MotoNews.pl
  

Zbieżność kół

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam!

Nie znalazlem nic na ten temat na forum, wiec zalozylem nowy temat. Mianowicie dzisiaj mialem podczas "treningu" nieudany zakret i na maksymalnie skreconych kolach wypadlem z drogi. Predkosc bardzo niewielka, mysle ze kolo 35-40 km/h, zatrzymalem sie na krzaczkach i piachu. Problem w tym, ze teraz sciaga go na prawo (wjechalem w krzaczory wlasnie prawa strona)... czy to moze byc powazne uszkodzenie? Nie czulem na kierownicy zadnego stukniecia... wyladowal miekko.

Bede wdzieczny za odpowiedz.
  
 
35-40 to wcale nie tak mało... Najpierw to sprawdź czy Ci krzaki opony nie przedziurawiły. A jak nie flak to przegląd zawieszenia Cię czeka. Mogłeś pogiąć drażki, wahacz itp itd. Bez wizji lokalnej się nie obejdzie.
  
 
Poniekąd własnie nie mogłeś czuć na kierownicy, ponieważ ramię drążka środkowego w momencie jakiegoś ew. uderzenia było oparte o śrube ograniczajacą skręt...

Najwyraźniej sie cośik pogięłło...
Proponuje pod samochód i zrobić wizję lokalną


[ wiadomość edytowana przez: Marcin1608 dnia 2005-06-26 21:17:05 ]

[ wiadomość edytowana przez: Marcin1608 dnia 2005-06-26 21:17:58 ]
  
 
powiem tak - kiedys moj Tato wjechal na kraweznik z dosc znaczna predkoscia (dwa dni potem jak ustawilem zbieznosc robilem to sam bo mialem dostep do geo 3 i fachowca nad sobą)
niestety lekko przygiety dolny wahacz spowodowal sciaganie - ow fachman stwierdzil wtedy - dla takich lekkich pogiec nie ma co prostowac wachacza tylko ustaw sobie zbieznosc raz jeszcze tylko wymien gumy drazkow reakcyjnych (fakt ich stan byl oplakany)
wymienilem ustawilem i bylo OK
  
 
Przeanalizuj sobie kierunek ruchu i stopień skręcenia kół w momencie uderzenia. Najbardziej narażone w Twoim przypadku na skrzywienie byłyby albo zwrotnica albo dolny wachacz. Sądze że zmianie nie uległa zbieżność, ale kąt pochylenia koła. Taki defekt może skutkować ściąganiem samochodu w czasie jazdy. Utrata zbieżności w jednym z kół nie spowoduje ściągania, spowoduje raczej inne (lekko skręcone) ustawienie kierownicy w czasie jazdy na wprost, ale możliwe byłoby utrzymanie kierunku jazdy


[ wiadomość edytowana przez: Hubiszon dnia 2005-06-26 22:12:38 ]
  
 
Cytat:
2005-06-26 22:10:35, Hubiszon pisze:
Utrata zbieżności w jednym z kół nie spowoduje ściągania, spowoduje raczej inne (lekko skręcone) ustawienie kierownicy w czasie jazdy na wprost, ale możliwe byłoby utrzymanie kierunku jazdy



Tak wlasnie jest, musze trzymac kierownice przekrecona o kilka(nascie) stopni w lewo...
  
 
Ale jak puścisz kierownicę to trzyma kierunek jazdy i nie ściąga ?.

Tak czy inaczej geometria jest do sprawdzenia na przyrządach. Może w ramach jakiejś gratsowej akcji, "bezpieczna droga" czy cóś, czasami są takie darmowe bonusy - bo ustawienie jest płatne. Jeśli kąty pochylenia są OK to skrzywiły się drążki kierownicze co skutkuje zmianą zbieżności. To możesz poprawić sam, ostatnio poprawiałem zbieżność u siebie bo też mi kiera wisiała lekko w lewo - ale byłem pewien kątów pochylenia i wyprzedzenia.
  
 
Zrobilem, jak koledzy radzili, wizje lokalna i zajrzalem pod auto... Nie powiem, zeby mnie ucieszylo to, co zobaczylem Myslalem, ze to bedzie jakas blachostka, a zapowiada sie na troche wiecej dlubiania

Zreszta, zobaczcie sami:






Jakies komentarze?
  
 
da się zrobić - moja rada jezeli bedziesz przymocowywał z powrotem uchwyt na gume stabilizatora ( to te poprzeczne rogi jakby ktos nie wiedzial ) zwroc szczegolna uwage na to aby byly na jednym rownomiernie odsuniete od przodu autka - ja mam jedna ( przyspawywana) odsuniętą bardziej niz drugą i mam zgrzyty na łączniku stabilizatora a taką blachą za nim jak jade na wstecznym- od tego sie nie umiera ale jest wkurzające jak jasna cholera
No a poza tym to ioczywiscie dobry spawacz ktory zrekonstruuje Ci mocowanie gumy a nie zaspawa na stale - mnie jeden tak proponowal ale zrobil porządne mocowanie - tylko odległość mu nie wyszła
  
 
Pisales teraz o mocowaniu stabilizatora do podluznicy, czy drazka stabilizatora z przodu auta...?
  
 
O, widze ze doszlo do tematu zbieznosci z powodu pekania zlacz w Poldkach. Wlasnie wzialem sie za wzmacnianie przodu. Niestety w Plusach "belka" znajdujaca sie pod chlodnica zostala zwezona na srodkowym odcinku, zeby zmiescic wspomaganie. Oczywiscie palanci z Daewoo nie wpadli na to ze zmiana profilu i zwiekszenie obciazen bedzie skutkowac pekaniem wspomnianego elementu. Niestety z tego co wiem dotyczy to wiekszosci Plusow, tylko malo kto na to zwraca uwage, bo czesto pekniecia sa slabe, da sie to nadrobic regulacja a sa i tacy ktorzy dadza sie wziac na kit mechanika typu "panie ten typ tak ma". W zwiazku z tym ze pekniecia sa u mnie duze, zamierzam wspawac wzmocnienia. Niestety wymiana belki duzo nie daje, bo nie likwiduje przyczyny a poza tym jest to droga jak dla mnie zabawa. Na dobra sprawe nalezaloby zaskarzyc fabryke o spowodowanie zagrozenia zycia i sprzedaz towaru z wada wrodzona, ale chyba nie mam na to ochoty. Acha, w trakcie robot bede robil zdjecia i nie omieszkam ich tu wrzucic. Pozdrawiam.
  
 
no ładnie zadadałeś...
wyrwane jest mocowanie wąsa, wszystkiemu winna jest ruda...bo inaczej by sie mocowanie drążka reakcyjnego tylko pogięło...

Nie rozumiem tylko dlaczego mocowanie drążka stabilizatora sie urwało??

P.S.
Jak zadałem mocowaniem wachacza do belki zawieszenia w pień (mocownie wąsa przeszło nad pieńkiem) to mam pogięte:
- wachacz
- belkie zawieszenia
- podłużnica poddała sie na wysokości przegrody czołowej
a nie wiem czy prawa podłużnica nie została pociagnieta przez gnąca sie lewą - niewiele ale wystaczy...
Czyli geometria przodu poszła do lasu...

Będzie przy tym troche roboty
  
 
Cytat:
2005-06-27 17:51:09, Ambrosios pisze:
Acha, w trakcie robot bede robil zdjecia i nie omieszkam ich tu wrzucic. Pozdrawiam.



I bardzo dobrze, mam nadzieje, ze mi to pomoze... troszke lipne to zawieszenie

A czemu mi stabilizator wyrwalo - tego zupelnie nie wiem
  
 
Jak na moj gust to zanim dalej bedziesz jezdzil w KJS to proponuje oczyscic, uzupelnic i zakonserwowac konstrukcje nosna i wzmocnienia, bo widze ze takie sobie masz te podluznice... Chyba, ze ten Poldek idzie na rozwalke (ale za ladny) to sie nie baw...
  
 
o stabilizatorze poprzecznym a nie drązkach - co do drązka to tez sie da zrobic ale jak wspomnial kolega- ozesz wzmocnic wszystko oczywiscie napisz co ile kosztowalo
  
 
Cytat:
2005-06-27 21:36:51, DooMinick pisze:
Chyba, ze ten Poldek idzie na rozwalke (ale za ladny) to sie nie baw...



Oj tego bym nie chcial... Mam nadzieje, ze jak sie wyeliminuje kilka wad to da rade