I po egzaminie...

Wlasnie wrocilem z egzaminu na prawo jazdy kategorii C i D i musze sie i pochwalic i przyznac do bledu... zaczalem od kat C i na dzien dobry na placu cofanie po luku i zatrzymanie sie tylem na linii o szerokosci 40 cm. Pierwsza proba nie wyszlo braklo 2 metrow , druga proba braklo pol metra i dupa zbita wynik egzaminu negatywny (na swoja obrone powiem ze star ktorym zdawalem roznil sie od tego na ktorym sie uczylem paka i gabarytami) od razu po tym przystapilem do kat D i tutaj wszystko po kolei poszlo pozytywnie to samo cofanie po luku parkowanie prostopadle i ruszanie na wzniesieniu pozniej juz tylko miasto co w zasadzie bylo formalnoscia. Teraz tylko czekac az z Warszawki przyjdzie papierek zrobic swiadectwo kwalifikacji i juz moge podejmowac prace w zawodzie. Od dzis mozecie mi mowic "kierowca autobusu" Moze kiedys moje uprawnienia sie przydadza tak jak ostatnio patenty zeglarskie To tyle chcialem sie Wam tylko pochwalic
PS
Poochaty- dzis wieczorkiem zajme sie kompresja filmiku i bede mial plytke z fotami wiec najwczesniej jutro ja posle
Dejta- wielkie dzieki za pomoc w dostaniu sie do domu gazu starczylo mi na styk
Mar125- mam nadzieje ze dokulales sie do domu bez zbednych przygod??
POZDRAWIAM WSZYSTKICH!!!!!!!!!

Cytat:

2005-05-04 15:50:00, eLMo126 pisze: Pogratulować Pierwszy egzamin na C oblałem identycznie A autobusy tez sobie kiedys zrobie pozdro

ale nad sosine III zapraszamy jednak fiatem

Gratuluje człowieczku w spódnicy

Cytat:

2005-05-05 00:34:57, mar125 pisze: tak,dałem rade,co prawda zmieniłem koło na zapas bo miałem juz dość... gratuluje ps. jak nie zdałeś C to znaczy że masz przyczepy tylko do B??

kat.D jest na autobus na przyczepy jest E