Espero w rozsypce....

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
myślałem że mnie to nigdy nie spotka.....ale moje espero się sypie - niby wszystko jest super....ale przestał jeździć - V max 190km/h i ani grama wiecej, zaczął palic prawie 17l......i dygocze na biegu jałowym jak galareta......trzymajac dobre obroty.....

od dwóch dni kombinuje - wczoraj nawet na parkingu wywaliłem pół silnika...... i KURDE GO OLEK wszystko jest dobrze.....

już głupi jestem....

jedyną usterką jaka odkryłem jest puszka podciśnienia powietrza po prawej stronie podszybia.....

nie trzyma w niej zawór zwrotny - i w momencie kiedy w kolektorze spada podciśnienie - puszka wdmuchuje mu jeszcze troche powietrza. To wyjaśnia pływające obroty i głupiejące nawiewy.......ale co z resztą?????

oczywiście komputer nie widzi żadnego błędu.....
biore po uwage kilka możliwych przyczyn -
1. padnięta lambda
2. pęknięty oring w rozdzielaczu zapłonu
3. silniczek krokowy - niby chodzi dobrze - ale jutro go podmienie i zobacze czy to to.
4. zaśniedziała gdzieś masa... choć to malo prawdopodobne
5. padajacy wtryskiwacz
6. zasyfiona listwa wtryskowa...
7 naderwana lewa poduszka (prawa i środkowa zmienione i dobre)


dodam jeszcze że blokują mi się tylne koła...... - linka jest nowa, bębny szczeki też.... łożysko z jednej strony, wszyskie sprężynki są mocne i niezardzewiałe.....wszystko poskładane dobrze......samoregulatory chodzą mięciutko.....a koła się klinują.....

kurde chyba esperak pojedzie pływać do wisły

jutro z rana się za to zabieram.....mam nadzieje że coś wywalcze.....


PS maciek wyjaśniła się tajemnica naszego wyścigu - to nie Twój zaczął smigać - tylko mój przestał

...ale już niedługo....






...będzie na gassss

  
 
Powodzenia
  
 
powodzenia w naprawianiu a tak swoja droga to jak juz zrobisz ESPERO to chcialbym zobaczyc ten juz slynny pojedynek z MackiemGT
  
 
tomek masz ciezka noge i dlatego ci tyle pali
  
 
Cos mi te objawy przypominają awarię auta Dramara - diagnoza to uszkodzone sondy lambda
  
 
no i rozbebeszyłem samochód.....diagnoza?.......wszystko dobrze





Tylko wjechałem na kanał - esperak ozdrowiał..... ten samochód chyba chce zrobić ze mnie wariata

W każdym bądź razie - do wymiany idzie puszka podciśnienia powietrza.....ktorej oczywiście nigdzie nie można kupić

Rozebrałem cały rozdzielacz zapłonu, założyłem nowy oring , przeczyściłem podcięcia do odprowadzanie oleju z wałka, wyczyściłem kopułke, i palec

nalałem syfu do czyszczenia wtrysków

....i autko zaczęło jeździć, zbiera się normalnie, troche wibruje (poduszki dobre)

Przypuszczam że to wina paliwa. Innej przyczyny ie widze.

Lambda też jest dobra, spaliny ma w normie....

tak więc głupi jestem..... jeżdze do póki coś nie padnie na amen



PS WE WTOREK 17 ZAKŁADAM GASSSSS

instalka BRC z małym parownikiem - bo tylko taka do mnie wejdzie, pełny komputer, zbiornik w miejsce koła, całosć 2130zł w Wawie na ul Karczewskiej, stacja AutoWis ASO daewoo.

  
 
Nalałeś Stp ?

Żeby nie było tak, jak u Łukasza
  
 
Ja kiedyś nalałem STP i pomogło (przy 10l w baku zaczynał świrować, to nie odpalał, to tracił nagle moc). Co było u Łukasza?
  
 
Padły mu wtryskiwacze.

Pozdr Czedu
  
 
Tomek myślałem ,że nie doczekam tego z Twoich ust:
Cytat:
PS WE WTOREK 17 ZAKŁADAM GASSSSS

instalka BRC z małym parownikiem - bo tylko taka do mnie wejdzie, pełny komputer, zbiornik w miejsce koła, całosć 2130zł w Wawie na ul Karczewskiej, stacja AutoWis ASO daewoo.



Nie powiem - czuję pewną satysfakcję.......

Chyba podjadę kiedyś do Ciebie (o ile się zgodzisz) na sprawdzenie w/w puszki - bo u mnie obroty na biegu jałowym też nie są rewelacyjne.......
  
 
o jakiej puszce mówicie?? Puszka podciśnienia, gdzie to jest ?? Chyba nie chodzi wam o rezonator powietrza??? Oświećcie mnie...
  
 

Jak cos sie tlucze wibruje i nagle przestaje to nie jest oznaka ze sie naprawilo To jest znak ze padlo do konca

A tak powaznie to mozesz miec racje z ta benzynka bo jak kiedys zatankowalem na jakiejs shitowej stacji to auto ledwo jezdzilo i strasznie szarpalo...
Pozdr

Jadzwin
  
 
Cytat:
jak kiedys zatankowalem na jakiejs shitowej stacji to auto ledwo jezdzilo i strasznie szarpalo...



A moje zgaslo kilka razy przy ruszaniu.
  
 
Cytat:
PS maciek wyjaśniła się tajemnica naszego wyścigu - to nie Twój zaczął smigać - tylko mój przestał



No chciałem Ci przypomnieć że mój też był popsuty co było widać w postaci dymu z rury wydechowej. Obecnie jeżdzi super, albo i lepiej.... ale czemu się dziwić jak na dwóch cylindrach kompresja była o połowe niższa....
A ja bym u Ciebie sprawdził kompresję, bo co jak co ale te 220km/h na trasie z Gdańska do Wawy i nie tylko tam mogło kosztować Cię pierścionki a jeżeli jeszcze miałeś ten cieplejszy termostat.......
  
 
Czesc

Sadzisz ze ten oplowski termostat moze doprowadzic do uszkodzenia pierscieni ?????

Pozdr
Jadzwin
  
 
Cytat:
2003-06-10 20:06:06, Jadzwin pisze:
Czesc

Sadzisz ze ten oplowski termostat moze doprowadzic do uszkodzenia pierscieni ?????

Pozdr
Jadzwin



U Maćka doprowadził, ale to przez dodatkowe wysokie sprężanie i zły wałek
  
 
Zoltar ma pewnie po części rację choc ja bym też stawiał po części na 5 miesięczny postój auta w warsztacie. Tak jak pisałem przez pierwszy tydzień spalił ponad litr oleju...
  
 
kompresje też sprawdzałem - dobra.......w każdym cylinderku identyczna...

a samochód dzisiaj jeździł jak by ktoś mi ręczny do połowy zaciągnął.......

co jest?????
  
 
cze, mialem ostatnio to samo z tylnimi hamulcami, wymienilem szczeki a tutaj kola zaczely sie ledwo co krecic, bebny gorace auto wogule nie chcialo jechac. przyczyna byla prosta - zapiekl sie jeden tloczek w cylinderku hamulcowym i nie wracal do srodka. caly cylinderek kupilem za 30 zl pasuje od opla kadeta caravan. pozdrowienia
  
 
tak wszystko fajnie....tylko że moje cylinderki chodzą dobrze



Ratujcie .....bo za kilka dni przeczytacie że z wisły wyłowiono wrak espero.......

qurcze chyba AC wykupie