Kolo pasowe od pompy wodnej ?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
oderwalo mi sie kolo pasowe od pompy i dowiedzialem sie ze tamtedy mi moze plyn chlodniczy wyciekac i moje pytanie brzmi poniewaz do mechanika mam dosc daleko to co robic ryzykowac jazde , zwlaszcza ze nei mam teraz ladowania czy holowac ?
  
 
Daleko do mechanika, tzn ile? 5 km czy 50? Można jechać (jeśli nie ucieka płyn). Bedziesz musiał oczywiście robic przystanki na studzenie silnika (dobrze, ze mamy zime). Bacznie obserwuj wskaźnik temperatury. Ja kiedyś w DF bez paska (sobie pękł) przejechałem ok 10 km z jedną przerwą. Mam nadzieje ,że akumulator masz dobry, bo słaby Ci zaraz siądzie (chyba, że bez swiateł pojedziesz).

-----------------
Dawniej najszybsza Łada w klubie i prawdopodobnie najlepsza Łada na świecie.
  
 
Kolo pasowe niema nic wspólnego z wyciekaniem płynu chłodniczego mi rozerwalo je juz parę razy nawet nówke ze sklepu rozpołowiło ale teraz założyłem i jest git nie naciągaj za mocno paska przy zakładaniu koła pasowego !! jazdę możesz zaryzykowac ale stając co jakiś czas by ostygła pod warunkiem że masz dobry akumlator
  
 
Ja zeszlej zimy bez pompy i ladowania przejechalem jakies 10km. Postojów bylo co nie miara. Pod sam koniec co 500m. Syf na maxa. Zimno, dmuchawy nie wlaczysz, bo prądu szkoda, auto musi sie schlodzic..
Jak masz mozliwosc to podholuj i bedziesz mial spokoj.

[ wiadomość edytowana przez: Kamil_H dnia 2005-12-27 14:01:17 ]
  
 
chyba podcholuje bo do mechanika mam z 20 km
  
 
Mi tez kiedys odpadlo kolo pompy wody (prawie) malo tego sruba ktora odstrzelila od niego, przebila hlodnice.

O ile bez ladowania mozna jechac, o tyle bez pompy wody NIE POLECAM - mozna szybko zarznac silnik.
Ja tak pojezdzilem bez paska paredziesiat metorw i gotowanie ekspresowe, rowniez bez wody pojezdzilem pare metorw, to jeszcze szybciej

Hej - a co sie stalo z Twoim ladowaniem? Przeciez wirnik wymieniles a reszta byla okej.


Kolo od pompy odpada bo albo samo jest krzywe, albo oska pompy jest krzywa - jesli powtarza sie sytuacja z drugim kolkiem.

  
 
no ladowanie mam ale jak mi odpadlo kolo od pompy to spadl pasek i alternator nie laduje, nie ale nic i tak jade do p. Czecha wiec bede musial ja tam podcholowac bo to troche daleko ale to dopiero we wtorek bo w tym tygodniu maja nieczynne , narazie musze sobie nowe lusterko wprawic bo mam dziure zatkana szmata normalnie bym lapy polamal takim zasranca (i bez cenzury mi tu ) co lamia lusterka i grzebia w zamkach ale zamykanie drzwi na belke dziala od sredniowiecza wiec narazie musze wsiadac przez drzwi pasazera
  
 
Tej, a nie wymienilbys tego kola sam? Trzy śruby. Jak masz garaż i masz ciepło to można się pobawić
  
 
garaz mam ale z 30 km poza krakowem i bez bramy niestety pozatym mam jeszcze do zrobienia elektryke , wymiane przekladni kierowniczej , regulacje gaznika i ogolnie chce sprawdzic wszystkie podzespoly co by jeszcze bylo do wymiany

i dlatego sam sobie nie wymienie

[ wiadomość edytowana przez: maxymilan dnia 2005-12-28 11:02:35 ]
  
 
No to rzeczywiscie bańka. Zimno teraz więc mechanik zarobi
  
 
Mechanik tez człowiek i tez musi z czegos zyc szkoda tylko ze nas nie stac na to