Automatyczne ograniczenie predkosci :)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
moj post to nie tyle problem (chociaz czesciowo tak) ale tez ciekawostka, a wiec moj polonez caro 96r. 1.6gli ma zamonotowana fabryczna blokade predkosci w postaci.... blokady skrzyni biegow przy predkosci 130km/h wpada w glosne, a nawet bardzo glosne wibracje, glosniejsze niz szum powietrza, czy silnik, pomaga trzymanie prawa reka, lub pomoc wspolpasazera, zaobserwowalem te dolegliwosc w Czechach gdzie na autostradach mozna jechac ile fabryaka dala, w Polsce nigdy ta "blokada" sie nie wlaczyla, bo tu nie ma gdzie sie rozpedzic...

czy ktos moze sie z tym spotkal? i co zrobic? probowalem usztywnic mocowanie blokady tektura zlozona kilka razy, ale nic, nadal stuka
  
 
rozbierz ją i pokombinuj. Moze załóż silniejszą soprężynę w środek? Pamietam ze też kiedyś mi dzwoniła ale to było 6 lat temu więc nie pamiętam co z niazrobiłem.
Nie rozumiem tekstu o niemożliwości 130 w polsce

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
Cytat:
2005-08-26 20:27:59, OLO pisze:
... Nie rozumiem tekstu o niemożliwości 130 w polsce



ja też nie
  
 
Kolega rozsądnie podchodzi do sprawy - bierze poprawkę na hamulce w Poldku. Nie to co my, ryzykanci
  
 
w koncu jakis ciekawy problem. ja mam podobny. jak jade z paganowa i przekraczam 100km/h to czuje jej spojrzenie na sobie. kiedy przekraczam 120km/h slysze- kurwa, misiek, znowu sie scigasz, pojebalo cie? z tico sie poscigaj, debilu! ta pierdolona trumna nas rozbijesz i moja matka cie zajebie, jak nie przezyje w tej kupie zlomu. i co ja mam zrobic? zadna mocniejsza sprzyna nie pomoze. moja matka, jak ojciec poczuje zylke sportowca juz nic nie mowi, tylko bierze rozaniec i go klepie. czy mam kupic paganowej rozaniec?
  
 
hehe - dobre

Moja natomiast jest jakaś super-odporna, bo ani słowem nie piśnie jak w Poldku zamykam budzik
  
 
Cytat:
2005-08-26 22:25:19, PAGAN pisze:
w koncu jakis ciekawy problem. ja mam podobny. i co ja mam zrobic? zadna mocniejsza sprzyna nie pomoze. czy mam kupic paganowej rozaniec?


Hehe, dobrze przynajmniej ze Paganowa nie wpada w wibracje jak ta skrzynia... Ja staram sie jezdzic sam a jak sie nie da to sadzam z tylu i ustawiam zaglowki, zeby jak najmniej widac bylo. A obrazek z dedykacja dla Ojca Dyrektora:


  
 
Cytat:
2005-08-26 22:25:19, PAGAN pisze:
... czy mam kupic paganowej rozaniec?



może zapodaj ciemniejsze szyby niż brązowe
  
 
cos mi sie wydaje ze ta wibracja to krzyzak sie nazywa

co do innych rodzajow ograniczenia w moim przypadku nie tyle predkosci co przyspieszania
to mialem taki ogranicznik z efektem dzwiekowym typu "Paganowa "
udalo mi sie go wyseparowac z mojego zycia rok temu
/bez podtekstow/
i zaznalem co to spokuj w aucie.
obecnie znalazlem lepszy model "Asia", nie krzyczacy ale z zasadami.

zasada 1 - jak jest wszystko ok to moge robic co chce i jej sie to podoba / czasami ja mam dosc a ona chce jeszcze/

zasada 2 - jak czuje jakies zagrozenie to mowi tylko jeden raz i dla mnie to jest swiete. -/przeczucie sie nazywa/




  
 
Faktycznie krzyzak bedzie, sam kiedys to zaliczylem, nie pomyslalem, cos mi dzis myslenie nie idzie, jak to w piatek Najczesciej pada drugi, ten przy moscie, a efekt jest taki ze caly samochod wibruje wzdluz napedu, niektorym to trudno wyczuc i maja wrazenie jakby to bylo kolo albo skrzynia. Krzyzaki drogie nie sa, wiec kup 2 bo moze i drugi bedzie warto wymienic. Wyjac jest latwo, gorzej je dobrze ustawic. Najlepiej miec kogos do pomocy i pamietac o znakach (jedna lub 2 kropki / wydrazenia), zeby wywazenia nie odwrocic. Acha, warto wziac mlotek i bardzo dokladnie spasowac / wypukac koncowki walu. Kilka godzin roboty wiecej, ale dobrze spasowane polaczenie ma chodzic delikatnie i plynnie. Efekt - krzyzak odwdzieczy sie prawie dozywotnia praca w samochodzie.
P.S. Sprawdz sobie gumowy lacznik walu ze skrzynia, one lubia sobie tez podniszczec plus guma parcieje, po 100 000 przebiegu warto wymienic.
  
 
Mój ogranicznik działa od 140-170. Ale bardziej jest czuły na gwałtowne przeciazenia niż na prędkosci. I ma oczywiscie zakłócony pomiar odległości przy wyprzedzaniu.

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
Cytat:
2005-08-27 11:32:14, OLO pisze:
I ma oczywiscie zakłócony pomiar odległości przy wyprzedzaniu.


taaaaaak... tak jak i inni pasażerowie z Tobą jeżdżący. Dobre sobie...
 
 
chcesz się kłócić z kolejną osobą?

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
Cytat:
2005-08-27 13:02:43, OLO pisze:
chcesz się kłócić z kolejną osobą?


a z kim ja się kłócę? z Admirałem się nie kłócę, z Rysiem się nie kłócę, z Kilerem się nie kłócę, z Paganem się nie kłócę...
 
 
Cytat:
2005-08-26 22:25:19, PAGAN pisze:
czy mam kupic paganowej rozaniec?



Pagan przeskaluj prędkościomierz, zabierając jedno zero.

  
 
ja jej tlumacze, ze przy 90 jade 80, a przy 150 pewnie 120, ale mi nie wierzy. pewnie przez ten szum w aucie.
  
 
Cytat:
2005-08-27 16:39:57, PAGAN pisze:
ja jej tlumacze, ze przy 90 jade 80, a przy 150 pewnie 120, ale mi nie wierzy. pewnie przez ten szum w aucie.



Ja też miałem podobny problem do czasu aż nie wygłuszyłem wnętrza i nie wymieniłem gum stabilizatora - teraz "dopuszczalna" prędkość wzrosła o około 20km/h

Na krętej drodze daje to 70km/h
  
 
Chciałem poinformować wszystkich że stuki, puki, szumy, chałasy wydobywające się z naszych poldusi powyżej 130km/h, to nie są ograniczniki prędkości, Tylko założeniem konstruktorów FSO było aby kierowca przy dużych prędkościach skupił się wyłącznie na jeździe,a nie suchał radia czy też nieco uciązliwych uwag pasażerów.

  
 
A ja chciałbym poinformować, że stuki i puki to zaniedbania właściciela (mam na myśli to, jeśli występują na równiutkiej jak stół drodze, np.autostradzie) a niesłychany jazgot i wycie silnika powyżej 130km/h to wina naszej lichej benzyny. Na polskiej eurosuper 95 dojechałem do Bambergu w Niemczech. Zatankowałem "ichniejszą" super (odpowiednik naszej 95). Wjechałem na autobane i auta nie poznałem. Przy 130 cicho, przy 140 przyjemny dla ucha warkot i tylko słychać jak zaczyna wyć most. Auto bez problemu rozpędza się do 160, co w Polsce nawet na 98 Ultimate mi się nie udało i mam jeszcze rezerwę pod nogą. Dodam,że nie było z górki, a średnie spalanie tamtejszej benzyny wyniosło 8,1l/100km przy prędkościach na autostradzie rzędu 125-130km/h. To po prostu wina naszych dróg i beny, że w Poldich jest głośno i stukotliwie Auta te były konstruowane na "równe niczem szkło polskie szlaki drogowe łączące wszystkie miasta wojewódzkie więzami przyjaźni robotniczej".Za dużo idei, za mało praktyki i tyle