126 zmniejszyć spalanie - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
he he witm kolege który na srs-ie miał bliskie spotkania z drzewkiem
  
 
http://motonews.pl/forum/?op=fvt&t=49715&c=0&hq=zmniejszamy+spalanie&f=25

Ra dze zapoznać się z wyszukiwarką zanik starsi rangą zrobią tu pogrom, tym milej jest mi podać ten link iż jestem autorem tego postu, i uważam że jest wystarczająco tam temat wyczerpany.
Ale dodam jeden pomysł na który wpadłem ostatnio. Między podłogą a pedałem gazu postawić drewniamy klocek wys 5 Cm ew. przykleić tam piłkę tenisową

[ wiadomość edytowana przez: wuszy dnia 2004-09-26 22:50:33 ]
  
 
Cytat:
2004-09-26 22:43:56, wuszy pisze:
http://motonews.pl/forum/?op=fvt&t=49715&c=0&hq=zmniejszamy+spalanie&f=25 Ra dze zapoznać się z wyszukiwarką zanik starsi rangą zrobią tu pogrom, tym milej jest mi podać ten link iż jestem autorem tego postu, i uważam że jest wystarczająco tam temat wyczerpany. Ale dodam jeden pomysł na który wpadłem ostatnio. Między podłogą a pedałem gazu postawić drewniamy klocek wys 5 Cm ew. przykleić tam piłkę tenisową [ wiadomość edytowana przez: wuszy dnia 2004-09-26 22:50:33 ]



Śmiejesz się, a ja kiedyś w Wartburgu miałem zamocowaną sprężynę pod pedałem gazu, i to SKUTKOWAŁO!!! Fabrycznie gaz w Waldorfie chodzi tak lekko, że poprostu nie dało się inaczej jechać niż z pedałem w podłodze... A tak człowiekowi się nie chciało cisnąc, bo sprężyna stawiała opór i było niewygodnie. Ale zawsze można było oczywiście depnąć...
  
 
Wcale się nie śmieje!! Miałem jechać do Olesna maluszkiem i myślałem jak najlepiej zredukować spalanie ale tak żeby potem łatwo to przestawić spowrotem. I wpadłem na ten klocek
  
 
Cytat:

he he witm kolege który na srs-ie miał bliskie spotkania z drzewkiem


no, numer z drzewkiem był konkretny, wszyscy mnie teraz znają
  
 
dobra po przeczytaniu tego wszystkiego zastanawiam się jak to się jeździ w stylu emeryta żeby spalić jak najmniej....75km/h na 4 biegu???
bo mój malec pali 8-9 litronów i nie wyrabiam normalnie z kasą na WAHE a jak słysze jak ktoś malcem na zbiorniku robi powyżej 300km to mnie szlak trafia kiedy ja przy 250 ponownie odwidzam stacje!
  
 
na każdym biegu do 2500obr. Mi w takim układzie spalił 7.5l;/
  
 
Mój seryjny maluch pali w zimie koło 6,5 w mieście w lecie ledwo o 0,5 mniej. Jeżdze normalnie (nie emerycko). Jadąc do Breslau autobaną spalił mi dokładnie pół baku a mam tam 175 km z domu jechałem koło 80/90 okrosowo 100 jak górka była albo łykałem tira.


[ wiadomość edytowana przez: dooh dnia 2005-08-23 09:32:58 ]
  
 
Cytat:
2005-08-23 08:57:26, simon_pg pisze:
na każdym biegu do 2500obr. Mi w takim układzie spalił 7.5l;/



Mój światopogląd legł w gruzach Ja zawsze myślałem, że biegi najkorzystniej zmieniać pomiędzy momentem a mocą maksymalną.

BTW. Kiedyś czytałem o gościu, który "lekko" przerobionym (znaczy się "uekonomicznionym") malcem, przejechał jakiśtam odcinek trasy ze spalaniem rzędu 1,5-2 l/100 km

dooh, jeśli dobrze policzyłem, to wyszło Ci ok. 7 l na trasie A mój na trasie pali jakieś 5,9 z ogromniastym worem na dachu. przy prędkości podróżnej ok. 80-90 kph. W mieście wolę nawet nie wiedzieć, coby się nie stresować.
  
 
A co macie w mieście kupa krzyżówek np w poznaniu 10 km do szkoły mialem i około 10 krzyzówek ze swiatłami i na niekrórych swiatłach po 3 zmiany czekać trzeba i te korki ale 8l było góra 9l/100km
  
 
mam pomysł na miasto...
wytnijcie dziure w podłodze i dzieki temu bedziecie mogli gasic silnik na swiatlach i podpychac sie nogami !!

jakie to proste
  
 
Ja to nawet już nie muszę wycinać Wystarczy, że wyjmę deski spod siedzenia kierowcy i już widać otwór rewizyjny

PS. dooh, sorki za błąd. Wychodzi 6 literków, ale w obliczeniach przyjąłem, że połowa 21 to 12,5.....
  
 
Moj niebieski malacz w czasach gdy jezdzilem w pizzerii jako pizzaboy spalal w miescie gora 5l na 100km nikt mi nie wierzyl dopoki sie nie zalozylem z innym dostawca, powiedzialem ze zrobie 400 km na zbiorniku jak wygram to tankuje do pelna... i mine mial nieciekawa tego dnia jezdzilismy w 2 osoby tlukac sie ze smierdzacymi plackami po balutach w Łodzi az wybila cyferka 400 km na liczniku - po podjechaniu na stacje weszlo 19.2l wahy Skad taka oszczednosc trudno powiedziec... malacz 1985r nigdy nie remontowany kupiony od dziadka ktory malo co nim jezdzil 650 calkowita seria - zrobiona zbierznosc i wszystkie lozyska w jednym dniu kola od cc 700 z oponkami 135/70/13" sposob jazdy normalny nie meczacy samochodu ani kierowcy (cos miedzy dziadkowym a mlodzienczym) to byl jedyny malacz w swoim rodzaju - zadnych problemow z silnikiem i nadwoziem skonczyl zywot po 170tys przebiegu bez remontu silnika (od nowosci) stoi teraz i czeka na przerobki.
Ja dbalem przedewszystkim o gaznik i zaplon - jak w 4 osoby i pod gorke to stukal a jak byl nagrzany i cisnales sam pod gorke tez stukal ale za to malo palil przy normalnej jezdzie - gaznik na picobello zawsze czysty i szczelny swiece iskra 0.8 przerwa kable oryginal aparat zawsze dobrze dzialajacy z czysta platynka dobre lozyska na altku olej w skrzyni na dobrym poziomie olej silnikowy to texaco 15w40 do silnikow wysilonych.
Jak jechalem do Glogowa w 4 osoby to staralem trzymac mu tak 90 gora 100 (ale nie 70 bez przesady) spalil 4.15 na 100.
Z malaczami jak z kobietami - sa doskonale i upiornie upierdliwe terazniejszy malacz zre 12 na 100 i trudno to zniwelowac - nadal nad tym pracuje...
Pozdro milego grzebania.
  
 
Mój za cholere nie spali więcej niż 7 litrów a katowałem go w tym roku na wiejskich dróżkach i bezdrożach . Silnik praktycznie nie robiony seria z 1987. Mój dziadek ma autko z 93 roku 15 tys przebiegu i pali mu 10 litrów. Ostatnio się prekonałem u kumpla że duże znaczenie ma jakoś paliwa. Ciulowe paliwo i autko pali jak amerykaniec . Ale zauważyłem taką dziwną zależność, że im starszy tym mniej pali A tak z ciekawości warto sprawdzić bak. Miałem dziurki (brał powietrze) na tych wężykach wychodzących z baku, nie wspomne o dzirukach które wypadły od uderzenia młotkiem . Jak jest dziurka w baku nawet najniejsza paliwo wyparowywuje, i wydaje się, że samochodzik dużo spala
  
 
Cytat:
2005-08-23 16:13:21, Ostry87 pisze:
Ale zauważyłem taką dziwną zależność, że im starszy tym mniej pali



Więcej nagaru = mniejsza pojemność
  
 
hehe nagar to podstawa moj malczan pali tak kolo 5,5 l /100 w terenie mieszanym i jestem z niego dumny chociaz jak zwykle pewnie mogloby byc lepiej. Mysle ze bardzo duzo zalezy od stylu jazdy, trzeba miec mniej wiecej wyczute momenty w ktorych pasuje zmienic bieg, tak zeby za bardzo go nie zylowac, ale tez nie mulic. no wiadomo czasem mozna depnac w gaz chociazby dla wlasnego bezpieczenstwa no albo honoru ale mysle ze kazdy z nas moze jeszcze dopracowac swoja technike jazdy i byc bardziej ekonomicznym, chociazby o te 0,5 l (zawsze to 2 zł w kieszeni ) zawsze dbalem o zaplon, jak czulem ze cos jest nie tak, to od razu gmerałem. takze wsłuchujcie sie w prace swoich pociech i powinno wszystko grac
  
 
Cytat:
2005-08-23 16:13:21, Ostry87 pisze:
Mój za cholere nie spali więcej niż 7 litrów a katowałem go w tym roku na wiejskich dróżkach i bezdrożach . Silnik praktycznie nie robiony seria z 1987. Mój dziadek ma autko z 93 roku 15 tys przebiegu i pali mu 10 litrów. Ostatnio się prekonałem u kumpla że duże znaczenie ma jakoś paliwa. Ciulowe paliwo i autko pali jak amerykaniec . Ale zauważyłem taką dziwną zależność, że im starszy tym mniej pali A tak z ciekawości warto sprawdzić bak. Miałem dziurki (brał powietrze) na tych wężykach wychodzących z baku, nie wspomne o dzirukach które wypadły od uderzenia młotkiem . Jak jest dziurka w baku nawet najniejsza paliwo wyparowywuje, i wydaje się, że samochodzik dużo spala



ja chyba sobie zbiornik wymienie bo czasem jak wysiadam z samochodu to wali benzyną....może gdzieś coś wyparowuje, odrazu zmienie wężyk
  
 
ja mialem kiedys taki motyw ze na zakretach strasznie walilo mi benzyna w kabinie. okazalo sie ze rura biegnaca od wlewu paliwa do baku byla zle zalozona i przy wiekszej ilosci paliwa i ostrych zakretach troszke beny szło sie szukać, no i przy okazji zapaszek w aucie był
  
 
specWROC Miałem takie same objawy, waliło benzyną. Miałem jeszcze pękniętą gumę wlewu paliwa, nie dało się go zatankować do pełna bo mi ciekł
  
 
ja zalałem po sam korek i wskazówka już jest na samym dole i kontrolka się pali cały czas i mam już zrobione 230km teraz tylko czekam aż się zatrzyma...jestem ciekaw ile dokłanie spali
ps. podejrzewam że wyjdzie 8/100 więc zaleje znów do pełnego i będę śmigał nie więcej niż 80km/h oraz styl jazdy



tak wogóle sobie czytamże wpływ na spalanie też ma regulacja gaźnczka.....powiedzcie mi co może być przyczyną że na podstawce pod gaźnikiem z tyłu pojawia mi sie olej??źle wyregulowany czy coś w tym stylu

[ wiadomość edytowana przez: specWROC dnia 2005-08-25 00:32:21 ]