Skutki zimy :/

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Siemandero

Zima w tym roku dala nam troche po dupie ale naszym autkom napewno tez, wiec jak z ich stanem bo mi przez zaspy koleiny i inne badziewia zwiazane ze sniegiem albo w sumie lodem to mam po zimie do malowania 2 zderzaki i prog :/ a jak jest u was??

Oby do wiosny

P.S.

o zawieszeniu przez nasze super extra power drogi to juz niewspomne
  
 
etam przesadzasz ja mam o kilometr niżej auto i nic nie poobrywałem (póki co bo zima jeszcze się nie skończyła )
  
 
U mnie po zimie jeszcze nic się nie objawiło, ale może coś się schowało pod tą warstwą brudu
No i coś mi delikatnie postukuje w przednim zawieszeniu, z prawej strony, podejrzewam, że to ta guma przy stabilzatorze już się trochę wyrobiła... (stuka tylko przy mrozie, na plusie nie, więc może do następnej zimy wytrzyma )
  
 
1. Uszczelka pod pokrywą zaworów
2. Uszczelka pod kolektorem
3. Zbity prawy halogen (jakaś zaspa czy cos)
4. Czy wliczamy sarny wbiegające w nocy w bok auta? Jak tak to zbite szkło lewego lusterka
  
 
Odpukać Atos w górach chodzi jak powinien - chyba się zahartował
  
 
mi w sumie z zawiechy to stuka z przodu z lewej strony, prawdopodobnie sworzen, i do tego silientbloki do wymiany, ale to cza poczekac na wiosne bo tera sie nieoplaci robic
  
 
NO u mnie to jest lipa,
-potluczony halogen
-polamany przedni zderzak(niewiem czy oplaca sie kleic )
-tylni zderzak popekany i do malowania
-no i nie wliczam 700zl ktore wlozylem w zawieszenie PP

POZDRAWIAM!!!!
  
 
u mnie narazie i na szczęście całe są zderzaki, halogenów nie posiadam więc się nie potłukły, ale trzeba będzie sprawdzić stan konserwacji podwozia bo kilka razy czymś od spodu tarłem o koleiny
  
 
- 6 ramek na tablice rej. /tab.pod zdeżakiem /
-1 tab.rejestracyjna /56pln/
- gałka lewe koło
- połamane osłony pod silnikiem
- cd przeskakuje na dziurach
- korozja zjadła mi przednie błotniki
czyli ogólnie spoko jak na tak lekką zime
  
 
Lantra przetrwała dzielnie - od grudnia do lutego, zrobiłem ok. 8 tys km - starty właściwie tylko w lakierze, przód maski porysowany przez kamyczki z piaskarek no i tylne nadkola też lekko szlq trafił, ale to wynik złej robaty ognisk które już były.
No a w ostatnią niedzielę przy 80 km/h zaliczyłem tylnym kołem dziurę (aż mnie w plecach zabolało) i skutkiem tego po dwóch godzinach nie było już powietrza w kole - na szczęście felga przetrwała bez uszczerbsku.
  
 
-nieokreślona liczba "przytarć" podwozia ,landryna okazała się niestety niższa od przeciętnej pojazdów a do garażu głębokie koleiny w lodzie
-chyba (tzn. mam taką nadzieję ) lekko zatarty krokowy bo zaczeło sie wachlowanie na wolnych
-kilka rys na tylnym zderzaku do spolerowania ,nie jest żle jak na TAKĄ zimę
  
 
Cytat:
2006-03-15 18:33:46, daar pisze:
-nieokreślona liczba "przytarć" podwozia ,landryna okazała się niestety niższa od przeciętnej pojazdów a do garażu głębokie koleiny w lodzie



a co ja mam powiedzieć
  
 
U mnie po zimie do wymiany jest przednie łożysko co moge zawdzięczać naszym drogom bardziej dziurawymi jak ser oraz gumy stabilizatora. Miałem jeszcze oberwany jeden chlapak ale już jest na swoim miejscu. Pozatym na nic wiekszego się nie zanosi.

[ wiadomość edytowana przez: bartis dnia 2006-03-19 12:46:13 ]
  
 
No u mnie tez narazie nic nie widać skutków zimy, zderzaki całe a jest niski bo między zderzakiem a asfaltem mieści sie mój fon Siemens Sl45 w zawieszeniu nic nie stuka jednye co to malutki brak lakieru na lewym progu sie pojawił a tak poza tym to jest ok. Pozdrawiam
  
 
he he he...ja zalatwilem dwa kola w ciagu 3 dni - na szczescie nie w hyundaiu .
Najpierw rozwalilem opone w Mondeo na dziurze w czechach, i fela tez lekko sie wyprostowala, po dwoch dniach jak wracalem z uczelni Corsa, strzelila mi stopka w oponie i dosyc dlugo jechalem na feldze bo mialem glosno rodyjko odpalone....jak juz sie zorientowalem ze mam opone rozwalona to zjechalem na pobocze dym z opony taki jak z komina
Ogolnie wesolo
  
 
U mnie bez strat karoseryjnych. Z racji zaniedbania autka przez poprzedniego wlasciciela mam do malowania spojler tyl bo lakier wyblakl poza tym zaparowany prawy halogen i troche kierunki no i dzieki stanom polskich drog musialem robic lozysko lewy tyl, no i zalatwilem podkladke pod tablice rejestracyjna zdeczka za bardzi mnie wyzucilo w zakrecie na szczescie byla 2ga w nocy i pusciutko na drogach ramka jest nowa . U mnie zima juz odpuscila np teraz mam 15stopni na +


[ wiadomość edytowana przez: Daniello_ dnia 2006-03-26 18:27:59 ]
  
 
Ja jak umylem auto to sie za glowe zlapalem, rdza wszechobecna i bede musial pilnie jakiegos lakiernika szukac, poprostu porazka, a mialem tyle innych planow, to bede musial kase wybulic na robienie zaprawek, a bedzie tego troche.
  
 
W trakcie zimy nadkole tak przerdzewiało, że odpadło jedno mocowanie tylnego zderzaka . Po umyciu ruda tam gdzie przed zimą, czyli drzwi (dół oraz przy uszczelce od przodu), progi, nadkola. Co ciekawe, auto spodobało się... kotu (obrazek 1 obrazek 2 obrazek 3) i świeżo umyte zostało przyozdobione kocimi łapami. Teraz już wiem skąd mam rysy na masce .
  
 
Cytat:
2006-03-27 12:14:36, PJB pisze:
W trakcie zimy nadkole tak przerdzewiało, że odpadło jedno mocowanie tylnego zderzaka . Po umyciu ruda tam gdzie przed zimą, czyli drzwi (dół oraz przy uszczelce od przodu), progi, nadkola. Co ciekawe, auto spodobało się... kotu (obrazek 1 obrazek 2 obrazek 3) i świeżo umyte zostało przyozdobione kocimi łapami. Teraz już wiem skąd mam rysy na masce .


autoalarm ci niepotrzebny
  
 
A u mojej furze raczej zima nie zaszkodziła, pojawiło się kilka nowych purchli więcej rudego w skorodowanych miejscach, ale za to nigdzie nim w zimę nie wyjezdzałem więc nie ma na nim ani grama wrednej soli