Czy policja jest pier......a

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam miałem dzisiaj fajne zajscie,przyjechałem do domu od rodzinki i zanim weszłem do bloku przestawiłem koreczka na chodnik gdyz stał dalej niz zwykle i obawiałem sie za ktos z jadacych moze go zadrapac i aby w razie czego był na widoku , po czym tez stoje sobie z kolega pod klatka gadamy o takich tam bzdetach a tu podjezdza POLICJA i staje niedaleko mojego autka, gdyz jak ogulnie wiadomo w dzien to mało chuliganów sie kreci wiec moga sobie spokojnie pojezdzic, po chwili postoju wysiada niebieski i kieruje sie w strone mojego koreczka my z ciekawoscia patrzymy co ten de..l robi a ta k...a policyjna wkłada mi cos za wycieraczke,czekamy spokojnie az odjada bo i czemu mam z matołem gadac.Po ich wysmienitej akcji pełnej wrazen i podciagnieciu statystyki patrze co tez ten inteligencik mi tam zostawił, a tu prosze wezwanie na policje oczywiscie niezwłoczne gdyz jak napisał w sprawie wykroczenia i tu mnie zdziwienie dopadło wiem ze chodniki co dopiero nam odnowili ale jednak gdzies parkowac trzeba ,przed moim koreczkiem stał tez inny samochód na chodniku który nawiasem mówiac wezwania nie dostał, a moze to nie chodziło o chodnik tylko o to ze lewymi kołami wjechałem na trawke sam nie wiem bo przeciez nawet zakazu parkowania nie ma na terenie całego osiedla tym bardziej ze juz nieraz stawałem na chodniku bo na parking wjechac to raczej do rzadkosci nalezy. Ja oczywiscie sprawe olewam i na komisarjat nie pojade bo moim zdaniem takie karteczki to on moze sobie kolezance z komisarjatu za wycieraczke wkładac gdy chce sie z nia na kawe umówic, jestem ciekaw co wy sadzicie o zostawianiu takich wezwan za wycieraczka? bo jak dla mnie to ten policjant jest kompletnym debilem myslac ze ich odwiedze
  
 
Oni potrafią robić wszystko, tylko nie to co trzeba...
  
 
swego czasu było głośno o tego typu wezwaniach - orzecznictwo NSA jest jednomyślne w tych sprawch, mogą sobie te karteczki w dupę wsadzić tak więc się nie przejmuj
  
 
mnie sie ostatnio dopierd...lili stoje sobie na parkingu a tu podjezdza radiowoz 10km/h dwoch mlodych i sie patrza. staneli, wsteczny, dziendobry. wysadzili nas z kumplem z auta po wylegitymowaniu obydwojga i rewizja osobista. ja w torebce male woreczki, koles na nie patrzy i mowi "puste?" ja "tak" a on "noo chyba przyjechalismy za wczesnie " i ogolnie tekstami rzucali jakby nas juz zlapali z posiadaniem narkotykow

po rewizji trzepali auto no ale nic tam nie znalezli najlepsze bylo oklepywanko po amerykansku.

probowali sie doczepic do kompletnej apteczki i jeszcze teksty ksiedza w stylu na dowidzenia "no.. macie te papiery... i nie grzeszcie!" to juz mielismy polewe ostra

ja policjantow widze tylko wlasnie w takich miejscach - jak sobie trzepia obywateli zamiast zlodziei lapac, a aut to podpindolili spod naszego bloku juz kilka.

1,5h w dupie bo im sie zachcialo szukac dilerow trawy. pewnie zapalic chcieli a nie mieli czego

tyton zabija...
  
 
Cytat:
2005-08-15 23:20:10, Cwikus pisze:
mnie sie ostatnio dopierd...lili stoje sobie na parkingu a tu podjezdza radiowoz 10km/h dwoch mlodych i sie patrza. staneli, wsteczny, dziendobry. wysadzili nas z kumplem z auta po wylegitymowaniu obydwojga i rewizja osobista. ja w torebce male woreczki, koles na nie patrzy i mowi "puste?" ja "tak" a on "noo chyba przyjechalismy za wczesnie "



I BARDZO KURWA DOBRZE.....

Ty popalasz trawę, ale inny może sprzedawać syf dzieciakom pod szkołom...

Niech ich kurwa nekają, sprawdzają itd.

Ciesz się że u nas nie jest jak w Stanach...

Idź na film "Miasto Gniewu" i na nowo spodoba Ci mieszkać w Polsce.
  
 
No w sumie jaco przeczytalem i dotarlo do mnie - to fajnie.

ale dzis mi sie przypomnialo o policji bo mnie wrecz sledzono przez 15km... zloty esperak nei jest trudny do namierzenia wzrokowego. szczegolnie jedyny w miescie

i podejrzewam ze beda sie do mnie dopierdalali teraz ciagle.

kolesie od sprzedawania dzieciakom to raczej autami nie jezdza. klatki, ciche miejscowy jakies piwnice tam nalezy szukac problemu. znam takie towarzystwa / niestety przyszlo mi ich poznac / i mniej wiecej orientuje sie co jak...
  
 
jesli sie nie zgłosisz na komisariat to dostaniesz wezwanie do domu, ja wyrzuciłem wezwanie z za wycierazki i po jakis 2 tygodniach przyszło wezwanie do domu
  
 
Cytat:
2005-08-15 23:43:13, Wiktor_ pisze:
jesli sie nie zgłosisz na komisariat to dostaniesz wezwanie do domu, ja wyrzuciłem wezwanie z za wycierazki i po jakis 2 tygodniach przyszło wezwanie do domu



To oczywiste, przecież oni mają spisany z tego protokół...
  
 
No zapewne jak się nie stawisz to jeszcze raz Cię poproszą tym razem listownie, ale czy aby napewno im chodziło o trawnik???
  
 
tak czy siak ja nie ide mam ich głęboko w tym na czym siedze , to sa kapletne (..........) dawniej jeszcze jak mieli psa to przynajmniej raz na jakis czas spacerowali po osiedlu bo w razie czego to poczciwa psinka zawsze ich na komisariat doprowadziła i nie pogubili sie po drodze bo przynajmniej jeden z ekipy był myslacy, a teraz dostali nowy wózek i kozaków strugaja np. wpadajac z piskiem opon na droge miedzy blokami gdzie dzieci sie bawia za spokojnym kierowca którego mineli a on pasów nie miał zapietych ,a jak jest jakas zadyma to zawsze po fakcie przyjada i twierdza ze byli za daleko i szybciej sie nie dało.
  
 
Wezwanie zza szyby to mógł jakiś kundel, albo inny dachowiec zeżreć. Olać sprawę.
Co do narkotyków, to pamiętam historię byłego znajomego "Serka". Raz go zwinęli w efektowny sposób w jednym z barów. Wpadło ich z dziesięciu - obcych policjantów (wiadomo, miejscowi mogą być na jego usługach, rzucili kilka osób na glebę i jego jednego zwinęli. Dostał w zawiasach. 2 lata później (dopiero!!!) znów go zwinęli, wyszedł po pół roku ze względu na chorobę. Jakieś 2 tygodnie temu znowu go zabrali... Oczywiście nigdy nie robią tego miejscowi policjanci. Ale on gópi gościu jest.
Trawa - czytając o zatrzymaniach za 1 czy 2 gramy pamiętajcie, że z 1 grama można w porywach wyprodukować AŻ 2 SKRĘTY. Zresztą teraz taki towar (niebezpieczne) kupuje się w internetowych sklepach w Holandii, a poczta do domu dostarcza. Jak ktoś się boi to może kupić nasiona (nie są zakazane) i otworzyć hodowlę... Zresztą to chore trochę jest. Holandia jest UE więc legalnie zakupiona w Holandi trawa, za legalnie posiadane pieniądze powinna być legalnym towarem.
  
 
Cytat:
2005-08-15 23:31:06, Cwikus pisze:
[ciach]...
ale dzis mi sie przypomnialo o policji bo mnie wrecz sledzono przez 15km... zloty esperak nei jest trudny do namierzenia wzrokowego. szczegolnie jedyny w miescie i podejrzewam ze beda sie do mnie dopierdalali teraz ciagle.
...



No to się z nimi pobaw. Zadzwoń na policje i powiedz, że jeździ za tobą samochód a ludzie w środku mają broń palną. Jeżeli jest to radiowóz to zaznacz, że samochód jest podobny do plicyjnego radiowozu. Wszystkie rozmowy mają rejestrowane (przynajmniej powinny być) z numeru alarmowego, więc kolesie będa musieli sie spowiadać.
  
 
Zglos sie na komisariat, bo jak tego nie zrobisz to i tak pismo przyjdzie do poleconym domu. Przerabialem to kiedys.
Jesli sie nie stawisz, a od momentu popelnienia wykroczenia minie wiecej niz 30 dni to zamiast mandatu staniesz przed sadem grodzkim.
No chyba ze jestes kozak i sie przed sadem wybronisz.
  
 
Cytat:
2005-08-16 09:25:54, Robert_S pisze:
Zglos sie na komisariat, bo jak tego nie zrobisz to i tak pismo przyjdzie do poleconym domu.



Nie odbierać i dalej czekać, ewentualnie wysłać kogoś na pocztę z awizem aby zgłosił, że pod wskazanym adresem ta osoba już nie mieszka... wyjechała powiedzmy do Lądka Zdroju
  
 
Cytat:
2005-08-16 09:33:00, piotr_ek pisze:
Nie odbierać i dalej czekać, ewentualnie wysłać kogoś na pocztę z awizem aby zgłosił, że pod wskazanym adresem ta osoba już nie mieszka... wyjechała powiedzmy do Lądka Zdroju



Jak wyjechala do Ladka Zdroju to musiala sie zameldowac. Ale za granica nie ma takiego kuriozum jak obowiazek meldunkowy. Zatem - wyjechal za granice w nieznanym kierunku, od tamtej pory nie daje znaku zycia.
  
 
Lądek Zdrój... tak w filmie "Miś" było. "Jest Lądek Zdrój, ale Londynu nie ma".
  
 
Cytat:
2005-08-16 09:06:32, AsterixGal pisze:
No to się z nimi pobaw. Zadzwoń na policje i powiedz, że jeździ za tobą samochód a ludzie w środku mają broń palną. Jeżeli jest to radiowóz to zaznacz, że samochód jest podobny do plicyjnego radiowozu. Wszystkie rozmowy mają rejestrowane (przynajmniej powinny być) z numeru alarmowego, więc kolesie będa musieli sie spowiadać.



jak w tej sytuacji ma sie zakaz korzystania z telefonu podczas jazdy?
  
 
Cytat:
2005-08-16 10:42:41, Cwikus pisze:
jak w tej sytuacji ma sie zakaz korzystania z telefonu podczas jazdy?


Przeciez nie ma czegos takiego jak zakaz używania telefonu w czasie jazdy, trza tylko mieć zestaw handsfree
  
 
A dokładnie to można nawet pisać sms-a... ale przy uchu trzymać nie wolno
  
 
no, ja nie mam. ale w tym sek ze pewnie gnoje by sie od razu doczepili - co jak co ale to widac jak ktos dzwoni przed Toba w aucie.

u mnie ogolnie policja to historia na niezly tomik.