Sortuj wg daty: rosnąco malejąco |
Dawciol HF MEMBER Hyundai Pony GLS Piekary Śląskie | 2004-04-16 19:58:28 hehe jakos tak wyszlo, wielkie sorry, ciapong prosze o przebaczenie ![]() |
![]() doogas HF MEMBER VW Corrado VR6 Gdynia | 2004-05-14 10:56:23 co jest? miesiąc minął i nikt nic śmiesznego nie usłyszał? ![]() |
![]() mormon HF MEMBER HYUNDAI ACCENT Kraków | 2004-05-14 11:50:29 > > > > > Mamusiu, mogę ciasteczko?
> > > > > - Dobrze, ale umyj rączki. > > > > > - Ale ja nie mam rączek! > > > > > - Nie ma rączek, nie ma ciasteczek!!! > > > > > > > > > > > > > > > > > > > > - Tato, w parku znowu jakiś facet mnie zaczepiał, > > > > > obmacywał... > > > > > - To trzeba było uciekać, synku! > > > > > - W szpilkach???... po żwirze??? > > > > > > > > > > > > > > > > > > > > Pani w szkole kazała napisać wypracowanie ze > > > > > słowem "prawdopodobnie". > > > > > Jas napisał: > > > > > "Ojciec wziął gazetę i poszedł do kibla. Prawdopodobnie > > > > > będzie srał bo czytać nie umie" > > > > > > > > > > > > > > > > > > > > Mąż wraca do domu lekko niewyraźny: > > > > > Ż: Piłeś? > > > > > M: No cos ty, ani kropelki. > > > > > Ż: Przecież widzę, że ledwie stoisz na nogach. Przyznaj się. > Piłeś? > > > > > M: Nie piłem. > > > > > Ż: Powiedz Gibraltar. > > > > > M: Piłem. > > > > > > > > > > > > > > > > > > > > Mały mol po raz pierwszy wypuścił się w samotny lot po pokoju. > > Wyleciał > > > > > z szafy, zrobił rundkę i wrócił na płaszczyk. Stary mol zapytał: > > > > > - I jak poszło? > > > > > - Chyba ok. Wszyscy klaskali... > > > > > > > > > > > > > > > > > > > > Na lekcji religii zakonnica pyta dzieci: > > > > > - Co to jest małe, je orzeszki, ma ruda kitę i skacze po > drzewach? > > > > > Wstaje Jasiu i mówi: - Na 99% to jest wiewiórka, ale jak siostrę > znam, > > > > > to może być Jezus. > > > > > |
Dawciol HF MEMBER Hyundai Pony GLS Piekary Śląskie | 2004-05-15 10:26:11 Byl sobie facet, ktory mial motor. A poniewaz, bardzo lubil swoj motor, to smarowal go wazelina,
zeby mu nie zardzewial podczas deszczu. I pewnego razu spotkal dziewczyne marzen, on ja pokochal, ona jego jak to w bajkach bywa. I pewnego dnia ona zaprosila go do siebie na obiad. Przed wejsciem do jadalni uprzedzila go : - U nas w domu jest taka tradycja, ze kto sie pierwszy odezwie po obiedzie zmywa naczynia, ta tradycja obowiazuje rowniez gosci. Tak wiec pamietaj. No wiec zaczeli jesc, zjedli i siedza i patrza po sobie. Chlopak sobie mysli : - Mmmm, pycha obiad trzeba by bylo podziekowac, no ale nie bede przeciez zmywal. Dziewczyna sobie mysli : - Zabralabym go juz do pokoju, ale nie moge nic powiedzie, bo bede musiala zmywac. Matka mysli : - Trzeba by juz wstac, ale napracowalam sie dzisiaj i nie chce mi sie zmywac. Ojciec mysli : - Nic nie robilem przez caly dzien to i zmywal nie bede. Mija pol godziny. Chlopakowi sie znudzilo, wzial dziewczyne posadzil na stole, podniosl jej spodnice, spuscil spodnie i uzyl sobie. Siada i mysli: - UUUch, lezalo mi to juz od dwoch dni, trzeba by jej cos powiedziec, bo to jakos glupio, ale przeciez zmywac nie bede. Dziewczyna mysli : - Bylo extra trzeba by mu podziekowac, ale to zmywanie.... Matka mysli : - Nie mialam tego od 6 lat, trza by cos staremu powiedziec, ale nie teraz, bo zmywac nie bede. Ojciec mysli : - A to gnoj, moja corke przeruchal, a ja przez to zmywanie nic nie moge powiedziec. Mija nastepne polgodziny. Chlopak wzial mamusie na stol i powtorzyl numer. Siada i mysli: - Ale sie spodlilem. Tu taka lacha, a ja jej matke. Musialbym sie wytlumaczy, ale ... Dziewczyna mysli : - Swinia, najpierw ja, potem moja matka. Musialabym mu cos powiedziec, ale ... Matka mysli : - Ehhhh ! jak dobrze, jak mu podziekowac, jak nic nie mozna powiedziec ? Ojciec z piana w ustach mysli : - Moja corka, moja zona na moim stole, a ja nic nie moge temu draniowi powiedziec. Nagle zerwal sie deszcz. Chlopak wstaje od stolu, podchodzi do okna i patrzy jak jego motor moknie. - He,he, dobrze, ze go wysmarowalem wazelina - mysli. - Jak przestanie padac to musze go znowu posmarowac. I zaczyna szukac po kieszeniach puszki, i stwierdza, ze zapomnial jej z domu. - No trudno, zmyje te naczynia - mysli i pyta : - Czy ktos ma wazeline ? Na co ojciec zrywa sie i biegnie do kuchni : - TO JA JUZ POZMYWAM ! |
![]() Agag35 HF MEMBER Hyundai Accent Kraków | 2004-05-18 22:37:40 Hahhaha, poradnik przeciwkoradarowy ![]() Z formum internetowego (onet): "- BLAGAM O POMOC!!!! - kolega mi powiedzial, ze plyta DVD lepiej odbija radar niz zwykla plyta - podpowiedzcie mi prosze, czy mnie nie sklamal - bo jesli rzeczywiscie to jest prawda, to czy w kazdym hipermarkecie jak pojade do miasta bede mógl taka plyte kupic? narazie uzywam zwyklej plyty i jestem zadowolony - nie dostalem zdnego mandatu!!! odp1.: - Powies sobie jeszcze trzy takie plyty - juz z daleka bedzie widac,ze jedzie idiota. odp2.: - Fakt, oni swoich nie zatrzymuja. odp3.: - Jako ze plyta DVD ma wieksza pojemnosc, tak przy wiekszej predkosci plyta ta lepiej dziala. Tylko pamietaj, ze strona przeznaczona do zapisu musi byc skierowana w strone policjantĂłw, bo inaczej spowoduje wzrost predkosci pokazywanej przez radar. Sam stosuje 3 plyty DVD, 2 analogowe (tak na wszelki wypadek) i krawat samoobrony na ewentualne blokady. Pozdrawiam. odp4.: - to prawda, w nowej wersji F-117A pokryty jest caly plytami DVD i dlatego jest niewykrywalny dla radarów odp5 - nie jestem pewien z ta plyta DVD, nie prĂłbowalbym, najlepiej stosowac sprawdzone sposoby, polecem plyte gramofonowa, ona ma wieksza powierzchnie i bardziej rozprasza wiazke z radaru odp6 - Powies CD, DVD, FDD, HDD, memory stick i ZIPa, to na pewno zaden policjant cie nie zatrzyma, bo jak cie zobaczy zza zakretu to umrze ze smiechu. odp7 - Najlepiej radar odbija plyta chodnikowa Tylko trzeba nia rzucic w radar z duzej odleglosci, zanim cie 'ustrzeli'..." |
![]() Artiro HF MEMBER Hyundai Accent GLS Warszawa | 2004-05-19 00:04:39 Taki troche drastyczny, kto nie chce niech nie czyta. ![]() Maz i zona bardzo chca miec dziecko. Mija miesiac, dwa, rok nadal nic. Po kilku latach meczacych prob udalo sie, kobieta jest w ciazy! Po 9 miesiacach nadchodzi czas rozwiazania, kobieta na sali porodowej, ojciec na korytarzu fajka za fajka, caly przejety. Nagle wychodzi lekarz z dzieckiem na reku, ojciec caly w skowronkach. Ale lekarz niespodziewanie lapie dziecko i wali nim o sciany, rzuca, kopie. Ojciec: Co ty k**** robisz z moim dzieckiem!Zostaw! Lekarz: Spokojnie, tylko zartowalem, urodzilo sie martwe. Dobry jest na zywo z gestykilacja ![]() |
![]() jarrni HF MEMBER Hyundai Lantra Piaseczno | 2004-05-27 11:21:27 Malo smaczny!!!
na disco bango tanczy gosc z laska o ona tak co pare sekund sie odwraca i pluje. W koncu koles pyta sie jej - co ty tak plujesz co chwilka? - no wiesz przed chwila robilam laske grzesiowi a on wczesniej walil w dupe malgosie a ona wczesniej jadla makowca |
![]() doogas HF MEMBER VW Corrado VR6 Gdynia | 2004-05-27 16:31:58 toalety i pisuary.. ![]() ![]() |
Dawciol HF MEMBER Hyundai Pony GLS Piekary Śląskie | 2004-05-27 16:57:41 Jedzie baca furmanką, zatrzymuje go policja drogowa.
- Baco, co tam w sianie wieziemy? - Nic takiego... - Czyli co? - Sok z banana. Policjant podchodzi, wyciąga z siana butelkę, okręca, pije... - Feeee! Co to jest? - Mówiłem, że sok z banana. - No dobra. Jedźcie dalej. Policjant odjeżdża, a baca trzaska z bata i woła: - Wio, Banan! |
![]() zabel HF MEMBER obecnie Cuore Lublin | 2004-06-04 00:09:18 bmw wypuściło najnowszy model auta. drzwi całe szklane. dlaczego? żeby było widać cały dresik |
Dawciol HF MEMBER Hyundai Pony GLS Piekary Śląskie | 2004-06-07 18:08:16 Chłop wracający z pastwiska z krową zatrzymuje najnowszy model BMW.
- Podrzuci mnie pan do wsi? - Czemu nie?! Ale co z krową? - Nic się pan nie martw. Przywiążę ją do tylnego zderzaka i będzie biegła za nami. - Ale mnie się trochę spieszy... - Da sobie radę! Możesz pan jechać normalną prędkością. Samochód rusza. Jedzie 50 kilometrów na godzinę - krowa truchcikiem biegnie za samochodem. Jedzie setką - krowa dalej biegnie za nim. Nagle, przy prędkości 130 km/godz. kierowca BMW mówi: - Dlaczego ta krowa macha lewym uchem? Chłop: - O, cholera! Zaczyna nas wyprzedzać. ![]() |
Dawciol HF MEMBER Hyundai Pony GLS Piekary Śląskie | 2004-06-11 19:55:56 Poszedl ksiadz na targ kupic cos do jedzenia bo
mial miec w parafii wizytacje biskupa i biskup mial zostac na kolacje. Podszedl do goscia z rybami i mówi: - O jaka piekna, duza ryba! Sprzedawca na to - Pieknego skurwiela zlapalem - co? Ksiadz sie obruszy - Panie, ja wszystko rozumiem - piekna duza ryba ale zeby zaraz przy ksiedzu takie epitety - wstyd! Sprzedawca wyjasnia - Ale prosze ksiedza - skurwiel to jest nazwa tej ryby, tak samo jak plotka czy okon czy pstrag. - Aaa no to w porzadku.Poprosze tego skurwiela. Przygotuje go na kolacje z biskupem. Przychodzi ksiadz na parafie pokazuje rybe siotrze zakonnej. Zakonnica:- O jaka piekna duza ryba. A ksiadz na to - Ladnego skurwiela kupilem co? Zakonnica: - Ale co ksiadz - takie slownictwo? A ksiadz wyjasnia, ze to ta ryba sie nazywa skurwiel - tak jak inne ploc czy szczupak. - Aaaa - to rozumiem. Ksiadz polecil zakonnicy zeby ta przygotowala skurwiela na kolacje z biskupem. Stoi zakonnica w kuchni, skrobie rybe a tu wchodzi kucharka. - O jak piekna duza ryba - mówi kucharka. Siostra na to: - Piekny skurwiel - prawda? Alez co siostra? Nie poznaje! - obrusza sie kucharka A siostra, ze to ta ryba sie nazywa skurwiel - tak jak inne sie nazywaja karp czy lin. Siostra kazala przygotowac skurwiela na kolacje z biskupem. Wieczorem przyjezdza Biskup - siada przy stole zksiedzem i zakonnica. Kucharka wnosi glówne danie - rybe. Ksiadz biskup: - Jaka piekna duza ryba!!! Na to proboszcz: - To Ja tego skurwiela znalazlem i kupilem. Odzywa sie zakonnica: - A Ja tego skurwiela skrobalam. Na to wlacza sie kucharka:- A Ja tego skurwiela usmazylam i przyrzadzilam. Ksiadz biskup usmiecha sie, wyjal z torby litr wódki i mówi: - Kurwa, widze, ze tu sami swoi!!! |
![]() Richie HF MEMBER Hyundai Pony Katowice | 2004-06-11 21:00:28 Student zdaje egzamin. Oczywiście nic nie umie. Załamany profesor pyta studenta:
- Czy wie pan kto to jest student? - No nie - odpowiada egzaminowany. - To ja panu powiem. To jest takie gówno pływające po jeziorze, które za wszelką cenę próbuje dotrzeć do wyspy zwanej magister. - A czy pan profesor wie, kto to jest profesor?? - No nie. - To ja panu powiem. To jest takie gówno, które jakoś ale z trudem dopłynęło do wyspy zwanej magister. Jeszcze z większym trudem, jakimś cudem pokonało drogę do wyspy zwanej profesor, a teraz robi fale, żeby inne gówna nie mogły dopłynąć. ![]() W państwowym zakładzie nastał nowy dyrektor. Zwołał zebranie wszystkich pracowników: - Od teraz nastają nowe porządki. Sobota i niedziela są wolne, bo to weekend. W poniedziałek odpoczywamy po weekendzie. We wtorek przygotowujemy się psychicznie do pracy. W środę pracujemy. W czwartek odpoczywamy po pracy. W piątek przygotowujemy się do weekendu. Czy są jakieś pytania? - Długo będziemy tak zapieprzać? Dwóch Rosjan piło wódkę, w pierwszy dzień wypili 10 butelek, w drugi 15 butelek, na trzeci dzień zabrakło im alkoholu i postanowili go poszukać. Pili niedaleko lotniska więc było ono miejscem, od którego zaczęli. Znaleźli tam dwie duże beczki z paliwem lotniczym. Jeden z nich powąchał i mówi do drugiego: - Ty, stary pachnie jak wódka. Drugi posmakował i mówi: - Smakuje jak wódka. - No to dawaj, rozpijemy. Wypili dwie beczki i na drugi dzień, jeden Rusek dzwoni do drugiego i pyta: - Stary byłeś już w kiblu? - Jeszcze nie, a o co? - Jak pójdziesz, to złap się czegoś mocno, bo ja z Londynu dzwonię ![]() Gość wyjeżdżając na wczasy zostawił swojemu bratu kota, żeby ten nim się opiekował. Wczasowicz dzwoni po tygodniu z Mazur i pyta się brata jak tam jego kot. - No stary... Niestety przykro mi, ale Twój kot zdechł. - Ehhh, musiałeś tak walić prosto z mostu? Przez ciebie będę miał zepsutą resztę urlopu. Mogłeś mi powiedzieć, że kot siedzi na dachu i nie chce zejść. Później zadzwoniłbym za dwa dni i Ty byś powiedział, że spadł z dachu i leży u weterynarza połamany, a kiedy zadzwoniłbym za kolejne dwa dni powiedziałbyś, że mimo największych wysiłków weterynarza mój kociak zdechł. No ale cóż stało się, powiedz mi lepiej co tam u mamy? - No więc widzisz... Mama siedzi na dachu i nie chce zejść... :: [ wiadomość edytowana przez: Richie dnia 2004-06-11 21:07:25 ] [ wiadomość edytowana przez: Richie dnia 2004-06-11 21:22:08 ] |
Dawciol HF MEMBER Hyundai Pony GLS Piekary Śląskie | 2004-06-16 17:18:18 Ja znam troche inna wersje ale ta tez jest ok. ![]() |