Muzeum Ratownictwa w Krakowie - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Po poście PAGANA kasuje treść swojej wypowiedzi co nie zmienia faktu że na następny raz dobrze by było napisać na wstępie coś więcej o tym kogo reprezentujesz

btw: znalazłem teraz jedyny temat o tej fundacji na forum, także też nie jest tak że "wielokrotnie" o tym było pisane PAGAN i łacze go aby było czytelniej



[ wiadomość edytowana przez: GDA dnia 2006-10-19 11:42:35 ]
  
 
Dla uważnych obserwatorow forum Airescue pojawił sie już nie raz na forum wyjaśniając skąd pochodzi i jaka fundację reprezentuje. Fundacja ta tworzy muzeum ratownictwa i ma juz sporo eksponatów, jednak na nieszczęście nie mamy wiele wspólnych interesów.
  
 
Dziekuje Pagan za wyjasnienie. Przykro mi ze niektorzy poczuli sie urazeni choc nie taki byl moj zamiar. Dziwie sie jednak ze temat muzeum (pierwszego takiego na Swiecie!) w ktorym zbieramy pojazdy specjalne niekiedy zachowane tylko w jednym egzamplarzu w stanie oryginalnym (w tym wiele z FSO) przechodzi tak obojetnie. Wiem ze oczkiem w glowie dla FSO Auto Klub jest Muzeum w Norblinie. Ciesze ze sie sprawa uratowania tego muzeum idzie do przodu ale my tez wykonujemy niezwykle ciezka prace zeby uratowac pojazdy niegdys popularne a teraz juz coraz czesciej zapomniane. Szkoda ze niewielu to docenia a wrecz wielu krytykuje i nie rozumiem dlaczego??? Czyzby pojazdy specjalne byly traktowane po macoszemu wsrod oldtaimerow? Mysle ze pojawienie sie na zlocie sanitarnego FSO 1500 czy Warszawy lub radiowozu Milicji byloby czyms nowym wsrod wielu innych "cywilow". My tez nie jestesmy idealni i nie zawsze posiadamy wszelaka wiedze techniczna. Dlatego "Akcja szmata" moglaby sie rowniez odbywac u nas (na razie w malo muzealnych warunkach ale kazda pomoc jest cenna). Na pewno wielu klubowiczow ma niezbedna wiedze i umiejetnosci przy doprowadzeniu pojazdow to idealnego wygladu. Chetnie z tej pomocy skorzystamy bo nie wyobrazamy sobie budowania kolekcji bez udzialu specjalistow z FSO, Nysy, Mercedesa itd. Prosze o wyrozumialosc naszych poczynan i pomoc wedle wlasnych mozliosci



[ wiadomość edytowana przez: Airrescue dnia 2006-10-19 12:20:15 ]
  
 
Dziwie sie jednak ze temat muzeum (pierwszego takiego na Swiecie!) w ktorym zbieramy pojazdy specjalne niekiedy zachowane tylko w jednym egzamplarzu w stanie oryginalnym (w tym wiele z FSO) przechodzi tak obojetnie.

Airrescue racz zwrócić uwagę na jeden aspekt tego co poruszyłeś. Zwracasz się w mało elegancki sposób z prośbą o bardzo poważną pomoc finansową do ludzi, którzy:
- mają sami problemy finansowe z realizacją zadań sobie postawionych
- żyją w większości z własnych składek, pochodzących od ludzi o bardzo skromnych budżetach.
więc nie dziw się, że Twoja postawa budzi takie reakcje jakie budzi.

Macie pomysł na wspaniałe muzeum - chwała Wam za to, nie znaczy to jednak, że na hurra każdy musi Wam pomagać. Dobrymi pomysłami jest piekło wybrukowane, a od pomysłu do przemysłu jest baaardzo daleka droga (na razie jesteście w posiadaniu paru pojazdów, do muzeum wydaje mi się, jeszcze hohoho roboty)

Niekiedy osoby, do których się zwracacie, same nie mogą obrobić się ze swoimi "wspaniałymi pomysłami", więc uszanujcie innych, ich wspaniałe pomysły i dosypcie do opowieści o swoim pomyśle odrobinę skromności, a napewno łatwiej będzie się Wam porozumieć z innymi środowiskami.

Życzę powodzenia w realizacji planu Muzeum.
Robert.
 
 
Zgadzam się z Gadem
Gdyby przy zakładaniu nowego wątku było jakieś wprowadzenie wiadomo by było o co chodzi, a tak to wyglądało, że pojawiają się jacyś ludzie nie wiadamo skąd i chcą kasę.
Połączenie wątków wyjaśnia nieco sytuację.
Zgadzam się z twierdzeniem, że takie działanie nie jest poważne.
Wręcz obraźliwe jest sformułowanie, {że na "pasjonatach" nie zawsze można polegać}.
Obrażanie innych daleko Was nie zaprowadzi.
Nikt nie ma obowiązku dawać Wam kasy czy pomagać w innych sposób, co nie znaczy, ze nikt tego nie zrobi.
Skoro jesteście fundacją to się zakręćcie i znajdzcie sobie sponsorów, może jakiś ubezpieczyciel wystawi wam polisę bezskładkową, starosta zwolni z opłat za rejestrację pojazdu itp. Jeśli się czegoś nie wiecie to może warto najpierw spytać innych?, Kasa nie rozwiąze wszystkich problemów.
Wasza propozycja transportu "po kosztach plus amortyzacja", brzmi dziwnie - tak naprawdę to nie wiadomo po ile?
Czy Wasza Fundacja prowadzi działalność gospopdarczą, że proponujecie "usługi"?
Pomysł zakładania haka do karetki też jest conajmniej dyskusyjny - czym ma być ta karetka eksponatem czy samochodem do jazdy na codzień jako holownik?
Abstrahuję od tego czy pomysł jest w ogóle wykonalny, bo do samochódu będącego fabrycznie karetką producent mógł nie dopuszczać w ogóle montowania haka.

Jak napisał Robreg, życzymy wam powodzenia w realizacji planów.
Na pewno też nie odmówimy podzielenia się posiadaną wiedzą, czy to w kwestiach technicznych, czy zmagania z róznymi urzędasami.


[ wiadomość edytowana przez: Rekus dnia 2006-10-19 12:42:51 ]
  
 
Dziekuje za odpowiedz. Ja tez wolalbym ze jeden eksponat nie ciagnal drugiego ale w sytuacji gdy nie mamy na dzien dzisiejszy do kogo zwrocic sie o przywiezienie 3 eksponatow z Warszawy sami postanowilismy dzialac. Oto ich zdjecia :





Co do pomocy mial nam pomagac krakowski FSO Motoklub Polska. Skonczylo sie na zapowiedziach i cisza wiec przez ten fakt jestesmy w ten a nie inny sposob nastawieni. Niektorzy ludzie sa chyba po prostu niepowazni...

Czy jest ewentualnie jakis sposob by uniknac kosztow np. rejstracji w Urzedzie Powiatowym i kto wydaje taka decyzje? Czy mozliwe jest rowniez ubezpieczanie "bezskladkowe" i do kogo sie w tej sprawie zwrócic? Z gory dziekuje za odpowiedz
  
 
Cytat:
Co do pomocy mial nam pomagac krakowski FSO Motoklub Polska. Skonczylo sie na zapowiedziach i cisza wiec przez ten fakt jestesmy w ten a nie inny sposob nastawieni. Niektorzy ludzie sa chyba po prostu niepowazni...


Bo ten lub nie jest powazny, czygo sie spodziewales?
  
 
Halo halo temat ma być poważny i NA TEMAT, a nie objeżdżanie innych klubów. Nie żebym bronił w tym momencie pixi mixi, bo tak nie jest, ale bądźmy poważni.
  
 
Z opłaty rejestracyjnej może zwolnić Starosta (w Krakowie jego funkcję pełni prezydent miasta).
Co do transportu - liczyliście koszty paliwa?
Ile wyjdą trzy kursy plus ubezpieczenie?
Lawetę można wynająć już od 1 zł za km
Jaki jest sens rejestrować i ubezpieczać samochody, które mają być eskponatami jeśli można je wpisać do ewidencji muzealnej co załatwia sporo kwestii od razu?
Szukaliście w firmach transportowych - jakiś furgon czy bus który jeździ do Warszawy i może zaczepić wózek?
Albo po dealerach - wożą samochody lorami - trzeba spytać czy nie będą mieli pustego przelotu z Warszawy do Krakowa?
Można też zarejestrować jeden samochód na tymczasowe blachy i zapłacić ubezpieczenie na 1 miesiąc, ale jeśli ma być eksponatem to jest to bez sensu, wg mnie to ostateczność .
Macie lawetę, zapewne i kierowcę z kat E. - naprawdę nie można znaleźć jakiegoś samochodu do holowania?
Do kiedy musicie odebrać te karetki z Warszawy?
  
 
Rekus samochody mielismy zabrac juz w...czerwcu. Od tego czasu usilnie staramy sie zalatwic transport z Warszawy. Do tej pory eksponatyprzywozil na krakowski dealer Fiata firma Polinar S.A. ale niestety ich laweta ostatnio sie rozleciala...
Na dzien dzisiejszy mamy juz jedno auto na siebie zarejstrowane i jest nim Mercedes W124. Niestety jak sie okazalo to auto wymaga kapitalnego remontu a do biezacej dzialalnosci Muzeum czy Fundacji (chociazby wyjazdy w celu dokumentacji eksponatow i rozmow nad ich pozyskiwaniem) potrzebujemy samochodu. Wybor padl na C25 poniewaz auto jest w 100% sprawne i dodatkowo moze miec zamontowany hak holowniczy. Dostep do lawety i kierowcy mamy wiec wydaje sie to najprostszy sposob i najszybszy w realizacji. Rozmawialismy z firmami transportowymi ktore wracaja "na pusto" z Warszawy ale konkretnego terminu nie dali a jak widac idzie juz listopad...
  
 
Napiszcie na priva do kolegi Winiar7, który ma Merca Sprintera z lawetą i liczy sobie umiarkowanie za przewóz.

[ wiadomość edytowana przez: Koot dnia 2006-10-19 13:39:10 ]
  
 
znów OT sie czyni..
Cytat:
Co do pomocy mial nam pomagac krakowski FSO Motoklub Polska. Skonczylo sie na zapowiedziach i cisza wiec przez ten fakt jestesmy w ten a nie inny sposob nastawieni. Niektorzy ludzie sa chyba po prostu niepowazni...


ja pytam miedy sie zwracałeś o pomoc?? wczoraj zaistniał Twój post o tym ze potrzebujesz lawety i już piszesz pretensje??
Kiedyś pisałeś że potrzeba części... co Ci dam jak nic nie mam do karetki?
więc zanim coś komuś zarzucisz to dobrze by było żeby to miało poparcie w faktach!

pozatym większość z nas jeździ pojazdami na kształt muzeum wymagającymi ciągłych inwestycji więc sponsoringu sie nie spodziewajzbyt hojnego. a czy napisałeś kiedyś ze jest akcja czyszczenie/konserwacja pojazdów np jakiś wekend? chętnie bym przyjechał na coś takiego mimo że mam daleko, tak jak kiedyś byłem z Julem w MIMie. coprawda wiele sie nienapomagałem z powodu zabandazowanej wtedy ręki po urazie ale zawsze coś. co 3 ręce to nie dwie :-p
Po:
1. zastanów sie troche
2. pokory troche...
3 pozdrawiam i mam nadzieje do zobaczenia kiedyś w muzeum
  
 
No widocznie sova jestes nie wtajemniczony bo wielokrotnie rozmawialem z Lajkonikiem ktory obiecywal pomoc i dotej pory cisza...Mysle ze w listopadzie w ktoras sobote moglibysmy sie spotkac i goraco zapraszam chociazby do zobaczenia czesci naszych zbiorow. Wiem ze pewnie wiecej chetnych byloby gdyby teren dla muzeum juz sie znalazl ale caly czas trwaja rozmowy a przeciagaja je zbizajace sie wybory
  
 
a to nie wiedziałem że z Lajkonikiem gadałeś ... napisz coś na form częściej o muzeum to sie coś rozkręci

aha, Julo, ja Cie prosze...
  
 
Cytat:
2006-10-19 12:56:16, Airrescue pisze:
Dziekuje za odpowiedz. (...) Co do pomocy mial nam pomagac krakowski FSO Motoklub Polska. Skonczylo sie na zapowiedziach i cisza wiec przez ten fakt jestesmy w ten a nie inny sposob nastawieni. Niektorzy ludzie sa chyba po prostu niepowazni...


Przepraszam, że jeszcze pociągnę wątek oceny Twojego postępowania, ale takim zachowaniem jak zaprezentowałeś i takim uzasadnieniem (na początku postawą bardzo roszczeniową, zaś potem wrzuceniem wszystkich których prosisz o pomoc do jednego wora, nie widząc, że jest różnica pomiędzy nie spełnieniem obietnicy, a sceptyczną reakcją na nieelegancką prośbę) niestety ale wystawiasz sobie bardzo fatalne świadectwo.

Przechodząc do meritum sprawy, co do kosztów trasy wychodzi, że:
- macie do przejechania ok 1800km. (3 x droga KRK-WAW-KRK)
- Nie wiem ile spali wasze jeździdło, ale przyjmując spalanie na poziomie ok. 15l/100km ON po 3,8pln/litr macie do wysupłania 1026,00 zł na samo paliwo.
- uwzględniając jak Rekus mówił, koszt 1pln wynajęcia lawety, suma rośnie dwukrotnie!

Jeśli nie macie 700pln na OC, to przepraszam, ale przypomina to zbieranie do garnuszka z karteczką "zbieram na protezę nogi" gdzie wszyscy obserwujący wiedzą, że chodzi o kasę na bułkę, na dzisiejszą kolację. To także poważnie nie wygląda.
 
 
Robert, 1 zł za kilometr to nie za wynajecie lawety (to jest 50-80 zł za dobę) ale za transport laweta tzn auto-laweta albo bus ciągnacy lawetę holującego, takie oferty są nawet na allegro.
Jak policzyć paliwo, OC, hak, rejestrację to chyba taniej jest wynająć chyba, że macie zamiar robić to dość często lub na długich trasach.

Faktycznie lawetę ma Winiar7
Ogłaszał się też kiedyś na forum i w giełdzie SiwyAlf
  
 
Cytat:
2006-10-19 14:29:08, Rekus pisze:
Robert, 1 zł za kilometr to nie za wynajecie lawety (to jest 50-80 zł za dobę) ale za transport laweta tzn auto-laweta albo bus ciągnacy lawetę holującego, takie oferty są nawet na allegro.


no tak: 1000pln na paliwo do wlasnej lawety ALBO 1800 za trzy kursy obca laweta

dlatego napisalem ze koszt rosnie dwukrotnie.
 
 
Chodzi oto ze to nie jest jednorazowy wypad bo eksponatow dostajemy coraz wiecej i jakos je trza przywozic. Skoro mamy wydac kase na cudza lawete to chyba lepiej zainwstowac w swoj pojazd. Ja nie napisalem ze nie mamy kasy tylko kazdy dodatkowy grosz jest cenny. przepraszam wszystkich ktorzy sie poczuli oburzeni mja postawa ale jak sie raz juz sparzylo...Nie chodzilo mi oto by naciagnac was na cos ale przy okazji moglibysmy komus pomoc i wydawalo mi sie ze taka propozycja nikogo nie urazi. Mamy duza pomoc ze strony chociazby Panstwowej Strazy Pozarnej ale akurat takiego wozu nie maja ktorym mogliby pojechac do Warszawy. Ale jak moga to pomagaja oto przyklad:

  
 
To moze przy okazji wypisze jakie pojazdy FSO juz mamy

- FSO 1500 Kombi '86 (do wymiany)
- FSO 1500 Kombi '89
- FSO 1500 sanitarka (Warszawa)
- FSO 1500 sanitarka '88
- FSO Polonez Cargo Ambulans '94 (do wymiany)
- FSO Polonez Caro Ambulans '95 (do wymiany)
- FSO Polonez Caro Ambulans '95 (do wymiany)
- FSO Polonez Cargo Ambulans '96

Niebawem ma tez dolaczyc sanitarna Warszawa do renowacji