Co z tymy hamulcami...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Kurczę dziś na Bankowym o mało nie zaparkowałem w aucie przedemną - wciskam pedał, czuje opór jest już twardy auto pędzi. Normalnie się wkurzyłem. Dopiero w sumie co ruszyłem spod pracy, hamulce zimne jeszcze, pózniej trochę lepiej - ale kurczę nie halo...

Wymieniony płyn, cylinderki, bębny i szczęki (ate), przód tarcze i klocki jeszcze miarę ok. Na hamowni mies. temu wszystko git - a mówiłem, że pedał twardy jakby trochę zapowietrzony układ - powiedzieli, że jest super i napewno nie jest zapowietrzony... w sumie świeciła mi się kontrolką abs więc wyjąłem bezp. ale to przecież nie jest przyczyną - mam też słabe amory, może to właśnie ich wina - co o tym myślicie...
  
 
Cytat:
2005-08-30 20:01:53, elChopin pisze:
Kurczę dziś na Bankowym o mało nie zaparkowałem w aucie przedemną - wciskam pedał, czuje opór jest już twardy auto pędzi. Normalnie się wkurzyłem. Dopiero w sumie co ruszyłem spod pracy, hamulce zimne jeszcze, pózniej trochę lepiej - ale kurczę nie halo... Wymieniony płyn, cylinderki, bębny i szczęki (ate), przód tarcze i klocki jeszcze miarę ok. Na hamowni mies. temu wszystko git - a mówiłem, że pedał twardy jakby trochę zapowietrzony układ - powiedzieli, że jest super i napewno nie jest zapowietrzony... w sumie świeciła mi się kontrolką abs więc wyjąłem bezp. ale to przecież nie jest przyczyną - mam też słabe amory, może to właśnie ich wina - co o tym myślicie...


Trudno ocenić tak bez jazdy.
Na pewno słabe amorki znacznie wydłużają drogę hamowania - sam przećwiczyłem w espero.
Pozdr. P.
  
 
Cytat:
2005-08-30 20:01:53, elChopin pisze:
KNa hamowni mies. temu wszystko git - a mówiłem, że pedał twardy jakby trochę zapowietrzony układ - powiedzieli, że jest super i napewno nie jest zapowietrzony...


Jeśli układ byłby zapowietrzony to pedał byłby miekki a nie twardy.

Ja bym obstawiał awarię serwa.
  
 
Awaria zaworu na przewodzie serwa-objawy,że tak powiem książkowe.
  
 
ok - sprawdzę ten trop - dzięki za pomoc
  
 
Po coś ten bezp.wraz z kontrolka konstruktor pojazdu przewidział.To dla ciebie inf.że coś dzieje sie niedobrego z ABS-a to hamulce.Nie dziw sie że możesz zaparkować komuś w kuferku.
  
 
czyli myślicie, że to powiązane z absem???
  
 
Jest ważne.

Potrafi sfiksować i odciąć hamulce
  
 
Zawór na serwie nie ma bezpośredniego związku z ABS.Jeżeli zawór jest uszkodzony,to hamulce działają jak działają,czyli prawie nie działają,a ABS wywala kontrolkę że coś jest nie tak.Zoltar-nie strasz ludzi .Jeżeli świeci się kontrolka (np.walnięty przewód czujnika),to znaczy,że ABS nie działa i przy depnięciu zwyczajnie zablokuje koła.Generalnie hamulce zawsze działają przy świecącej lampce-nie działa tylko system antypośl;izgowy
  
 
no to Panowie w końcu się zdecydujcie...

mam wyjęty bezp. abs - jak był włożony to faktycznie przez kilka sekund nie miałem praktycznie hamulców (póki komp nie wywalił błędu) - po wyjęciu bezp. problemu nie ma - jednach hamulce są do dupy...

we wtorek umówiłem się na Kotsisa....
  
 
To TY musisz się zdecydować czy chcesz jeżdzić z ABS.Teraz układ sterujący ABS przełączyl układ hamowania na działanie awaryjne( nie może być w samochodzie żadnego układu automatyki ułatwiającej kierowcy jazdę-gdy po jego uszkodzeniu brak działania np.hamulców).Przyzwyczaiłeś się do komfortu i teraz dopiero widzisz ile daje ABS. Każdy samochód jest tak skonstruowany że nawet po uszkodzeniu jakiegokolwiek układu musi ułatwiać jazde w ograniczonym zakresie bezpieczeństwa-to użytkownik dalej decyduje o swym bezpieczęństwie.Niektóre samochody posiadają określony limit kilometrów i czas na dojazd do stacji obsługi po tych limitach ograniczają np.max.prędkość.
  
 
hm - nawet po wyjęciu bezpiecznika?
  
 
A mi wczoraj żonka zjechała do tyłu na wyłączonym silniku 5 metrów i napompował się pedał hamulca na maksa. Po włączeniu silnika oczywiście opadł ale i tak nie do końca, jeździ się tragicznie jakby cos trzymało. Tarcze są tak gorące że nie da się ich dotknąć. Czy przez te 5metrów mógł sie zapowietrzyć układ?? bo tak się nie da jeździć
  
 
Cytat:
2005-09-05 08:43:22, Stanko pisze:
A mi wczoraj żonka zjechała do tyłu na wyłączonym silniku 5 metrów i napompował się pedał hamulca na maksa. Po włączeniu silnika oczywiście opadł ale i tak nie do końca, jeździ się tragicznie jakby cos trzymało. Tarcze są tak gorące że nie da się ich dotknąć. Czy przez te 5metrów mógł sie zapowietrzyć układ?? bo tak się nie da jeździć



niby jak zapowietrzyc, ja czasem staczalem sie z gorki bez wlaczonego silnika i zyje. z hamulcami kompletnie nic sie nie dzieje jak pracuja bez wspomagania pompy....
  
 
ok zrobiłem po prostu jak zakładałem tarcze nie przeciściłem siłowników i jeden skurczybyk się przyblokował, a tak przy okazji wasze tarcze też sie tak grzeją???
  
 
Cytat:
2005-09-06 09:27:02, Stanko pisze:
a tak przy okazji wasze tarcze też sie tak grzeją???


Co to znaczy "też sie tak grzeją" Jak sie hamuje to sie grzeją jak nie to nie, proste.