Może komuś pomoże - szarpanie, gaśnięcie.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam.
Od jakiegoś czasu Essi mi szarpał, nie cały czas .. powiedzmy raz na 2km odczuwalne szarpnięcie. Podejrzewałem świece/kable ale po i tak koniecznej w sumie ich zmianie problem pozostał. Podłączyłem piszczka/buzzera pod wejścia cewki i faktycznie - w momencie szarpnięcia nie było impulsu. Czyli CPS albo EDIS.
Dodatkowy od 15 roku kilka razy w trakcie jazdy po prostu gasł. Nie pomagało odpalanie - trzeba było odczekać te 10s aż przekaźnik główny zapłonu się rozłączył i można było od kopa odpalić.

W ten weekend chyba udało mi się z tym uporać (bez zmiany EDISa i CPSa). Izolacja na kabelkach od TPS była krucha od gorąca i przetarta - bo ktoś za mocno spiął opaską te kable z innymi. Pewnie czasem przywierało zasilanie TPS z jego masą i w sumie cała magistrala 5V padała. Zobaczymy - jak przez miesiąc czy 2 mi nie zgaśnie to było to.

Sprawa przerywania to znów była nie dociśnięta (nie zatrzaśnięta do końca) owalna wtyczka z wielomia pinami znajdująca się w lewym podszybiu, tam gdzie po prawej jest aku.
Przerywał przerywał ... Po kolei grzebałem w różnych kablach i znów przejażdżka, po jej dociśnięciu przestało. Mam nadzieję, że to były wszystkie problemiki.....

Może komuś to zaoszczędzi grzebania

Pozdrówla
  
 
Mi od jakiegos czasu raz na kiedy przerywa, jak jezdze po miescie przelaczajac np na drugi czy trzeci bieg, tak jakby przez chwile nie dostawal paliwa. Po krotkiej chwili mocne szarpniecie i jedzie normalnie. Jak wchodzi na wyzsze obroty jest ok.

Ruszam z jedynki, daje na dwojke troche wiecej gazu traci moc i po chwili szarpnie i wchodzi w obroty, przyspiesza i juz jedzie normalnie.

nieraz tak jest na trzecim biegu.

Nie wiem co moze byc.
  
 
Jak silnik był zimny strasznie szarpał i stawało się to coraz bardziej irytujące. Czasami ciężko wchodził na obroty, a potem się na wysokich wieszał na moment. Bywało, że gasł po przegazowaniu.
Wszystko sprawdziłem i niby OK, a nie jedzie jak należy.
Wyjąłem filtr paliwa i to go chyba bolało. W środku kupa grafitu i innego syfu. Ze względu, że nie miałem nowego pod ręką przepłukałem, przedmuchałem stary i z powrotem na swoje miejsce.
Samochodzik ożył. Przestał szarpać i lepiej się zbiera.
Pędzę jutro do sklepu po nowy filterek.