ABSolutnie dobry wybór.....

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
No więć dziś po raz pierwszy od 30kkm bo tyle kluską zrobiłem przekonałem się o tym czym jest naprawdę ABS ..i jak może się przydac. WIem, ze dla staryc wyjadaczy to żadne nowum ale dla mnie to rewelka która dziś uratowała mi i innym skórę...Prozaiczna sytuacja..jechałem uczciwie i oszczędnie ok 70 km/h w Skarżysku w kierunku na Warszawę. Słaby wyjątkowo ruch ale znając możliwości tamtejszych rajdowców czujnie obserwowałem drogę przed sobą , szczególnie, ze było pod górkę. Z daleka zobaczyłem kulturalnie stojącą z boku stetryczałą vectrę I z całą rodzniką w modelu 2+2. Gość zachowywał się normalnie - ot po prostu czekał..by nagle tak jakby był ślepy wyjechać mi prosto pod maskę..
Mnie aż serce zakłuło i to nie ze strachu o siebie tlko myśl przewodnia była taka...
"kur....a ale się Omą najeździłem"
Skoczyłem na pedął hamulca bo tu nie było czasu na debaty i kombinacje i wtedy załączył się ABS , jak iskra momentalnie do mnie dotarło....i po prostu ominałem tę vectre i rozdziawionego z przerażenia kierowcę..tuż za jej bagażnikiem nie wpadając w poślizg nawet...po prostu rewelka...ale cykor został i łapki długo z wrażenia się trzesły szczegolnie na myśł tych dwóch dzieciaków co siedziały z tyłu...
Oma to dobry wybór....!!!
  
 
ja tam przyzwycaiłem się do samodzielnego myślenia i hamowania z wyczuciem na granicy poślizgu i myślę że ABS (przynajmniej ten w Omie A) jest jak dla mnie zbędny, ale dobrze że innym pomaga, pozdro dla zupper`a
  
 
W zimie nie raz jeszcze wyklniesz ten ABS. Ten sam ABS...
Pozdro
  
 
eeee

ja tam go w zimie błogosławiłem


Cytat:
2005-08-28 23:38:23, Filipo pisze:
W zimie nie raz jeszcze wyklniesz ten ABS. Ten sam ABS... Pozdro

  
 
W zimie ABS przydaje się jak jest czarny asfalt , a tak na serio w zimie to powino założyć się opony zimówki i w miarę rozsądnie jeździć.

  
 
Cytat:
2005-08-28 23:38:23, Filipo pisze:
W zimie nie raz jeszcze wyklniesz ten ABS. Ten sam ABS... Pozdro



Czemu tak uwazasz?
R.
  
 
Cytat:
2005-08-29 22:37:21, Romanguitar pisze:
Czemu tak uwazasz?



Próbowałeś z ABS zahamować w koleinie lodowej? Gdy nie ma ABS, to na moment blokujesz koła, stawiasz lekko bokiem samochód i z kolein wypada. A tak - kombinujesz ręcznym albo turlasz się, aż dojedziesz do głównej ulicy. Pełne gacie gwarantowane.
  
 
Jedną zimę przejeździłem i jakoś tragedii nie było - wszystko zalezy od techniki i osrożności - po za tym z tego co się orientuję istniej jakaś opcja wyłączenia ABS w klusce.
  
 
Nie wszystko zależy od techniki. Są momenty, w których ABS nie pozwoli hamować, bo chce utrzymać sterowność samochodu. A ja mogę sunąć bokiem - nie rusza mnie to. Ale chcę zahamować. Ja pomagałem sobie gazem (trzeba przezwyciężyć nogę wciskającą hamulec do podłogi ) albo ręcznym.

Można bezpiecznik wyciągnąć. I chyba tak na zimę zrobię

[ wiadomość edytowana przez: miklo dnia 2005-08-30 09:03:32 ]
  
 
no Miklo, widze ze z Ciebie prawdziwy rajdowiec, po warszawie bokiem jezdzic
  
 
Raczej sunąć 20km/h Staram się nie ślizgać, bo i nie umiem za bardzo. Ale jak już się przydarzy, to nie zamykam w panice oczu
  
 
ale wiesz jak bys podniusl rece do gory i zamknal oczy to by byla adrenalinka dla siedzacych obok
  
 
Cytat:
2005-08-28 22:55:26, Krzysiu1981 pisze:
ja tam przyzwycaiłem się do samodzielnego myślenia i hamowania z wyczuciem na granicy poślizgu i myślę że ABS (przynajmniej ten w Omie A) jest jak dla mnie zbędny, ale dobrze że innym pomaga, pozdro dla zupper`a



Dobre ... chyba klego nie wiesz co piszesz.
Wierzę w twe umiejętności i nic tylko pozazdrościć.
Owszem lepsze auto bez abs ale nie do jazdy na codzień.
Bez tego muszisz jechać jak na rajdzie a "OES" trwa z 10 minut a Ty tak cały czas jeździsz? Jestem pełen podziwu.
Dla mnie abs to zbawienie nadchodzące z nieba, chcę go mieć i nigdy się nie pozbędę. (choc mam takie małe coś bez abs-u)
  
 
jest jedna zasadnicza zaleta nie poddająca się żadnej krytyce:

abs mimo swoich wad ratuje dupsko w sytuacjach tak ekstremalnych, że żadna siła nie pozwoli oderwać ci nogi od wgniatania hamulaca w podłogę (kto nie przydzwonił przy sporej prędkości ten nie ma zielonego pojęcia o czym mówię i bzdety o hamowani pulsacyjnym może sobie wsadzić w dupę). Dzwon w takiej sytacji kończy się przeważnie bardzo dramatycznie. W sytuacjach kiedy abs nas drażni jedziemy przeważnie sporo wolniej i stłuczka spowodowana jego "nadgorliwością" jest łatwiejsza do przełknięcia i (przeważnie) nie stanowi większego zagrożenia
  
 
tak,tak.....te hamowanie na granicy poslizgu udaje sie tylko w malo niebezpiecznych sytuacjach i na placu..sam sie staram tak jeździć, no ale jak jakis debil miwyjechał na droge i sie zatrzymał a ja wtedy mialem ze 80km/h to trzymałem mocno wciśnięty hamulec aż do końca,strach mnie sparaliżował

ps. noga mijeszcze drgała 5 minut po tym

wiec dla ludzi o slabych nerwach to tylko ABS,szkoda ze tylko ja u siebie tego nie mam

pozdrawiam

[ wiadomość edytowana przez: omegafan dnia 2005-08-30 11:31:06 ]
  
 
Cytat:
Dobre ... chyba klego nie wiesz co piszesz.
Wierzę w twe umiejętności i nic tylko pozazdrościć.
Owszem lepsze auto bez abs ale nie do jazdy na codzień.
Bez tego muszisz jechać jak na rajdzie a "OES" trwa z 10 minut a Ty tak cały czas jeździsz? Jestem pełen podziwu.
Dla mnie abs to zbawienie nadchodzące z nieba, chcę go mieć i nigdy się nie pozbędę. (choc mam takie małe coś bez abs-u)



nie twierdzę że jestem świetny kierowcą i mam wspaniałe wyczucie, ale do tej pory wszystkie samochody którymi jeździłem nie miały ABS`u, Oma jest pierwszym który go ma no i mi poprostu nie pasuje - być może kwestia przyzwyczajenia??
  
 
jak komus przeszkadza abs to polecam jeszcze wywalic wspomaganie. wtedy lepiej bedziecie czuc kiere...
na os'ie dom - warzywniak mozna zdjac wtedy nawet sekunde...

[ wiadomość edytowana przez: kielkac dnia 2005-08-30 17:54:31 ]
  
 
dARTi dostaje plusa za wypowiedź. To jest największa zaleta ABS. Widać nawet na OSach (które przywołujecie co chwila), że jak narobią w gaciorki w czasie hamowania, bo przestrzelili zakręt, to lecą na łeb i szyję. A co by było, gdyby im ktoś z podporządkowanej wyskoczył? Bum zapewne
  
 
Cytat:
na os'ie dom - warzywniak mozna zdjac wtedy nawet sekunde...



ech... nieczule na moje potrzeby glaby ze spoldzielni postawili mi dwie szykany na trasie do spozywczego... a akurat mi sie abs spierdolil
  
 
Cytat:
2005-08-28 23:38:23, Filipo pisze:
W zimie nie raz jeszcze wyklniesz ten ABS. Ten sam ABS... Pozdro


To ja ci proponuję w zimie pojeździć trochę Polonezem, a po chwili przesiąść się do auta z ABS-em, najlepiej Omegi, bo ta ma też tylny napęd, / tak aby było uczciwie /. Po tym doświadczeniu podziel się swoimi spostrzeżeniami.
Prawdą jest że auta z ABS-em mogą mieć dłuższą trodę hamowania, ale przyjamniej kontrolujesz tą drogę, a jeśli masz jeszcze oponki zimowe i inne systemy antypoślizgowe, to przy normalnej prędkości nic złego nie może ci się przydarzyć.