MotoNews.pl
  

[OT] Moze jakis gang ?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Wiem, ze OT ale moze jakis gang z Oma w tle i nazwie ?
To oczywiscie dla nudzacej sie mlodziezy, dla starszych rozsadnych i pracujacych info z czego nie powinny korzystac dzieci
http://www2.TheCrims.com/?rid=1039498
A tak na powaznie to ostatnio moj kolega zlapal syna na tym ze wynosil z domu cukier, kapnal sie jak zacza dosc szybko schodzic i pyta po co ci ten cukier? A mlody na to do zabawy. A w co wy sie bawicie ? W dilerow !!! Taka jest teraz mlodziez Trzeba dzieci pilnowac
  
 
Taa za naszych czasow cukier sie wynosilo aby go ze saletra spozywcza wymieszac. Dalej juz nie trzeba tlumaczyc co sie z tym robilo
  
 
...dobrze nawożoną bezę?
  
 
  
 
...a mysmy jeszcze ten cukier mielili w mlynku do kawy, zeby sie lepiej spalal z ta saletra
  
 
Witam

I temat ewoluował w kierunku poradnika dla terrorysty
Ja również przechodziłem przez przedszkole młodego piromana
Jak mniemam mówicie o saletrze potasowej-spożywczej. Dodanie do tej mieszanki jeszcze nadmanganianu potasu (farmaceutyczna nazwa „Kalia” do odkażania ran) z zachowaniem odpowiednich proporcji i równoczesnym ścisłym oraz szczelnym zapakowaniem to dopiero była jazda Nie wspomnę o zastąpieniu saletry potasowej amonową (kiedyś nawóz rolniczy w workach 50 kg) bo to już wykracza poza zakres wspomnianego przedszkola
  
 
Cytat:
2005-09-01 19:00:00, Romanguitar pisze:
...a mysmy jeszcze ten cukier mielili w mlynku do kawy, zeby sie lepiej spalal z ta saletra



My zamiast mielenia w młynku wymyśliliśmy cukier waniliowy w stosunku 2:1. Najlepsza zabawa była jak się tą mieszankę umieszczało w kapslu po gorzale.

Właśnie co jakiś czas z rozrzewnieniem wspominam czasy, kiedy saletra była dostępna w każdym spożywczaku. A teraz?? Teraz to dzieciaki się muszą w dilerów bawić. Wszystko przez to, że saletrę ze sprzedaży wycofali.
Ma ktoś może, jakiś obecny przepis na podobne zjawiska latające? Czym taką potasową zastąpić? Amonową, jak roman pisze? A jakie proporcje, tak z ciekawości, bo chętnie bym sobie lata młodości przypomniał?
  
 
ja z saletrą robiłem jeszcze inaczej-w słoik,jeden podpalał a drugi zakręcał i rzucał
jak teraz sobie o tym pomyśle,to się ciesze,że mam
jeszcze ręce

a pamięta ktoś karbit + puszka
  
 
qna do saletry i mielonego cukru ...nie mylić z cukrem pudrem bo wtedy to był luksus dadawałem ucierany węgiel ... to był odlot //// tkzw bączek do 10 piętra dolatywał
  
 
Cytat:
a pamięta ktoś karbit + puszka


nio puszka po farbie z otworkiem w dnie dobre stare czasy he,he,
  
 
Cytat:
2005-09-02 07:58:12, egonlublin pisze:
nio puszka po farbie z otworkiem w dnie dobre stare czasy he,he,


...ta a po karbid chodziło się do drużnika na tory, bo oni mieli na stanie lampy karbidowe...
  
 
wszystko bylo ok, dopoki otwory były symetrycznie zrobione, bo jak nie to, zapieprzaliśmy z kumplami po całym parku , żeby nas nie trafiło, a jak trafiło , to dupa, za przeproszeniem, spalona. To była jazda. Prawie jak dziś Omegą
  
 
do dziś zapach karbitu kojarzy mi się z hukiem wylatującego denka od puszki... co za rozkosz małolata...
A tak apropos cukru ... to teraz wiem dlaczego w tym kraju taka bida.. skoro, qurde, się cukier wynosiło w celach piromanckich to trudno się dziwić...
ja tam w nagrodę za dobre stopnie w szkole dostawałem kanapkę z cukrem... mniam, mniam..
Wy, młodziki, nie pamiętacie takich czasów.. ech.. szkoda tłumaczenia
 
 
jak była niedziela, to z masłem i z cukrem, a w zwykłe dni pozostawała woda. Ależ to był smak
  
 
a woda bez chloru i całej tej radioaktywnej świńskości... same glony i ten wspaniały błotnisty smak.. mniam...
ech... było , minęło...