MotoNews.pl
  

Dziwne szarpania

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Polonez 1.6 wtrysk jednopunktowy BOSCH +LPG. Od jakiegoś czasu na obrotach powyżej 2000 silnikiem dziwnie szarpie i strzela w kolektor ssący (na benzynie i na gazie jest to samo). Wygląda jakby przestawiał sie zapłon. Potem przeważnie obroty spadają do ok. 400 obr/min. albo gaśnie. Nie występuje to ciągle - zdarza się raz na jakiś czas, po kilku ponownych uruchomieniach silnika wszystko wraca do normy. Komputer sprawdzony - jest ok, rozrząd również, zawory ustawione.

Liczę na Waszą pomoc - szukuje mi sie wypad na dłuższą trasę i nie chciałbym mieć po drodze "niespodzianek"
  
 
Skoro strzela w dolot faktycznie mozna podejrzewac zbyt wczesny zaplon, a wiec sprawdzic go i elementy ukladu - luzy aparatu itp.
  
 
Cytat:
2003-04-24 09:44:02, Wyrwizab pisze:
Skoro strzela w dolot faktycznie mozna podejrzewac zbyt wczesny zaplon, a wiec sprawdzic go i elementy ukladu - luzy aparatu itp.



Pokombinowałbym z aparatem gdyby był Pisałem że to wtrysk. Komputer i moduł jest sprawny.
  
 
No fakt ze sie rozpedzilem i jakos nie looknalem, ale oprocz zaplonu nie mam innych pomyslow, reset kompa moze ? ktorys z czujnikow? Tak juz tylko strzelam....
  
 
A skąd wiesz, że komputer jest sprawny??
  
 
Cytat:
2003-04-24 22:28:24, Qbk pisze:
A skąd wiesz, że komputer jest sprawny??


To jest pytanie. Po drugie czy jak zaczyna przygasać, to jak depniesz na gaz to też zdycha?
  
 
Cytat:
reset kompa moze



Wydaje mi się, że nie istnieje coś takiego jak reset bosha.
Ja dzisiaj w trakcie pracy silnika odłączyłem wtyczkę chyba od czujnika położenia przepustnicy (taką pod filtrem powietrza) i komputer wskoczył na tryb awaryjny (1300 obr. / min., kontrolka check engine się pali). Po założeniu wtyczki z powrotem, zgaszeniu i ponownym uruchomieniu silnika wszystko było w porządku, więc widać z tego że komp błędów nie pamięta.

No ale chyba że się mylę i jeśli tak to niech mnie inni poprawią.
  
 
Bo podobno by komp zapamietal blad musi on wystepowac dluzej niz iles tam sekund czy minut czyli jak sie nam zaswieci check engine to nie wolno gasic silnika tylko normalnie jechac Tak powiedzieli specjalisci w ASO
  
 
Kompa podmieniałem z innego poldka- bez zmian. A co do przygasania to jak mu depnę to nadal zdycha. Dziś jeździłem sporo - po dłuższej jeździe objaw się nasila - strzela w dolot niemiłosiernie mało wtrysku nie wyrwie. Może to czujnik położenia wału???? Nie mam pojęcia
  
 
Jeżeli to nie jest sprawa kompa, to zostają kable WN i wtryskiwacz.
Nie znam Boscha i nie wiem jak reaguje na zmiany napięcia (Abimex reaguje dziwnie). Sprawdz napiecie ładowania, mało to prawdopodobne, ale przy zbyt dużym napięciu, nawet ok.18V !, komp może świrować. Najlepiej pojeździj trochę z woltomierzem, bo regulator może "nawalać" tylko czasami, a na postoju działać OK.
  
 
Hmmmm... - ładowanie mam ok - 14,5V. Wtryskiwacz odpada bo na gazie mam to samo. Zostały jeszcze kable wysokiego ale wątpię, bo mają niewiele ponad rok.
  
 
widze ze kolega z miasta
jesli nie kable to silniczek krokowy chyba tez odpada
trzeba sie zastanowic czego przygasa .. zostala zmiejszona dawka paliwa ?
z elektryka tak jest ze bez urzadzen mozna sie tylko patrzec
  
 
Caro Plus 1.6 GLI Bosch. Podczas jazdy i przyspieszania czuć, że silnik nie rozwija pełnej mocy (choć na obroty wchodzi). Są też odczuwalne takie delikatne szarpania (coś jakby paliwo się kończyło). Na gazie i na benzynie jest dokładnie tak samo (może na gazie nieco bardziej). Gaz mam zatankowany, benzyny też jakieś 30 litrów. Świece mają 2,5 tys km, kable WN nowe, filtr powietrza nowy, filtr gazu ma 7 tys km, cewka zapłonowa (oryginał Boscha) ma 10 tys km. Silnik kompresję ma niezłą, nie bierze oleju. Płyn chłodzący w normie. W środę jak podjechałem do roboty przez chwilę nierówno pracował (jakby na trzech cylindrach) jednak objaw ten już nie występuje (wymieniłem kable WN). Oczywiście nie świeci się żaden CHECK. Lekkie poszarpywanie niestety zostało. Czy ktoś z Was spotkał się z takimi objawami? Co może być przyczyną? Muszę sporo jeździć aktualnie, a nie mogę sobie pozwolić na awarię w trasie....
  
 
Dziś do objawów lekkiego poszarpywania doszedł jeszcze jeden. W trakcie jazdy, nie wiadomo od czego, zapala się (i samoczynnie gaśnie po chwili) kontrolka tylnych świateł przeciwmgłowych, a wraz z nią kontrolka przepalonych żarówek (ta też gaśnie). Ponadto w trakcie jazdy podświetlenie deski rozdzielczej raz robi się jaśniejsze, a raz ciemniejsze. Ładowanie sprawdzałem - mam 14,6 V i to się nie zmienia. Czy ma ktoś jakieś sugestie?
  
 
Wszystko się wyjaśniło, piszę żeby innych ostrzec. Otóż wszystkiemu był winien regulator napięcia. Ten, który miałem w samochodzie dopiero po rozgrzaniu dawał efekty w postaci skoków napięcia między 14,6 V a 17 V. Te wyniki wyszły dopiero po ok 15 minutach pracy silnika na wolnych obrotach i kontrolowaniu na bieżąco miernikiem. Najgorsze jest to, że najpierw kupiłem jakieś nowe g...wno firmy Magneti Marelli (Made in Brasilia), które od początku nie spełniało parametrów. Jedyną funkcją jaką spełniał ten regulator to ograniczanie ładowania do ok 15 V (skoki były od 13,9 do prawie 15 V). Silnik szarpał, migotały swiatła, generalnie samochód zmulony. Po przejechanych 100 km (słownie stu) zmieniłem to wreszcie na regulator ELMOT i objawy ustały jak ręką odjął. Nagle odzyskał siły, światła już nie migotają, a silnik nie szarpie.