klamki i okucia (Nomet z Torunia), pełno tego jest i można by tak wymieniać bardzo długo.



Nawet LPP (Reserved, Henderson i inne) przeniósł część produkcji do Chin!
  
 
Cytat:
2005-04-21 21:30:34, Leszek_Gdynia pisze:
Gdyby nie Chiny to drogi Wergiliuszu zmuszony byś był za wszystko płacić napeawde słone ceny. Nawet słoiki do dźemów płyną w kontenerach, półprodukty, produkty finalne, etc. Mariusz pisząc o renomowanych markach miał na myśli outsourcing i przenoszenie produkchji renomowanych firm do Chin - vide elektronika (Sony, Philips, Canon i tak można wymieniać bez końca), narzędzia, klamki i okucia (Nomet z Torunia), pełno tego jest i można by tak wymieniać bardzo długo.



Czyli podsumowując i nazywając rzeczy po imieniu Chińczycy są tańsi od automatów!!! I takową role jak na razie pełnią. Czyli przenosi się tam produkcje a nie tworzy się produkty. Tylko zastanawia mnie, dlaczego te wszystkie firmy nie piszą dużymi literami i z dumą „zrobione w Chinach” tak jak ma to miejsce z produktami z Niemiec lub Japonii!
Co do słonych cen, no cóż jeżeli wszystko zacznie się „tam robić” to ja nie będę maił pracy a więc pieniędzy a w efekcie nie będę kupował „ich” tanich produktów!! Więc może to nie tak dobrze że się produkcje przenosi do Chin??
  
 
Cytat:
2005-04-21 21:39:46, mcbrain pisze:
Nawet LPP (Reserved, Henderson i inne) przeniósł część produkcji do Chin!



nie czesc a calosc.... i nie przeniosl, a rozpoczal. Nigdy nie szyli w Polsce. Podobnie jak redan (top secret czy 5-10-15) czy inne tam cropp'y - u nas tylko biura projektowe i marketing, cala produkcja u Chinoli. Z Lodzi coraz wiecejj firm wynosi sie do zoltkoff.