Carina e 2.0 - na rozgrzanym gaśnie, nie chce zapalić

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam, odnalazłem to forum w przypływie rozpaczy, bo warsztaty nie potrafią mi pomóc. Z góry przepraszam jeśli napiszę jakąś głupotę, ale jestem samochodową blondynką.

Objawy:
Po rozgrzaniu silnika na wolnych obrotach czasami gaśnie, czasami obroty podskakują i opadają. Przy przyspieszaniu silnik czasami się dławi.
Kiedy zgaśnie, są trudności z ponownym odpaleniem (czasem jest to niemożliwe) - dopiero jak sobie trochę postoi to ponownie działa bez problemu.

Zmieniona ostatnio sonda (miałem złe spaliny) - problemy były i przed, i po naprawie.
Świece nowe, filtr paliwa, powietrza zmieniony.

W warsztacie komputer pokazał kody 22, 31, 41. Skasowali, wymienili podobno luźne kostki przy czujniku temperatury płynu chłodniczego i tym czymś pod szybą (kostka z czterema przewodami). Nie pomogło.

Generalnie w warsztacie (również w autoryzowanym toyoty) nie wiedzą co się dzieje (podejrzewam, że biorą się za grzebanie na zimnym silniku a objawy są na dość rozgrzanym) stwierdzają po prostu że według nich wszystko jest ok.

Szukając po omacku rozwiązania wlałem do pełnego baku 94 taki zajzajer STP - i po spaleniu połowy baku wydawało mi się, że jest znacznie lepiej.
Przy następnym tankowaniu wziąłem 98 i dolałem jakiś inny specyfik (zabijcie, nie pamiętam, w małej białej buteleczce). I chyba od tego momentu stanowczo się pogorszyło.

Więcej grzechów nie pamiętam - błagam o pomoc i sugestię co mam powiedzieć mechanikom przy następnej wizycie aby znowu nie usłyszeć, że "wszystko w porządku", "nie wiemy co to jest".
Ewentualnie wskazanie warsztatu w okolicach Warszawy gdzie jednak będą wiedzieli, co to jest...

  
 
a czy jak jest rozgrzany to odczuwasz wyraźny spadek mocy??ostatnio znajomy (w suzuki baleno) miał objawy ze na rozgrzanym silniku nie chciał palić no i tez wogóle nie mógł złapać obrotów-jazda była nie możliwa-okazało sie ze miał zatarty wałek
  
 
Cytat:
2007-05-16 15:18:52, Ori83 pisze:
a czy jak jest rozgrzany to odczuwasz wyraźny spadek mocy??ostatnio znajomy (w suzuki baleno) miał objawy ze na rozgrzanym silniku nie chciał palić no i tez wogóle nie mógł złapać obrotów-jazda była nie możliwa-okazało sie ze miał zatarty wałek


Raz mu się tak zdarzyło - prawie zaraz po wlaniu STP: stałem długo w korku, nagrzał się i potem za żadne skarby nie chciał wejść na więcej niż 2000 obrotów. Ja mu gaz, wskaźnik podskakiwał, następowało dławienie i obroty spadały (ale nie gasł). Potem postał dwa dni (wyjechałem) i odeszło jak ręką odjął. Właśnie po tym zaczął lepiej się zachowywać - aż do następnego tankowania (jak mi się wydaje).
Więcej takiego objawu nie miałem - teraz mam za to gaśnięcie i niemożność zapalenia na ciepłym - ale to też od przypadku do przypadku, np. dzisiaj jadąc w jedną stronę (20 km) zgasł mi na samym końcu i odpalił dopiero po odstaniu, a z powrotem nie zgasł ani razu i nie miałem problemów z odpaleniem po wyłączeniu rozgrzanego silnika.
Cuda i dziwy.
  
 
Ja bym się jeszcze przyglądnął tematowi aparatu zapłonowego, a w szczególności kondensatora.
Pozdro.
  
 
Na 99% kopułka i palec bo elektrycznie objaw nie do sprawdzenia.Pożycz od znajomego kopułke i sprawdz.