| Sortuj wg daty: rosnąco malejąco |
Wampun HF MEMBER Hyundai Pony Sedan Olsztyn | 2005-07-22 08:58:01 No tak po raz n-ty ten temat. Chcę kupić amortyzatory na tył. Dylemat mam jak większość użytkowników aut. Które wybrać - gazowe czy olejowe, które lepsze Kayaba, Monroe itd... Przecztałem wszystkie tego typu wątki na tym forum i wszystko na co trafiłem w googlach. Tu np znalazłem dość obszerny opis amorków różnych firm testowanych pod garbusem.
http://www.transloco.pl/amortyzatory.html W sieci można trafić na skrajnie odmienne opinie co do firm, chyba zeleży wszystko od serii produktów, intensywności wykorzystania itd. Jedni chwalą np monroe, a inni przestrzegają "żeby tylko nie monroe!" Do jutra muszę najpóźniej dokonać wyboru, a nadal nie wiem na jaki rodzaj się zdecydować. Z przodu mam amortyzatory olejowe, a wymieniam tylko na tył i nie wiem czy może tak być, że z przodu mam (nieco zużyte) olejowe, a z tyłu gazowe. Prosze o opinie zwłaszcza użytkowników Pony. Na jakich jeżdżą i jak wrażenia .
Jakie są zalecenia producenta? [ wiadomość edytowana przez: Wampun dnia 2005-07-22 09:03:25 ] |
Wampun HF MEMBER Hyundai Pony Sedan Olsztyn | 2005-07-22 11:14:18 Już się zdecydowałem i zamówiłem olejowe (jednak ), Kayaba tył po 135 zł/szt i przód po 260zł/szt. Mam nadzieję, że będzie ok. |
Wampun HF MEMBER Hyundai Pony Sedan Olsztyn | 2005-07-27 08:40:38 Wymieniłem już amortyzatory z przodu, więc opiszę swoje wrażenia .
Jeżeli chodzi o różnice przy porównaniu nowych amortyzatorów KAYABA w stosunku do tego co miałem to: można odnieść wrażenie, że tył jest przyklejony do drogi, zero podskoków i huśtawek, a w zakręty może wchodzić o jakieś 30km szybciej (przynajmniej tyle przetestowałem) żadnego zarzucania, dopiero teraz widze jak przód auta fruwa, skacze na boki, a tył idzie stabilnie. Dzisiaj wymieniam amortyzatory sprężyny (bo jak się okazało są pęknięte) na przodzie. PS. Autko to niezła skarbonka... Z jdnej naprawy idzie się w kolejną mam nadzieję, że to wreszcie koniec... Spawałem nadkola, to majster powiedział że mam zatarte amortyzatory, i zjechane 2 opony, wymieniam więc amory, przy zmianie opon okazało się że z przodu są pęknięte sprężyny teraz okazuje się że prawdopodobnie mam łożysko do wymiany. Koszty samych części są naprawdę spore. Gdybym miał to wszystko robić po warsztatach bo można zbankrutować... Chciałem amortyzatory wymienić w dobrym warsztacie, ale jak usłyszałem ceny .... w kilku pytałem... wymiana 1 amortyzatora waha się w cenie 60-70zł od sztuki x4 to daje jakieś 210 zł do tego "60zł od wymiany jednej sprężynki" jak mi powiedziano... a ja "sprężynki" na szrocie 2 sztuki po 30zł kupiłem...czyli 300 za wymianę... Czasami jeżeli zakupi sie amory na miejscu to wymiana promocyjnie 25-30 zł, ale wtedy cena amortyzatora o jakieś 30-50 zło wyższa niż wszędzie. Postanowiłem więc olać gwarancję amortyzatorów i przynajmniej tył zrobić samemu. Aż się zdziwiłem, że to takie proste. Wymiana amortyzatora w Hyundai Pony z tyłu to po prostu odkręcenie 2 śrubek (które mogą mocno trzymać), wyrzucenie starego włożenie nowego i przykręcenie 2 śrubek... i za to 70zł... 4 śrubki 140 zł... nie potrzeba żadnych ściągaczy sprężyn itp. (amortyzator idzie skosem obok sprężyny) Wymiana 2 amortyzatorów z tyłu zajęła mi 30 minut. Przód wymienię z kolega który wie na ten temat więcej ode mnie. |