Przełamana belka

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
dziś z ciekawości zajżałem pod spód mojej 2107 i doznałem szoku , belka na której jest oparty silnik pękła mi na środku , jedynie co ją trzyma to to podłurznice do których jest przykręcona
jak myślicie jaki jest koszt nowej belki ?
  
 

nie powiem nic - bo sama belka to pikus. Nie jezdzij juz za duzo, daj do obspawania wraz z podluznicami (ok. 200 zl) - (o ile jest do czego) i szukaj nowego auta lub budy. Sprawdz, czy nie peka lakier w okolicach naroznikow przedniej szyby, na blotniku przy podszybiu i laczeniu blotnika z progiem... jesli peka - nie jezdzic!
Nie, nie strasze i nie jestem panikarzem/pesymista. Po prostu wiem, co mowie
  
 
Skad my to znamy To raczej nie do wymiany tylko do pospawania - koszt jakies 400 zl razem ze wzmocnieniem podluznic, bo na pewno tez je troche tam nadwyrezylo. No i teraz ostroznie jezdzic jak mowi Adas, najlepiej prosto do blacharza.
  
 
Nie wiem jak Wy ale ja zrozumiałem że chodzi o poprzeczną belka pod silnikiem a ją sie po prostu odkręca i wymienia
  
 
o ile ma sie ja do czego przykrecic :/

to parszywe miejsca...
  
 
Niestety... zwlaszcza w starszych autach.
  
 
Co prawda nie belka, ale drążki wzdłużne poszły się ...
W ładzie kolegi.
Postawił na podnośnikach i drewnianych klockach
zdjąwszy uprzednio wszystkie koła.
Odpowietrzał układ hamulcowy.
Po odpowietrzeniu zakładał pierwsze z czterch kół
i wtedy łada spadła z wszystkiego na czym stała...
Pierwsze co od razu można było zobaczyć
to zmasakrowane drążki wzdłużne przy tylnym moście.

Jakoś udało mu się ją postawić na koła.
Do domu dojechał, ale coś nie przyjemnie chrobotało podczas jazdy.

Na pewno geometria tyłu jest rozjechana.

Co powiniem sprawdzić po wymianie rzeczonych drążków?
  
 
Na pewno jechac na ustawienie geometrii i to jak najszybciej.
  
 
Cytat:
2005-08-01 11:57:46, syvo pisze:
Co prawda nie belka, ale drążki wzdłużne poszły się ... W ładzie kolegi. Postawił na podnośnikach i drewnianych klockach zdjąwszy uprzednio wszystkie koła. Odpowietrzał układ hamulcowy. Po odpowietrzeniu zakładał pierwsze z czterch kół i wtedy łada spadła z wszystkiego na czym stała... Pierwsze co od razu można było zobaczyć to zmasakrowane drążki wzdłużne przy tylnym moście. Jakoś udało mu się ją postawić na koła. Do domu dojechał, ale coś nie przyjemnie chrobotało podczas jazdy. Na pewno geometria tyłu jest rozjechana. Co powiniem sprawdzić po wymianie rzeczonych drążków?




na moje oko wymienic drazki na nowe jezeli sie pokrzywily i wszystko, chyba ze bedzie sciagac to wtedy trzeba szukac przyczyny raczej z przodu