MotoNews.pl
  

Polowanie na mysz :/

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
nie wiem, czy dobrze robię, że upubliczniam te foty, ale z kimś się muszę nimi podzielić
Po krótce sprawa wygląda tak, że moja kotka od jakiegoś czasu przynosi mi do mieszkania myszy, co gorsza w pełni żywe (chyba specjalnie tak słabo trzyma je w zębach). Gdyby były nieżywe, albo chociaż mało ruchliwe...ale nie, one zapierdalają po mieszkaniu, a moja kotka jak nie może długo którejś znaleźć, to idzie po następną. Urządziła sobie tu taki mały poligon kurwa jego mać!!
Przed chwilą przyniosła następną (obecnie mysz jest już wydalona - wyrzuciłem ją przez okno).
Oto fotki z działań bojowych :

kilka dni temu mysz tak sprytnie schowała się "w kuchence" że nie sposób było ją wyciągnać (kota oczywiście nie było w tym czasie w domu), kuzyn wpadł na pomysł, żeby wyssać ją odkurzaczem





ta, którą przed chwilą wyrzuciłem przed chwilą schowała się z kolei w komputerze (wyciągnąłem ją potem za ogon ):





Nie znacie sposobu żeby oduczyć kota tych zwyczajów?? Przez kilka dni nie otwierałem okien, ale momentami bywa duszno...Czuję się osaczony
  
 
wiedziałem, żę jest błękit paryża, jest biała dama ale violetowego dynxu to jeszcze nie widzialem.
A co do myszy to moze polac mysz jakas gorzała i jej ją podsunąć żeby miała uraz


[ wiadomość edytowana przez: kabul dnia 2005-07-22 03:10:33 ]
  
 
wiesz co... co do myszy, kretów, gołębi i wróbli w domu to nawet nie musisz mi nic mówić... ja miałem w domu 3 kotki (teraz 2) i naprawde nie oduczysz jej tego, jeśli kotka jest nauczona "grasować" po dworze to zawsze będzie prowadzić łowy, koty już takie są, a co do samego przynoszenia zdobyczy to robią to tylko (lub przeważnie) kotki (kocury nie), ponieważ mają taki instynkt - przynoszą żarcie do "gniazda", a żarcie nie jest martwe ponieważ (wiem że teraz niektórzy będą sie śmiać) kotki chwalą się zdobyczą przed innymi domownikami, jedyną nadzieją jest to że za jakiś czas minie jej chęć pochwalenia się żywą zdobyczą, tak przynajmniej było w przypadku wszystkich moich kotów, teraz poprostu znajduję prawie co rano martwe wróble, myszy itd. itp. na progu mojego domu, biore szufelke i ładuje to do śmietnika, tak więc jedyne co moge poradzić to cierpliwość w tropieniu i usuwaniu żywych "trofeów", a z czasem zmienią się pewnie w martwe
  
 
a może macie jakieś rady co najlepiej wsadzać do "łapek"?? przez jakiś czas ładowałem jakąś podsuszaną wędlinkę, potem salami i nic jakoś mi się nie chce wierzyć, że myszy rzeczywiście łapią się na ser
  
 
najlepszą pułapką na myszy są koty


ok, ok... może rzeczywiście spróbuj tego sera, albo jakieś ziarna (ryż, kasza?), z tego co wiem to myszy nie są mięsożerne, szczury tak (one zjedzą wszystko) ale myszy chyba wędliny nie tkną
  
 
Chelbek...lekko podsuszony...najlepiej z kawalkiem skorki bo trudniej jej to sciagnac z haczyka
  
 


ps: spokojnie mozna powiedziec, bezprzewodowa mysz komputerowa
  
 
No widyn to juz wiem czemu o 12 ty dalej spisz w nocy myszy łapiesz chyba zamieniliscie sie rolami z kotką?

A tak serio to niewypuszczaj jej na zewnatrz niewiem łapki ja dawałem skórke z słoniny, boczku,....ser żółty też działał.....z tym że na mysze wiejskie niewiem co na to "miastowe" hehe powodzenia
  
 
U mnie odbywa sie to tak ze kot z mysza w zebach porusza sie bardziej ostroznie i latwo to zauwazyc - wtedy wylatuje razem ze zdobycza za prog z przykazaniem zeby wrocil jak juz dokoczy dziela. Musisz byc czujny, innego sposobu chyba nie ma
  
 
załóż kotu na szyje dzwiekowy ostrzegacz typu dzwonek. może to odstraszy myszy od kota
  
 
hahahahahaha zwariowalem!! następnym razem jak będzie siedziec w kompie włącz go mysle ze szybko z niego zrezygnuje!

Widyn pogromca gryzoni
  
 
Widyn to zaniedługo będziesz się doktoryzował w temacie pogromu gryzoni w mieście
  
 
kurde myszy to jeszcze luz u mnie szczury, zaby ptaki i inne zwierzatka sie znajduja. kota nie oduczysz niestety bo w jego naturze jest niesienie zdobyczy do legowiska
  
 
Tych myszy na pewdę nie ma...za dużo pijecie z kuzynem fioletowej dykyty

Aha mam taki sam odkurzacz.

Mam nadzieje że coś pomogłem w temacie. Pozdro.
  
 
Cytat:
2005-07-22 12:24:17, dooh pisze:
Tych myszy na pewdę nie ma...za dużo pijecie z kuzynem fioletowej dykyty



śsij zią!
  
 
odkurzacz to zelmer typ 1010 jak cos mam worki w sklepie ---> worki na myszy
  
 
ale jazz... moj kot naszczescie jest za leniwy na zywe zarcie... on to tylko puszeczki wcina... burżuj jeden... Ale jak miałem kiedys kotke to tez przynosiła jedzonko na podwórko
P.S. myszki sa szare a nie białe... wiec to nie od dynxu
  
 
nie no jazda maksymalna.lukaszu po co mu worki na myszy?przeciez on ma worki.widynek musiales kota w worku kupic skoro takie numery ci robi a tak na serio to ja tez mialem jazdy z myszami bo mendy przylazily z pola i sobie dobre siedlisko robily w szafce gdzie trzymam zarcie dla krolika.wpieprzaly az milo
  
 
nie no rozwalilo mnie to ubaw po pachy. Widym juz z przepicia widzi myszki
  
 
Mysz-busters.. tu tu tutuuuuu

tez ma taki sam odkurzacz