MotoNews.pl
6 Tłusty czwartek (175356/0) - NT
  

Tłusty czwartek

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
No jak tam żyjecie? Ile pąków na koncie? Nie pękniecie?
Ja tam zaliczyłem 2,5 pączka.
  
 
7 i jeszcze bym zjadła.. w tym roku są jakieś smaczniejsze
 
 
1 pączuś i jeden faworek się dba o linię
  
 
A to juz wiem czemu Ty taki szczupły jesteś... przynajmniej na fotce tak wygląda
Ja mam za słabą wole
 
 
Cytat:
2007-02-15 18:13:07, storm pisze:
A to juz wiem czemu Ty taki szczupły jesteś...



  
 
Śmiej się śmiej to zaraz będziesz wysyłał nową fotke
 
 
Cytat:
2007-02-15 18:07:15, mako pisze:
1 pączuś i jeden faworek się dba o linię



Sie skacze, sie pływa
  
 
Cytat:
2007-02-15 17:23:22, storm pisze:
7 i jeszcze bym zjadła.. w tym roku są jakieś smaczniejsze



Wow.....a na kolację pewnie faworki jescze będą a od jutra pewnie gimnastyka

Ja jak na razie i na tym się na pewno skończy tradycyjnie 1 pączuś
  
 
Eee nie bedzie gimnastyki... po co się oszukiwać... systemtyczność jesli chodzi o ćwiczenia to mi niestety nie wychodzi....więc jest jak jest ..waga rośnie
 
 
Czym się tu martwić jeśli to tylko 48 kg
  
 
hehehahe tyle to było daaaaawno temu
 
 
Cytat:
2007-02-15 19:54:37, storm pisze:
hehehahe tyle to było daaaaawno temu



No cóz........różnica 0,5 kg nie powinna mieć chyba znaczenia,sory za pomyłkę
  
 
U kobiet to nawet pare gramów robi różnice
 
 
ja 5 - i dzis starczy - trzeba dbac o linie :>
  
 
Ja właśnie koncze 5ty kawałek pizzy... no pięknie... az wstyd ze to panowie pisza ze dbaja o linie
 
 
Cytat:
2007-02-15 20:14:35, storm pisze:
Ja właśnie koncze 5ty kawałek pizzy... no pięknie... az wstyd ze to panowie pisza ze dbaja o linie



Normalnie nie wytrzymam...............takie mi smaki tutaj dzisiaj robią a ja na kolację przeznaczyłem do spałaszowania kilogram mandarynek
  
 
ISek nie rób mi obciachu i zjedz coś treściwego... ja mam też mandarynki i grejfruty... ale to jutro
 
 
A ja jeszcze nie zjadłem ani jednego(piekarz z zawodu ).Kupiłem 5 z czego mój 2,5 letni synek zjadł 3 - zostały 2 i trzeba czekać do 22:00 aż żona wróci z pracy i trzaśniemy po jednym symbolicznie.
  
 
Mireko, no tak... szewc bez butów chodzi a za mna dziś dalej chodza pączki... ale jak przeczytalam ile Wy zjedliscie to mi sie głupio zrobiło że ja wyszłam na "pasibrzucha"
 
 
jutro mam zamiar zrobic powtorke, ale tym razem bedziemy jesc faworki