Pilot i pilotowanie

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
(Tak, pytałem już kiedyś ALE)

Zaczynając od końca: obaj jesteśmy zieloni i nie wiemy jak się zabrać. Do tej pory wypróbowaliśmy 2 metody: pierwsza to palcem po mapie i dyktowanie na bieżąco. Metoda się nie sprawdziła w 97%.
Druga metoda jest chyba właściwsza, ale wymaga doszlifowania... przejeżdżamy sobie trasę i ja jako kierowca dyktuję co bym chciał usłyszeć. Ta powinna się sprawdzać, ale z tym jest różnie.

Nie bardzo wiem co chcę usłyszeć w przypadku gdy mamy gęsto rozsiane pachołki i dużo manewrów między nimi. Do tej pory robiliśmy tak, że np.


"Od lewej 90 st na od lewej 270, prosto, w slalom od prawej, na końcu nawrót i za drugim w prawo, prosto na od prawej 130 st., 3 kolejne od prawej na koncu lewy90(...)"
Nie bardzo mi to odpowiada bo zanim coś zrobię to muszę sobie wyobrazić ile to będzie to 270 st. Innymi słowy muszę się zastanwiać nad komendami zamiast po prostu jechać.
No i nie wiem.

Potrzebna mi koncepcja na proste, przejżyste i dokładne opisy... pomocy.

A może jakiś doświadczony pilot z okolic Płocka chciałby poświęcić jakiś wieczór na dawanie nauk i picie piwa?
  
 
Opisanie placyku z pachołkami takim systemem jaki pokazałeś jest siakieś niebałdzo. Ja z doświadczenia powiem ci, że chyba najlepiej jak pilot pokazuje palcem kierowcy gdzie ma jechać po placyku i jak i z której strony objechać pachołek.
Tak przynajmniej ja zawsze robiłem i było oki
Tylko że ja do specjalistów pilotoazu sie nie zaliczam. W końcu całe mojeż zycie to improwizacja więc na rajdzikach też improwizowałem
  
 
jeśli startujesz w KJSach to przejazdów zapoznawczych nie ma, więc metoda 2 się "kładzie" .. zresztą przy takim gąszczu pachołków bez żadnych punktów charakterystycznych to pozostaje nauczyć się trasy na pamięć

ja jechałem jako pilot w czerwcowym KJSie i pamiętam trasy do dziś mimo że przejechaliśmy je tylko raz (awaria po 1 pętli)
  
 
na brodnicy nielegalne zapoznanie to podstawa wiec w kjs tez zapoznawcze przejazdy są

tak jak jesion napisał, na placu ze słupkami/pachołkami pokazujesz palcem i powinno być si, inna opcja jest mniej efektywna bo trzeba mysleć chwilke który to pachołek, a tak masz pokazane"ten od prawej, ten od lewej, za tym nawrot, dzida "
  
 
Ten opis ktory masz jest OK tylko sam widzisz ze ciezko te stopnie szybko przelozyc na realny skret - zamien stopnie na NAWROT, BECZKA, SLALOM juz masz, LEWY/PRAWY PROSTY, LEWY/PRAWY LUK itd. Palec pilota tez jest niezastapiony, poza tym postatraj sie sam zapamietywac konfiguracje placu - mi to po pewnym czasie przychodzilo juz latwo. Wtedy pilot dyktuje tylko newralgiczne momenty albo dyktuje wszystko a ty skupiasz sie tylko na "watpliwych" miejscach.
  
 
to jeszcze zależy jak gęsto te słupki ci postawią. bo jeżeli będzie to na placu 30x30 metrów to troche mało czasu zeby myslec a jak na placu 100x100 to luz.
ja to staram sie zapamiętac trase a pilot gada swoje to co mu kazałem wczesniej jedziesz trak jak zapamietasz a jak zapomnisz to słuchasz pilota. palec jest niezastapiony.
  
 
ja jak pilotowałem kumpla to nieraz musiałem go pizgnąć bo mnie przestawał słuchać i jechał swoje (nie do końca dobrze) . A palec to fakt nieraz szybciej pokazać niż tłumaczyć

pozdro
  
 
Cytat:
2005-08-28 23:17:17, schwepes pisze:
jeśli startujesz w KJSach to przejazdów zapoznawczych nie ma, więc metoda 2 się "kładzie" .. zresztą przy takim gąszczu pachołków bez żadnych punktów charakterystycznych to pozostaje nauczyć się trasy na pamięć ja jechałem jako pilot w czerwcowym KJSie i pamiętam trasy do dziś mimo że przejechaliśmy je tylko raz (awaria po 1 pętli)


Zalezy w jakich popularkach - ja bym tak nie generalizowal. U nas SA przejazdy zapoznawacze bo nie ma zadnego smigania miedzy slupkami. Ciezko to wytlumaczyc ale to trzeba poprostu zobaczyc "Bunkry", "Miasteczko". Generalnie jest min. jeden wolny przejazd, ktory sedzia prowadzi po pare aut i kazdy opisuje trase. Pozniej moze byc jeszcze jeden zapoznawczy i wtedy wprowadza sie poprawki. Jak robilem za kierowce to mielismy z kumplem dwa systemy. Pierwszy "prawy 90, lewy 90" ale to byla kupa bo sie kompletnie nie sprawdzilo. Pozniej zrobilismy biegowo/trudnosciowy czyli "nawrot, 2 , 3 (90stopni), 4, 5 i prosta". Do tego oczywiscie "uwaga", "ciac", "slisko", "przez bunkier", "szeroko" itp. Ten system sprawdzil sie u mnie jako kierowcy i teraz jak robie za pilota tez ten system staramy sie wprowadzic.

BTW - zapraszam do 3miasta na popularki
  
 
my stosujemy coś podobnego do pawu. zakrety opisujemy w skali od 1 do 5, do tego prawy/lewy 90/180/30 no i różne uwagi dotyczące trasy...sprawdza sie w 100%, w tej chwili pracujemy tylko nad tempem dyktowania no i dodajemy nowe oznaczenia:]
pozdr

p.s uwazam ze zapoznanie zaqwsze powinno byc. bez sensu jechac na maxa po trasie na ktorej sie jest pierwszy raz w zyciu.
  
 
A wlasnie - jak zapisujecie wszystko w zeszycie? Bo jak pierwszy raz pilotowalem to sie jeblem na dyktowaniu tzn. nie wiedzialem w ktorym miejscu jestesmy Zapisywalem wszystko obok siebie "START -> P3nc -> krotka L2..." itp.
  
 
każdy rajd nauczy cie czegoś i tak sam na swoich błędach najlepiej się nauczysz.
Ja na pierwszym rajdzie podyktowalam trase za wolno, bo patrzyłam wtedy tylko w to co mam napisane, na drugim rajdzie podyktowalam trase za szybko - nauczyłam sie patrzec nie tylko w zeszyt ale tez przed siebie
za trzecim razem nauczyłam się że dobrze jest wysiąść z auta przed próbą i luknąć sobie i zobaczyć jak i co wygląda
teraz w Brodnicy, a więc dopiero lub już za 4 razem- nauczyłam sie nie gubić na próbach na słupkach
ja w zeszycie mam 1 komende w 1 linijce, w ten sposub wiesz co masz powiedziec za jednym razem i jest to przejrzyste w miare

tak naprawde i tak sam z siebie po wielu próbach nauczysz sie co i jak dla ciebie jest najlepsze, w sumie to dla ciebie i kierowcy - bo to jest najwazniejsze
  
 
Cytat:
2005-08-29 10:52:59, KASIACZEK pisze:
w sumie to dla ciebie i kierowcy - bo to jest najwazniejsze


czasami kierowca nie słucha pilota prawda??
  
 
Może i nie słucha Ale potem dostanie strzała od pilota, kaskiem odbije się od kiery i skończy się jeżdzenie na "widzimi się";] Pilot w autku rządzi!! Kierowca poprostu kieruje;]

Kiedys na hodze był fajny artykuł o pilotarzu;]



P.S. Nasze 3miejskie kjs'y to kompletny brak słupków, szybkie trasy i twarde przeszkody;/
  
 
Cytat:
2005-08-29 12:00:35, bizer_trikolor pisze:
czasami kierowca nie słucha pilota prawda??



Niestety, a najgorsze jest ze czasem jak sam nie pamieta to wtedy zaczyna słuchac pilota i go nei rozumie ( ten mówi od lewej 360 a ty go nei rozumiesz Niestety słuchania pilota trzeba sie nauczyć a to proste nei jest
  
 
Na hodze nadal sa te artykuły, dośc przejzyście i szczegułowo opisane pare metod dyktowania trasy: Prosze Bardzo
  
 
Cytat:
2005-08-29 10:52:59, KASIACZEK pisze:
(...) teraz w Brodnicy, a więc dopiero lub już za 4 razem- nauczyłam sie nie gubić na próbach na słupkach (...)


Phi, w tak wolnym aucie to chyba można gazete czytać między słupkami. Słopta tam 1.2
  
 
Cytat:
2005-08-31 23:22:37, Race_D pisze:
Phi, w tak wolnym aucie to chyba można gazete czytać między słupkami. Słopta tam 1.2



1.2 jest za malo prendkie. z dlubnietymi swiftami na szybkich probach som problemy
  
 
wiec swapuj dlaej ZOltar
  
 
no trza bedzie dlubac dalej. tak zeby wypiard do setki byl przynajmniej 2s lepszy. a na koniec pozostanie zmiana auta juz tylko czego narazie nie chcialbym robic.
  
 
Zoltar skoro swifty cie obejzdzaja to wjedź takim podłubanym w tył swojego malca i pospawaj i bedzie ok
znaczysie centrala wreszcie daj , spokoj z e skrzyniami biegów itp.