[126]Gaznik poraz n-ty :(

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Moze ktos z was bedzie wiedział,co sie do hu** dzieje bo mi juz łapy opadaja
Problemy mam z gaznikiem....i tak co miesciac
Gaznik troszczeke przerobiony(polerka,zkrócony dyfuzor..itd. F74,dysze 117/190).
Problem polega na tym ze nie da sie za hu** go pozadnie wyregulowac Poprostu wogóle nie reaguje na krecenie srubka od składu mieszanki (jak przykrece ja na chama to silnik gasnie-tak ze "lewe powietrze",odpada).
Srubka z składu mieszanki wymieniana z 3 razy-kazda z nowym oringiem.Gazni n-razy czyszczony i przegladany-wszytko wyglada w pozadku!!!!
Objawy sa takie:
-kłopoty z regulacja wolnych obrotów-jak juz sie je w miare wyreguluje,to zaczyna sie cos takiego:
-po gwałtownym wcisnieciu gazu-silnik sie zdławi-strzeli w gaznik(dolot)-i normalnie zaczyna sie wkrecac na obroty
Bo juz powoli szukam nowego gaznika
Po drugie mam na wałku 385 luzy-"zalecanye"-czyli 0,15-0,20.A zaworki dalej tłuka jak pojeb**-nawet po mocnym pałowaniu.
I chce sie poradzic czy je bardziej jeszcze nie obciac-bo głownie wala wycehowe-i zrobic je na 0,15???
  
 
mialem niedawno to samo tez mylem piecset razy gaznik zmienialem na inny jakis czas nawet bylo dobrze i co sie okazalo to wcale nie byl gaznik tylko pieknie rzepalone przewody
  
 
Cytat:
2005-07-15 14:49:00, Buczek21 pisze:
Moze ktos z was bedzie wiedział,co sie do hu** dzieje bo mi juz łapy opadaja Problemy mam z gaznikiem....i tak co miesciac Gaznik troszczeke przerobiony(polerka,zkrócony dyfuzor..itd. F74,dysze 117/190). Problem polega na tym ze nie da sie za hu** go pozadnie wyregulowac Poprostu wogóle nie reaguje na krecenie srubka od składu mieszanki (jak przykrece ja na chama to silnik gasnie-tak ze "lewe powietrze",odpada). Srubka z składu mieszanki wymieniana z 3 razy-kazda z nowym oringiem.Gazni n-razy czyszczony i przegladany-wszytko wyglada w pozadku!!!! Objawy sa takie: -kłopoty z regulacja wolnych obrotów-jak juz sie je w miare wyreguluje,to zaczyna sie cos takiego: -po gwałtownym wcisnieciu gazu-silnik sie zdławi-strzeli w gaznik(dolot)-i normalnie zaczyna sie wkrecac na obroty Bo juz powoli szukam nowego gaznika Po drugie mam na wałku 385 luzy-"zalecanye"-czyli 0,15-0,20.A zaworki dalej tłuka jak pojeb**-nawet po mocnym pałowaniu. I chce sie poradzic czy je bardziej jeszcze nie obciac-bo głownie wala wycehowe-i zrobic je na 0,15???



Mam slowo w slowo tak samo , gaznik nie ma wolnych, czasem ma, a zaworki tez tluka jak poyebane
  
 
ja bym sprobowal ustawic zawory na ciasna serie, opoznic zaplon i wlozyc seryjna rurke emulsyjna.
  
 
Ale pewnie nie zmieniałeś ośki przepustnicy i uszczelniaczy
Ja bym tego nie eliminował tylko dlatego że gaśnie jak wręcisz śrubkę, bo wtedy poprostu odcinasz mu dopływ paliwa, a na samym powietrzu to silnik raczej nie będzie pracował (a szkoda )
Może to nieszczelność pod gaźnikiem...
Poza tym ja przejrzał bym dokładnie ukł. zapłonowy. Też kiedyś miałem podobne problemy i okazało sie że luźny był zaciś w aparacie. Przyczyn może być wiele (niestety, nie ma zasady )

Co do zaworów. Nie masz czasem za mocno dokręconego dekla, albo może jest juz wygięty I to o niego nawala (dźwięk taki sam)



[ wiadomość edytowana przez: _Szary dnia 2005-07-15 22:12:23 ]
  
 
Jest na to metoda..... Zmień gaźnik na całkiem inną serię z działającego silnika. Jeśli na takim układzie będzie wszystko okm to znaczy, że to wina tylko i wyłącznie gaziorka.....Co do sróbki składu mieszanki to nie zapominaj, że pracuje ona w otworze wykonanym ze znalu a on portafi się rozkalibrować. Tak więc nawet najlepsze uszczelki nie pomogą skoro coś nie ma szczelniści na iglicy obrotów jałowych;/

Zmień gazior na inny a zapomnisz o problemach;]