Szpachlowanie

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witajcie,
co myslicie na temat szpachli ogolnie. Jak dlugo to wytrzymuje, czy odpada z czasem? Np na masce silnika czy dachu pod wplywem ciepla i ruchu. Czy jesli jest male malo zucajace sie wgniecienie to szpachlowac, czy nie? Zaleta to to, ze nic nie widac po zrobieniu, ale co sie dzieje pozniej..? Czy ktos z Was mial juz takie niestety nieciekawe przejscia z samochodem?
  
 
Na masce jeżeli jest więcej szpachlu to po pewnym czasie lubi pękać ponieważ jest to element który pracuje bez przerwy na zginanie oraz występują w nim odkształcenia termiczne. Z dachem wygląda to różnie jeżeli struktura nadwozia nie jest mocno naruszona to po zaszpachlowaniu wszystko jest OK i nie odpada oczywiście trzeba to zrobić fachowo. Jeżeli nie masz w tym doświadczenia to mogę ewentualnie trochę pomóc.
Pozdrawiam Rysio
  
 
Zgadzam się z Rysiem, ale uważam, że jeśli jest to niduże wgniecenie to lepiej po prostu je wyprostować. W Warszawie mamy jednego magika, co prostuje niewielkie wgniecenia w taki sposób, że nie ma później potrzeby ich lakierowania! Niestety zgubiłem do Niego namiary, ale człowiek jest do namierzenia.
Natomiast co do samej szpachli, to jest jedna ogólna zasada: im grubsza jej warstwa, tym chętniej pęka na skutek "pracującego nadwozia" (i nie tylko).
Więc moja rada jest taka, że gdy jest inne wyjście aniżeli szpachlowanie, to lepiej z niego skorzystać. Wyprostowana w prawidłowy sposób blacha napewno będzie korzystniejszym rozwiązanem (lecz z reguły droższym).
Jako "rodzynek" podam przykład pewnego klienta, który przyjechał do mnie w celu polakierowania tylnej klapy po jej wcześniejszym wygładzeniu (czyt. clean - look). Samochód to Renault Megane Coupe. Jak się okazało człowiek zaszpachlował sobie miejsce po tablicy i światłach przeciwmgielnych, ładując w to miejsce 12 kg. szpachli !!! Jedyny komentarz - Polak potrafi
  
 
Mi osobiście jak rewerzysta spadł na maske to odradzono szpachlowania wrecz powiedziano, że taki element jak maska nie podlega naprawie blacharskiej.Wymiana na nową.

Zbyt cienka blacha i duża płaszczyzna.

PZDR.
  
 
No i jak SpeedR odnowiłeś może kontakt z tym magikiem prostującym blachy w wawie - ja szukałem w google i nic. Mam lekko wgięty błotnik i lepiej żebym się za jego szpachlowanie nie brał...
  
 
Cytat:
2003-08-16 20:10:07, SpeedR pisze:
Jak się okazało człowiek zaszpachlował sobie miejsce po tablicy i światłach przeciwmgielnych, ładując w to miejsce 12 kg. szpachli !!! Jedyny komentarz - Polak potrafi



Większość wygładzonych robiła to w domu i wygładziła szpachlą i watą szklaną... chociaż 12kg to w pizd...u kasy musiało kosztować.

[ wiadomość edytowana przez: piotr_ek dnia 2005-04-29 12:14:30 ]
  
 
Cytat:
2005-04-29 11:23:41, elChopin pisze:
No i jak SpeedR odnowiłeś może kontakt z tym magikiem prostującym blachy w wawie - ja szukałem w google i nic. Mam lekko wgięty błotnik i lepiej żebym się za jego szpachlowanie nie brał...



Mam takiego typa w Carserwisie

Poza tym, jeśli chcesz naprawić wgniecenie, w przypadku gdy nie doszło do uszkodzenia lakieru polecam warsztaty Forda (ASO) i technologię o nazwie "Smart". Mają do tego trochę sprzętu, a w dodatku nie zawsze istnieje koniecność odkręcania danego elementu, co radykalnie tnie koszta naprawy.

Pozdrawiam - SpeedR
  
 
jak zawsze można na ciebie liczyć SpeedR - THX!
spóbuję forda - jakby co przypomnę się o tego gościa w carmanie
  
 
Cytat:
2005-04-29 20:18:31, elChopin pisze:
... jakby co przypomnę się o tego gościa w carmanie



W Carserwisie, ale i tak nie ma problemu

Pozdrawiam - SpeedR