MotoNews.pl
  

Sprzedałem Turkusa

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam.
A więc stało się, że smutkiem Was chcę powiadomić, że dziś około 19:30 sprzedałem Turkusa, czyli mojego Poloneza 1.6Gle z 1995 .
Zakończyłem przygodę, którą rozpocząłem 20 Kwietnia 2004, przejechaliśmy razem jakieś 28 000km.
Był ze mną zarówno w tych dobrych jak i złych chwilach, ale zawsze był .
Bywały przyjemne chwile, jak choćby gdy poszedł 176 na godziną z czterema osobami na trasie Łódź-Turek, gdy jak kolega nabył stare BMW i strasznie się nim chwalił, to Turkus go objechał .
Ale bywały i gorsze, gdy okazało się, że buda do roboty, gdy most się sypnął, gdy poszło wygłuszenie.
Ale ja cierpliwie go robiłem, pieściłem, wierzyłem, że z tego Poloneza zrobię powoli naprawdę dobry samochód, ulepszałem go też drobnymi modyfikacjami……….
Zrobiłem mu blacharkę, silnik, most, generalnie z trochę skudlonego Poldka stał się Poldkiem w idealnym stanie.
Więc czemu sprzedałem??
Sam nie wiem, wymarzyło mi się coś innego, lepszego, a co jeszcze nie wiem .
Byłem w trakcie negocjacji ze staruszkiem co ma Poloneza z silnikiem Rovera z 1996 z 27 000km w idealnym stanie, ale nie dogadałem się z właścicielem.
Być może będzie Roverek, myślę też o Coupe z Łodzi, ale nie wykluczam, że zmienię markę, bo szczerze chciałbym trochę odpocząć od FSO, są to kochane pojazdy, ale z charakterem, mi zabrakło siły do walki z tym charakterem.
Ale po wakacjach w planach jest borek, bądź klasyczny kiziorek jako drugi wóz.
Póki co jestem w trakcie szukania samochodu.
Nie powiem gdy podpisałem umowę, odprowadziłem gościa i zobaczyłem jak Poldek odjeżdza zrobiło mi się smutno, ale i ulżyło, że szybko poszedł, i za godziwe pieniądze.
Co nie zmienia faktu, że czuję się jak w klatce, miałem Turkusa, w każdej chwili mogłem pojechać nim gdzie chcę, a teraz w garażu nie ma mojego samochodu, podłe uczucie.
Mam nadzieję, że gość będzie o niego dbał, dałem mu adres Klubu, może się do Was zapisze.
Na forum mimo wszystko będę zaglądał i się wypowiadał, niektórych to pewnie zmartwi, ale cóż nie każdemu można dogodzić.
Dziękuje za wspólnie spędzony czas na forum, za wyrozumiałość, za te dobre i złe chwile, za kłótnie i przyjacielskie rozmowy, przepraszam też wszystkich, których swoimi postami kiedykolwiek uraziłem. Fatalnie, że się nie spotkaliśmy na żywo, za co ostatnio pewna grupa mnie regularnie linczowała, ale tak wyszło, na taką sytuację zebrało się kilka czynników nie do końca zależnych ode mnie, ale mniejsza o to.
Tak więc co by nie przedłużać dziękuje…
Za złośliwe uwagi, czy gadanie o wirtualności w tym w wątku dziękuje, nie kopię się leżącego[a tak się czuję bez Poldka].
Pozdrawiam!
PS:Kurczę wysmażyłem mowę pożegnalną, a pożegnałem Poldka, a nie forum
  
 
a tak konkretnie mozesz? Za ile poszedl
  
 
ale zes pierdolnal mowe pogrzebowa! malo co sie nie poplakalem. zabrzmialo conajmniej, jakbys jutro mial sie znalezc w kostnicy.
  
 
coraz więcej ludzi sie wyzbywa tych smaochodów, ale napewno najwytrwalsi zostaną
  
 
Gratuluję sprzedaży i życzę udanych zakupów.

p.s.
Ten kolor nie był turkusowy.Turkusowy jest mój.
  
 
Paganku dzięki!
Tego mi była potrzeba, zwróciłem uwagę na komizm sytuacji .
W sumie to tylko kupa blach, ale przwyczaił się człowiek.
Ale teraz nie będziesz mógł mnie pytać czy Turkus żyje, bo już nie jest mój .
  
 
Cytat:
2005-07-16 22:53:09, mati_lecha pisze:
Gratuluję sprzedaży i życzę udanych zakupów. p.s. Ten kolor nie był turkusowy.Turkusowy jest mój.


Wiem, wiem
Ale już nie miałem ochotę zmieniać Mu imienia .
Dzięki za czujność!
  
 
Cytat:
2005-07-16 22:39:37, Chrostek pisze:
coraz więcej ludzi sie wyzbywa tych smaochodów, ale napewno najwytrwalsi zostaną




3mam kciuki Yoshi, że uda Ci się upolować pięknego Roverka w idealnym stanie

Pozdrawiam
  
 
A myślałem że na zlocie VY (virtualny Yoshi) się zmaterializuje a on się pozbył VT (vitualnego turkusa)
  
 
Nie pierdziel Yoshi - wyjdź wreszcie z ukrycia. Zawsze możesz mieć gwiazdkę na czas niemania FSO - bo jak mówisz plany są.

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
Cytat:
2005-07-16 22:39:37, Chrostek pisze:
coraz więcej ludzi sie wyzbywa tych smaochodów, ale napewno najwytrwalsi zostaną


Jop
  
 
O kurwa! Yoshi jednak sprzedał Polda.. a mi pierdolnął silnik... tak czy siak jestem pijany. Nieświadomie jestem pijany z powodu sprzedaży Polda Yoshiego, bo pomimo że wirtualny, to go najbardzie j lubię z klubu (albo i nie z klubu).
Tak więc słusznie się napiłem. Bo był powód. x2.

buahahahahh
  
 
Cytat:
2005-07-16 23:18:48, OLO pisze:
Nie pierdziel Yoshi - wyjdź wreszcie z ukrycia. Zawsze możesz mieć gwiazdkę na czas niemania FSO - bo jak mówisz plany są.



Pojedziesz z nami na browara, jak Yoshi przyjedzie nową furą do Wawy?

Co z tymi fotelami, cholera.... miałeś je zabrać,a miesiące mijają....
  
 
no i teraz czas na rowera.......polecam Wigry lub Ukraina szkoda Turkuska ale cos dobrego ma zawsze wroga.......cos lepszego, oby nowe auto bylo rownie dobre
  
 
Cytat:
2005-07-16 22:34:05, PAGAN pisze:
ale zes pierdolnal mowe pogrzebowa! malo co sie nie poplakalem. zabrzmialo conajmniej, jakbys jutro mial sie znalezc w kostnicy.


O k*rwa! PAGAN ja prawie tak samo jak ty . Szkoda poldzia, ojj szkoda. Ale myślę że nabyjest jakiegoś borewicz lub roverka