[126] remont blacharski - prośba o pomoc - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
migomat to wydatek rzedu od 750zł 130 a do 899 150 a takie najtańsze jakie widziałem bez butli
  
 
hej chlopaki niedlugo podesle foty [tylko napiszcie jak je wstawic] to ocenicie jak bardzo jest zle...
  
 
A czy ktoś w Kraku albo okolicach nie ma na sprzedaz uzywanego migomatu ?
A jak tak to za ile ? Bo na wakacje chciałbym sobie cos takiego sprawić:] troche zabawy zawsze bedzie Moze znajdzie sie jakis taki...tani, niepotrzebny
  
 
Hehe niepotrzebny, to i dlamnie znajdzcie taki niepotrzebny osobiscie przyjade do Kraka po niego
  
 
Sorki za taki mały OT ale ile może blacharz wziaść za wymiane tylniego prawego błotnika ?? Troche mi sie jush zę tak powiem zjadł
  
 
ulik87 musisz fotki wrzucic na jakis serverek, a jak nie to to wpakuj je do profilu.
Pozdro
  
 
wyslij fotki do mnie, ja wrzuce na serwer.
york85@interia.pl

[ wiadomość edytowana przez: York dnia 2004-01-11 20:17:40 ]
  
 
zacznij od oszczedzania pieniedzy, jak juz zrobisz prawko i uzbierasz odpowiednia kwote to mozesz sie brac za robote
to sie tylko tak mowi ze to takie tanie... trzeba kupic to, pozniej tamto i tak w kolko ale takie "poprawki" radze robic w warsztacie, bo bez sprzetu nic nie zdzialasz.
A nity? raczej nie jest to dobry pomysl.
w kazdym razie mlodziencze zycze powodzenia i ciesze sie ze mlodzi tez zaczynaja sie interesowac bobkami.
pozdr
  
 
oo kurcze wiecie co to ja juz zglupialem...... mam do kogos prosbe aby napisał z czego składa się migomat, jak dokładnie działa, bo ja juz nie wiem czy myslimy o tym samym.......


zwykła spawarką, nie pospawasz ciękiej blach na 100% sam sie przekonałem, zwykłą elektryczną spawałem podłużnice i bniazda resorów, cienszą blache spawałem acetylenem, ale do poszyciaa ani jedno ani drugie sie nie nadaje.
Co do nitów to ja mam tak osobiscie zrobiony tylni pas, ale tylko dlatego że nie mam migomatu ani nie mialem kasy na wspawanie nowego pasa. jest to tylko odwleczenie roboty, a nie sposób naprawy. Puki co to trzyma sie dobrze, zobaczymy jak długo. Nie wiedze jednak Malca trzymającego sie na nitach, tym bardziej jesli chciałbys utwardzic zawias i cos nim jezdzic, zapomnij o nitach

-----------------
"Nie sztuka jest zabić muche na przedniej szybie, ale sztuką jest zabić ją na bocznej..."
  
 
Wiem sam ze swojego doświadczenia ,ze jak miałem dzwona to koniecznie chciałem robić go i dałem do blacharza ,lakierowałem sam i na to wszystko poszło wiecej kasy jak bym kupił drugiego malca w dobrym stanie.Wiem ze jak już masz go to nie chcesz go opuszczać ale przemyśl dobrze sprawe bo jak tak czytam to nie warto go robić.Co do lakierowania renowacją to jest zajebista kicha jak na początki zabawy w lakiernika, sam doświadczyłem tych zacieków,docierania znowu malowania ,docierania......
  
 
Z tego co ja słyszałem to migomat składa sie ze spawarki, butli z twutlenkiem węgla, podajnika drutu i dyszy.
Spawanie migomatem jest to spawanie drutem w "osłonie" dwutlenku wegla.

Nie wiem czy moje rozumowanie jest prawidłowe, ale tak gdzieś słyszalem.
  
 
Moze zacznijmy od tego czy twój kaszel to ma być najzwyklejsza seria, tuning, a moze jakas mała rajdówka?? Jak beda zdjecia to wyrok zapadnie.
  
 
Cytat:
ulik87 pisze: fotki podesle jakos na tygodniu jak bede mial cyfrowke...


sprzedaj cyfrówke i kup spawarkę powoinno wystarczyć. ParE odpowiedzi na pytania:
1. migomag nie migomat bo metody spawania są odpowiednio: MIG i MAG a metoda MIG polega na spawaniu drutem w osłonie gazu obojętnego.
2. spawarka transformatorową można by pospawać ale raczej ciężko byłoby znależć elektrody o srednicy 0,8 mm, sama technologia rózni się tym, że tutaj osłonę spoiny stanowi zużel, który powstaje z otuliny elektrody, a nie rzeczony gaz.
3. półautomat składa się z: i tu zależy jaki to jest. W większych maszynach zespół podający (rolka drutu,podajnik, uchwyt) jest raczej osobno bo lepiej to ponosić niż targać sie z calym urządzeniem, mniejszy to jest samo urządzenie + uchwyt, no i oczywiście w obu przypadkach butla (większa lub mniejsza).
4. butla 6 litrowa kosztuje 220 zł, reduktor 170 zł, przyłbica najtańsza 35, a spawarka, np ozas(gorąco polecam) najmniejszy na 220V 1300 zł. zamiast butli mozna przerobić i atestować gaśnicę śniegowa - 80 zl. Parę lat temu robiłem taki numer, że brałem z punktu napraw gaśnic takie stare gaśnice, które miały byś na nowo napełnione i osłaniałem sobie spoinkę takim wlaśnie CO2 z gaśnicy. Wadą tego rozwiązania było to, że bytla musiała stać "do góry kołami" bo inaczej reduktor zamarzał.
5. Nie polecam spawarek z supermaketów, te tanie często maja transformator na aluminiowym drucie i ciężko mi określic do czego mogą się przydać. Z używanymi moze być problem podobny, bo sam wiem dlaczego sprzedałem moją starą spawarkę.
Poza tym obrałeś dobrą drogę! sam tez kiedyś dawno temu tak zaczynałem (a wtedy nie było jeszcze internetu)- książka w garść, relanium i do roboty, teraz umiem już duuuużo rzeczy. Powodzenia!!
  
 
no znowu jestem!!! cierpliwosci jeszcze cyfrowka nie przyszla [jak tylko dojdzie podesle fotki i dam znac!!!] widze ze powoli temat postu zmienia sie na "WSZYSTKO O SPAWARKACH" ale damy rade, tymczasem narazie i zagladajcie na forum... do "zobaczenia"
  
 
Mam malara z 79r ale spód to jedno wielkie próchno tez myślalem sobie że normalną spawarką dam rade go pospawać i po jakimś czasie udalo mi się nawet zrobić kilka wstawek w podlodze ale niestety to tylko na krótką metę bo niestety aby nie przepalic blachy trzeba robić malutkie spawy a że powiedzialem sobie że póki żyje to malec nie zginie zawziąłem się, pracowalem cale wakacje i kupilem migomat z bótlą i reduktorem wyszedł mnie ok 1600 zl. Jak chcecie kupic taki wynalazek to nie kupujcie najtanszego bo nim to bedziecie mogli zespawać co najwyżej pęknięte grabki dziadka Mam już wszystkie blachy (chyba caly przód), czekam do wiosny i do dziela!
  
 
Też powoli zbieram na migomat(narazie jest spawarka ale to nie to ciężej się tym spawa, łatwiej przepalić itd.)

(nazwa pochodzi od MIG-MAG ale mówi się migomat)
  
 
ja sie nie zgodze z wypowiedziami niektorych kolegow ze" nie warto ladowac kasy na remat tylko kupic innego "ja mojego skladalem od podstaw byl take pruchno ze sie giol ale wladowalem kase i wiem co mam a kolega kupil od dziatka maluszka bylem z nim i z wygladu spoko wszystko oki tylko jak przyjechal i trzasna dzwiami to szpachla spadla z drzwi nie zawsze kupi sie cos dobrego a jak zrpbisz cos sam to wiesz co masz i przyjemnosc stworzenia A TAK WOGULE MALUCH TO ISTNA SKARBONKA
  
 
.Kupowanie migomatu było by wzkazane gdybyś dość czesto wykonywał drobne przeróbki lub naprawy sobie i kumplom,a pospawanie całej budy to straszna robota.W sierpniu kupiłem swojego malucha, wyglądał rewelacja ,biały ślicznie zakonserwowany.Ponieważ będzie robił za rajdówkę po zamontowaniu 13 postanowiłem poszerzyć nadkola (reperatuki z golfa 1)jak blacharz poprzycinał stare błotniki omal nie dostałem zawału.Mój maluch to kaszana tj.kupa rdzy trzymającej się na szpachli,pociętych gazetach i.t.p ładnie pomalowana.Kazłem go wywalić na złom,ale po zastanowieniu się zmieniłem zdanie.Będzie żyć bo bardzo go polubiłem tylko to lubienie będzie kosztować 3,5-4 tys. więc zastanów sie przyjacielu czy też tak bardzo go lubisz. Życzę Ci powodzenia
  
 
Dzisiaj się wykosztowałem i kupiłem sobie ładny czerwony migomag made in Mruk* Zasilanie 230V, prąd spawania do 115A, drut 0.8 mm. Cena 998 zł w Castoramie, taniej nic nigdzie nie znalazłem. Kurczę to bydlę waży 35 kg, myślałem że go nie wytargam na 3 piętro. Ciekawe co jutro rodzice powiedzą










* made in Mruk=Bester SA Bielawa
  
 
KRZEMOWY.. hehe wtargac migomat na trzecie piętro to jeszcze nic...pomyśl raczej nad tym jak wtargać na to trzecie pietro maluszka i jak spawać żeby nie porobić dziur w dywanie