Odchudzenie koła zamachowego w Fiacie 127 lub FSO1500 - Strona 3

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cytat:
2006-03-29 19:17:39, Krzyh00 pisze:
akurat wcale plusem nie jest to oczym mowisz i to kolo na pewno nie jest z mysla o tym robione a o wiencu pod rozruch.



Dlaczego niby nie jest plusem, w teorii najlepiej by bylo, gdyby zamach mial zerowa mase i okreslony moment zamachowy. Widze ze nie wszyscy wiedza PO KIEGO GRZYBA w ogole kolo zamachowe.
  
 
zamach daje moment obrotowy, odelzanie zamachu zwieksza moc zmniejszajac moment.
  
 
Krzychoo, to co napisales to nie prawda. Kolo zamachowe "oddaje" jedynie zmagazynowana energie przez krotki czas, dajac wrazenie zwiekszenia momentu. Ale to tylko np. gdy wkrecisz silnik na obroty przed mala gorka. Lzejsze kolo czasami moze dodac odrobinke mocy ale tylko jako efekt uboczny tego ze sie silnik potrafi wkrecic na wyzsze obroty.
Kolo sluzy do tego zeby silnik pracowal plynniej i tak jak ktos ponizej napisal - idealne byloby takie co nic nie wazy a ma odpowiedni moment bezwladnosci.
  
 
Cytat:
2006-03-30 11:36:38, Krzyh00 pisze:
zamach daje moment obrotowy, odelzanie zamachu zwieksza moc zmniejszajac moment.





Kolo zamachowe sluzy do wyrownowazenia biegu silnika. Silnik spalinowy to silnik o spalaniu cyklicznym, czyli przebieg momentu obrotowego w czasie wyglada jak pila. Zwiekszajac moment bezwladnosci silnika zmniejszamy pulsacje momentu ("wyplaszczamy ta pile") zwiekszajac zywotnosc mechanizmow i zmiekczajac bieg silnika, (chodzi plynniej). Bez zamachu silnik chdzilby jak mlot pneumatyczny i rozlecialby sie po paru chwilach.
Jednak im lzejsze kolo tym szybciej silnik sie rozpedza, bo ma mniejszy moment bezwladnoscie do rozpedzenia, ale moc i moment obrotowy mierzy sie w stanach ustalonych (stala predkosc obrotowa) i te wartosci pozostaja bez zmian.

To o czym mowisz to efekt magazynowania energii w elementach wirujacych, im wiekszy moment bezwladnosci tym wiecej energii mozna zmagazynowac przy tej samej predkosci obrotowej.

Pozdro

  
 
ja odnosze wraznie ze niektorzy pisza tu jakies dziwne interpretacje ksiazek ktorych za duzo przeczytali a do praktyki temu daleko. zacznijmy od tego ze mam wywazony uklad korbowo tlokowy i moglbym zamachu w ogole nie miec gdyby nie kwestia przeniesienia napedu i rozrusznik. teraz na zamachu 1,9kilo moge ustawic stabilne 700obr.min bez zadnego problemu. mam porownanie bo ostatnio musialem na jakis czas zalozyc seryjny zamach (cos kolo 7 kilo) i po powrocie na moje duralowe kolo auto z totalnego zamuła zaczelo po prostu wgniatac w fotel i ta "odrobinka mocy" o ktorej mowisz w moim odczuciu to nawet kilka koni mechanicznych...
  
 
Cytat:
2006-03-30 12:11:00, Krzyh00 pisze:
...zacznijmy od tego ze mam wywazony uklad korbowo tlokowy i moglbym zamachu w ogole nie miec gdyby nie kwestia przeniesienia napedu i rozrusznik...





P.S.
Moze by tak czasem jednak przeczytac pare ksiazek

Bez obrazy Krzych00

[ wiadomość edytowana przez: mmost dnia 2006-03-30 12:16:18 ]
  
 
ja nie mowie co jest zdrowe dla silnika a co nie bo mnie interesuja osiagi a nie zywotnosc...

ps. moze by sie przydalo ale wole w tym czasie cos sprawdzic "na zywo" niz snuc domysly...

[ wiadomość edytowana przez: Krzyh00 dnia 2006-03-30 12:21:18 ]
  
 
Cytat:
2006-03-29 22:45:08, Rino125p pisze:
a niby po czym tu ma sie ślizgać tarcza sprzęgłowa????



Mam wrażenie graniczące z pewnościa że to koło nie jest od automatu, a tarcza sprzęgłowa pracuje na tej ladnie ponawiercanej powierzchni.
  
 
krzych00 zamach musi byc w silniku i niema wiekszego powiazania miedzy wywazeniem ukladu korbowego , kolem zamachowym
(kolo niw wyrownowaza silnika tylko tak jak juz bylo powiedziane
wygladza prace silnika wynikajaca z cyklicznosci pracy)

-TOMMY- a widziales kiedys sprzeglo ktore wspolpracuje z aluminium? ja nie dlatego stosuej sie wkladki zeliwne lub stalowe
  
 
Hehe, Krzyh00, z tym że mógłbyś wogóle nie mieć zamachu, to faktycznie trochę przegiąłeś W takm układzie na luzie silnik wykonałby tylko jeden sów pracy i zatrzymałby się, bo co by "popchnęło" tłoki w górę? Wał korobwy jakąs tam bezwładność ma, ale wydaje mi się że byłaby zbyt mała żeby pokonać opory silnika (rozrząd też coś musi napędzać i to stale), kompresji itp. Do tego koło zamachowe, nawet bardzo lekkie, ma jednak zawsze dość dużą średnicę, większą niż wykorbienie wału, więc nawet nieduża masa, ale rozłożona przy krawędzi koła i rozpędzona odda większy moment niż ta sama masa położona bliżej osi wału.

Nie neguję oczywiście poprawy osiągów na lżejszym zamachu, ale zamach musi być, żeby silnik wogóle mógł pracować Osiągi poprawia to, że mniejszy procent momentu jakim akurat dysponuje silnik jest zabierany na rozpędzanie koła zamachowego, a tym samym większy moment pojawi się na kołach.

Pozdrawiam!
  
 
-TOMMY- a widziales kiedys sprzeglo ktore wspolpracuje z aluminium? ja nie dlatego stosuej sie wkladki zeliwne lub stalowe
[/quote]

Masz racje nie precyzyjnie sie wyrazilem, na to ponawiercane miejsce nitowana jest płaszczyzna(stal, zeliwo, ceramika) na ktorej pracuje sprzegło teraz moze byc?
  
 
bez zamachu mialem na mysli wyciecie calej powierzchni oryginalnego zamachu z miejscem tylko pod montaz docisku i bieznie sprzegla bo wiadomo ze inaczej technicznie tego raczej nie idzie rozwiazac w maluchu