Idealne auto-sprzedam!!!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Fajny wał z tym autem....
KLIK
  
 
Ciekawe czy wszystkie auta, ktore sprzedaje ten gosc sa "bezwypadkowe"
Ehh, nie ma to jak uczciwi sprzedawcy
  
 
nie takie auta widziałem po naprawie blacharskiej
jakby ktos zobaczył sprzęt przed robotą to mówi: tego sie nie da zrobić
a jak widzi to samo autko po robocie to nie potrafi powiedzieć co było przy nim robione
ale takie wciski ze bezwypadkowe to już lekka przeginka
  
 
ej...a nie lepiej bylo na czesci pchnac ...w morde...to ju wole jak ktos pisze "lekko uszkodzony" i polowy przodu nie ma ...dziadostwo!

[ wiadomość edytowana przez: ulik87 dnia 2005-07-05 00:16:23 ]
  
 
Jest tez opcja swapowania numerów silnika i budy
  
 
No i kup teraz człowieku używane auto. Na koniec się okaże że w tym sprzedawanym są tylko numery z rozbitka
a tak nawiasem mówiąc przez te 24tyskm ubyło mu 10KM
  
 
he he, ciekawe ile kilogramów szpachli poszło na to cacko... mój brat niestety też tak wdepnął z Roverem 416 GTI... szpachla odchodzi płatami, a geometrii w tym aucie nie ustawisz za Chiny ludowe... no ale widziałem już gorsze auta, które były robione na "cacka" - np. Volvo S40 które nadziało sie na drzewo, tak że te wyszło bagażnikiem - a po miesiącu prac "poszło" za ciężkie pieniądze do komisu z luksusowymi autami...
  
 
U mnie w robocie kiedyś Audi A8 składaliśmy z dwóch różnych - łączenie na wysokości słupków B, dach ofcoz był cały od jednej z połówek . Tysz poszło jako niebitex .
  
 
gorsze były i jeżdżą....
  
 
a mi do dzis znajomi glupoty gadaj - TYYLE kasy w malucha - mialbys cos z niemiec normalnego..... Ja to wiem ze jestem drugi wlasciciel i ze bezwypadkowy
  
 
o kurcze, no ale w Polsce pojęcie samochód bezwypadkowy to z reguły ściema, bo praktycznie 99 prc miało jakieś parkingówki albo inne obtarcia, ale to to już przesada, bałbym sie takiego auta nawet jakby było na prawdę zrobione na tip top. Acha btw tu jest wypowiedz osoby która rozbiła to auto:

"No to wreszcie sie ja odezwę Były właściciel tego C5, czyli ten który 19.06.2004 był w tym aucie i wyszedł z niego BEZ szwanku.

Otóż auto do dnia crashu było w 100% bezwypadkowe - jeszcze na gwarancji. Na pieknej polskiej drodze, po wyjsciu z zakrętuprzy ~50km/h nagle samo zaczęło sie obracać, jedno 360 i zaczęło drugie, potem był nasyp z którego siłą rozpedu auto zsuneło się odwracając kołami w górę Odkupił je w stanie widocznym w mojej galerii blacharz Citroena i zrobił dla siebie, nic nie klepał, wszystko wymieniał. Po roku sprzedaje/sprzedał. Jedyne co moge mu zarzucić to okreslenie "bezwypadkowy", dwa kolejne są jaknajbardziej trafne:

- Stan techniczny i wizualny idealny.

- Serwisowany w ASO Citroen

bo na ta chwilę auto własnie takie jest/było

A do wszystkich forumowiczów prosba o NIE mieszanie mnie z błotem, auto sprzedałem ponad rok temu jako powypadkowe, do Umowy dołączone fotki stanu jak w galerii, z tego co wiem po naprawach przeszło wszystkie wymagane badania i zwrócono, mnie zatrzymany, Dowód Rejestracyjny. Takze ewentualne bluzgi za "opis auta" kierować bezpośrednio i JEDYNIE do sprzedającego!!! "

pozdro