NO ja w odróżnieniu od innych jak zwykle, standardowo i tradycyjnie , w ramach dobroci międzyludzkiej poradzę ci abyś oddał na złom to auto i kupił sobie cos fajniejszego np jakieś BMW 750iL w wersji HighLine lub przynajmniej Opla Senatora B 3.0i 24V.
Potraktuj to jako żart ale w sumie ja tak bym myślał.
Ja też będę gruntownie całe auto malował.
Widac na zdjęciach że uzywana była tandetna farba antykorozyjna.
Ona wogóle się do niczego nie nadaje.
Z drugiej strony to auto jest nic nie warte i jak byś chciał malowac porządnie to koszt puszki najtańszego podkładu będzie większy niż cena jaką dostaniesz oddając tą ruinę na złom.
Ale jak chcesz robic t rób.
W sumie tak.
1. Zgniłe blachy wycinasz i wpawujesz nowe.(koszt migomat 1500 zł) zwykła spawarką nie rób bo odrazu przepalisz całe auto na wylot i trafi ono tam gdzie jego miejsce
2. Luźną rdzę usuwasz i szlifujesz ile się da i kryjesz brunoxem lub cortaninem (koszt 30 zł)
3. Gdzie masz czystą gołą blachę kryjesz podkładem reaktywnym "Wash Primerem", cienko (50 zł)
4. Teraz kryjesz epoksydowym podkładem(50 zł).
5. Jak masz jakieś nierówne blachy powgniatane to szpachlujesz szpachlem. (odrazu całe auto chyba by trzeba zaszpachlowac patrząc na fotki)
6. Jak byś przetarł do blachy to przetarcie znów podkładem przynajmniej epoksydowym.
7. Mniejsze nierówności szpachlówką natryskową (30 zł)
8. Jeszce mniejsze podkładem wypełniającym.
9. Akryowym też mozesz (nie wiem po co ale jak już tyle wydałeś kasy to co ci szkodzi
(30 zł)
10. Szlifujesz na mokro papierem 600 (5 zł)
11. Kładziesz bazę pistoletem napędzanym sprężarką (1500 zł)
12.Skoro wydałeś już tyle kasy to co ci szkodzi trysnąć sobie tę bazę (oile to czarny metalik , inną bazą kameleon dzięki czemu samochód będzie wielokolorowy) (600 zł)
13. No i lakier bezbarwny dajesz na to kilka warstw (50 zl)
14. Po tygodniu lub dwóch pomalowane auto malujesz sprayem najtańszym, a raczej tylko zewnetrzne płaskie powierzchnie które widać.(20 zł)
15. Szlifujesz na mokro papierem 1500 aby zetrzeć ten spray dzięki czemu całkowicie pomarańczową skórke wyeliminujesz
16. teraz 2500 na mokro.
17. Polerujesz jakimś szmatławym farfoclem z pastą G3 (40 zł)
18. Cieszysz się że auto nie trafi jescze na złom bo ładnie wygląda
No i teraz podliczasz koszty i wychodzi ze 5000 zł.
I teraz dopiero sobie sam mówisz
" kurde przecież za to miałbym zarąbistą siódemkę, na dodatek 5 litrową"
Jaki morał?
Szkoda pchać kasę w coś co i tak za rok trafi na złom
Postu nie bierzcie do końca na poważnie, napisałę żeby było wesoło