Ratujcie go... [125]

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
http://moto.allegro.pl/show_item.php?item=63119913
ładne autko ładny kolor (dziadek mial takiego tylko z brazowa tapicerka...) szkoda go bvo ładny - mozew ktos sie skusi... - potargowac i brac calosc...
  
 
Co za piej! takie auto, a on go chce kątówką! Takich to na sybir trza wywieźć
  
 
Szkoda że są jeszcze ludzie, którzy próbują zniszczyć resztki tego czego nigdy tak naprawde nie mieliśmy - polski przemysł, naprawde przykra sprawa


[ wiadomość edytowana przez: Roli666 dnia 2005-09-06 00:42:34 ]
  
 
Dlaczego chce go ten troglodyta na czesci sprzedac??
przecierz jesli by go sprzedawal i zareklamowal jako klasyka dostalby chyba wiecej kaski
a poza tym piekny material na restaurowanie...
oby znalazl sie jakis milosnik 125 i go odkupil zanim wlasciciel potnie go na zyletki...
  
 
Bo to jest głupi Piej! On pewnie nawet nie wie co ma pod blokiem.
  
 
klik


[ wiadomość edytowana przez: lukaszc dnia 2005-09-06 10:29:51 ]
  
 
biznesmen pie#.@!!!!@$#$ najpierw go kupił za pół darmo potem chciał sprzedać niewiadomo za ile i teraz jak sie nie udało to na części żeby tylko nie starcic na tym interesie
  
 
dokładnie.... obserwowałem już wcześniej aukcje z tym autem (sprzedawał w całości), nawet zastanawiałem sie nad kupnem, ale znalazłem lepszą oferte... może jednak ktoś sie zlituje?
  
 
Pewnie naraze sie tym co powiem, ale uwazam ze robicie z igly widly. Jak znam zycie i tak nikt z nas go nie kupi, pod adresem wlasciciela juz pojawiaja sie niezbyt przyjemne slowa a jego prawem jest to ze nie chce na tym aucie stracic. Pewnie ze lepiej gdyby ktos go kupil w calosci, ale skoro nie ma chetnego to moze faktycznie lepiej rozsprzedac go na czesci- przynajmniej przysluzy sie tym klasykom ktore jescze jezdza. Wiem ile kosztuje odbudowa auta od zera i powiem wam ze ejstem w stanie goscia zrozumiec. A jesli juz jestescie tacy chetni do obrzucania inwektywami to prosze- jest okazja, wylozcie pieniadze, kupcie go i cieszcie sie klasykiem.
Mam nadzieje ze nei bedzie ajk w przyslowiu, ze krowa ktora duzo ryczy malo mleka daje....
Pozdrawiam
  
 
Kosa ma rację , z drugiej strony szkoda klasyka , gdyby jednak był z '68 roku już bym go brał... Fakt , że ma pogrzebacz przy kierownicy jest jego atutem i wcale taki zły nie jest i wygląda też spoko , ale nawet jeśliby miał odzyskać te pieniądze , które włożył ( a nie pamiętam za ile on go kupił , może ktoś pamięta ??? ) to lepiej by było dla klasyka , gdyby go sprzedał za tyle - za ile kupił i gitara , przynajmniej by poszedł w ręce jakiegoś pasjonata , a nie na żyletki... Każdemu fanowi Polskich Fiatów robi się przykro jak widzi , że klasyk idzie pod szlifirkę... Cóż takie życie... jak to ktoś powiedział : WSZYSTKICH NIE URATUJEMY
Pozdro. Piotrek.
  
 
Kosa ma racje....nie patrzcie na ludzi przez swoje okulary . Nie kazdy musi byc pasjonatem fiatów a ten fiat nie jest zadnym unikatem. Dobrze ze go nie sprzedaje za 30 tys .....jak jeden pan z allegro.
  
 
Wszyscy płaczecie, ale każdy rączki umywa. Tak ci szkoda, to wyskakuj z 1tys zł i go bierz, gość napewno spuści z ceny, jak zobaczy, że ktoś jest poważnie zainteresowany. Grzesiek75 ze swoim 128 tez się buja chyba pół roku, jak napisał, że go odda na złom, to też był wielki płacz, ale zeby go za 400zł odkupić nie było komu. Także panowie, zamiast lamentować i na właścicela dziwne rzeczy wypisywac. Podkrecony_Ziutek ty zdaje się masz najwięcej do powiedzenia, to pokaż jak ci zalezy.........
  
 
Jesion, Bullit, Kosa, ciężko się z Wami nie zgodzić tyle że po cholerę koleś go niedawno kupował (był na Allegro) że by teraz biadolic że się nie ma na OC i rozpieprzać kompletnego starego Fiacika na cześci.
  
 
moze zdal sobie sprawe z ogromu kosztow zwiazanych z renowacja klasyka. renowacja mojego auta na dzien dzisiejszy zamyka si ekwota okolo 5000, mimo ze rozciagnieta w czasie byla na 2 lata, zas wszystko bylo robione po kosztach (1000zl blacharka, 1200 lakiernik itd). No wiec, Panowie- do dziela. Kto chce klasyka?
  
 
od kiedy 5000 to ogrom kosztow za restauracje samochodu? pffff
  
 
Cytat:
2005-09-06 16:11:28, jaqo pisze:
od kiedy 5000 to ogrom kosztow za restauracje samochodu? pffff


No, dla niektórych na tym forum wydać 100 zł na cokolwiek to już ogrom kosztów, a każdy kto chce sprzedać DF-a czy malucha za więcej niz 500 zł wysłuchuje komentarzy jak to drogo nie chce.
Nie odnosze tego oczywiście do Kosy (żeby komus się głupio nie skojarzyło) który naprawdę przyzwoicie i uczciwie przywraca do zycia Racinga
  
 
Cytat:
2005-09-06 16:11:28, jaqo pisze:
od kiedy 5000 to ogrom kosztow za restauracje samochodu? pffff



Jak dla Ciebei to takie male pieniadze to daj, napewno sie przydadza. Powiedzialem tylko ze na dzien dzisiejszy remont zamyka sie ta kwota, a zrobione jest dopiero nadwozie, a gdzie silnik, zawieszenia, yklad przeniesienia napedu, hamulcowy itd? Pozatym wpakowanie 5 tysiecy w cos, co kupilo sie za 200zl daje jakies porownanie kwot potrzebnych na zakup i remont auta, a zastrzegam ze i tak robie wsyztko maksymalnie po kosztach (np na lakierowanie dostalem 50% rabatu ze wzgledu na pomoc przy przygotowaniu auta oraz naprawy ktore wykonalem w rozliczeniu dla lakiernika (jestem z zawodu mechanikiem). Wiec zanim kolejny raz napiszesz "pff" zastanow sie troszeczke co piszesz.
  
 
Cytat:
2005-09-06 17:30:54, kosa131 pisze:
Jak dla Ciebei to takie male pieniadze to daj, napewno sie przydadza. Powiedzialem tylko ze na dzien dzisiejszy remont zamyka sie ta kwota, a zrobione jest dopiero nadwozie, a gdzie silnik, zawieszenia, yklad przeniesienia napedu, hamulcowy itd? Pozatym wpakowanie 5 tysiecy w cos, co kupilo sie za 200zl daje jakies porownanie kwot potrzebnych na zakup i remont auta, a zastrzegam ze i tak robie wsyztko maksymalnie po kosztach (np na lakierowanie dostalem 50% rabatu ze wzgledu na pomoc przy przygotowaniu auta oraz naprawy ktore wykonalem w rozliczeniu dla lakiernika (jestem z zawodu mechanikiem). Wiec zanim kolejny raz napiszesz "pff" zastanow sie troszeczke co piszesz.


W pełni popieram!!!!!!!!!!!! Jak sie o tym mowi to fajnie to brzmi, ale jak sie robi i pieniazki uciekaja ze skarbonki to juz to niejest takie kolorowe... Sam wpakowałem w moje autko 4 tys, a to jeszcze nie koniec.... Pozdro
  
 
ja juz dawno odpuscilem sobie liczenie ile i na co wydalem po co mam sie denerwowac, zastanawiac czy warto, mam kase, wydaje na remont klasyka, bardzo duzo walcze sam, czesci skupuje po okazyjnych cenach zwykle mijajac 2 tysiace na czesci do remontu budy zakonczylem liczenie, bylo to poltora roku temu, od tego czasu kupilem jeszcze pol garazu czesci, migomat... niektorzy mowia ze zboczenie, choroba... a ja wiem ze to moje hobby
  
 
Ja też nie licze. Ale wkurwia mnie, bo się srałem ze 128 półtora roku, kasy troszke poszło, a qwa za te piniądze miałbym aliganckiego Golfika III-jeczke 1.6 Jakbym wiedział, że po wejść do UE tak wozy potanieją, a złom pójdzie w góre to bym 128 pocią i teraz jeździł jak kozak VW !!!