Mój ponczek został rozbity :(

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Wczoraj mój Pony został rozbity w wypadku . Staliśmy sobie ze znajomymi w zatoczce i sobie rozwawialiśmy. W pewnym momencie zauwazylismy VW Bore jadącą z dużą prędkością. Koleś nie opanował samochodu na zakręcie i wpadł w poślizg i uderzył w nasze auta. Zdarzenie wyglądało mniej wiecej tak:



Staliśmy w tym czasie za Tipo dosłownie przeleciał 1.5 metra od nas. Dobrze że nikomu się nic nie stało. Policja szybko przyjechała, w sumie wypadek stał się ok. 23, o 12 przyjechała policja, a o 1 przyjechała po mnie laweta. Koleś Borę namłotkował i też wrócił o własnych siłach. Na dodatek wysiadł jeszcze pod koniec akumulator w lawecie . Najgorsze jest to że koleś od Bory ma ubezpieczenie w jakiejs chałowej firmie. Obejrzałem rano Pączka i wygląda na to że mechanicznie jest wszystko ok. ale prawie cały lewy róg auta do wymiany, i cały pas przedni sie przestawił. Mam nadzieję że nie poszły podłużnice.

narazie mam tylko te fotki, później zamieszcze wiecej:






[ wiadomość edytowana przez: MobiaS dnia 2005-08-11 11:15:02 ]
  
 
współczuje kilka dni temu prze jednego debila w BMW mój Pony tez mógł nie dotrzeć na zlot

nalezy miec nadzieje, ze z ubezpieczalnia nie bęzie problemów i byc może uda Ci cos na tym zarobić
  
 
W sumie zobaczymy na ubezpieczyciela, jeżeli wyceni szkode całkowitą dość dobrze, to może zmienie auto. Rozglądam sie za jakąś S-Coupetką. A jeżeli nie, to i tak miałem nadkole do roboty z powodu rdzy :].
  
 

  
 
gdybym ja tam był to jeszcze trzeba by gdzieś przed policja i lawetą wcisnąc karetke dla tego typa
  
 
Współczuje. Gdzie to się stało, bo miejsce wyglada znajomo ? Spalarnia ?
  
 
Miejsce pod kryptonimem W2, między traktem a wałem w pobliżu mostu siekierkowskiego w Wawrze. Spotkaliśmy się tam ze znajomymi żeby pogadać.
  
 
Nienajlepiej to wygląda. Współczuję kłopotów.
  
 
Współczuje mam nadzieje że nikomu nic się nie stało.
  
 
tez wpójczuję
miejsce o którym mówisz
to kicha nie pierwszy raz słyszę że co się tam dziwnego dzieje
ale glowa do góry napewno nie będzie problemów
  
 
No i stało się, był rzeczoznawca, będzie szkoda całkowita. Nie wiem czy się cieszyć czy płakać, mój Pączek do kasacji . Nie powiedział mi ile jest wartość rynkowa, ale na pewno będzie wyższa, gdyż pod uwagę liczy się także instalacja LPG, i klimatyzacja (która nie działa). Teraz czekam do czwartku, wtedy mi przedstawia wycenę. Rozliczenie będzie wartość rynkowa - wartość wraku.


[ wiadomość edytowana przez: MobiaS dnia 2005-08-13 10:18:20 ]
  
 
miejmy nadzieje że nie będa chcieli oszukac ,ale średnio jak tobie wychodzi??/
no i co jakis scoupe będzie grany???/ ::
bo dobrze by bylo wymieniac doświadczenia z kims z okolicy(stolycy)

[ wiadomość edytowana przez: gt115pssss dnia 2005-08-13 10:47:18 ]
  
 
Chętnie bym przygarnał jakaś S-coupetke GT. Wartość rynkowa mojego samochodu wyjdzie ok. 6.5 tys., i nie wiem na ile wycenia resztę. Muszę czekać na wycenę.
  
 
jak tak dalel pójdzie to przygarniesz i to niezłą ,
centy teraz na samochody sa niskie jak
ja za swoja gdy kupowałem p[od koniec grudnia 2004 dałem z oplatami 7200 zł i była to niska jak na tamten nipewny okres(zmiany w akcyzie)cena
biorac jeszcze pod uwage ze kupiłem ja w polsce
a stoi na felgach 16ale zrytych to nieduzo chyba było
  
 
A mnie dziwi to , że szkoda całkowita jest or zeczona, a przeciez autko nie jest tak strasznie pokiereszowane!Mozna z niego " ludzi zrobić"
  
 
kilka lat temu skasowałem swojego poniacza 1.5 5d, rozbity mocno przód, z częściami były wtedy kłopoty i mnie nie opłacało się tego naprawiać, silnik nie ucierpiał, dzwoniłem wtedy do wielu gości skupujących rozbitki, nikt tego nie chciał wziąć, zrezygnowany dałem ogłoszenie do gazety, przyszedł tylko 1 człowiek, nawet się nie targował, zapłacił bardzo dobrą cenę..... i kupiłem sonatę