MotoNews.pl
  

OC - kolejny absurd

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam wszystkich!
Dzisiaj byłem wykupić polise OC. Jestem właścicielem Poloneza 1.5. Posiadam ubezpieczenie w Polskim Towarzystwie Ubezpieczeń. Przy naliczaniu składki zostałem poinformowany, że posiadacze samochodów: m.in. Polonez, Fiat 125p muszą zapłacic 20% wyższą składke, ponieważ te samochody generują dużo szkód i są przeważnie w złym stanie technicznym. Czyli za posiadanie Poloneza 20% zwyżki. Na szczescie przy kontynuacji nie licza wyższej składki.
  
 
Naciagacze zmien ubezpieczyciela przy okazji albo zglos sie do jakiejs instytucji co dba o nie dyskryminowanie mniejszosci

pozdr
  
 
niestety w większości firm ubezpieczeniowych (jak nie we wszystkich) pojazdy marki FSO i FSM są obarczone większą opłatą niż przykładowo Ford. Można to sprawdzić np. www.allianz.pl czy www.hestia.pl i wyliczyć sobie składkę dla FSO i taką samą ale dla marki zachodniej ..
  
 
sk....syny! Chyba ich pogięło!!!

Pamiętam że w Uniqua też były jakieś szachrajstwa związane z ubezpieczeniem Poldka jak się dowiadywałem, tzn. wychodzio drożej "bo to Polonez"....
  
 
To jest po prostu cicha umowa z zachodnimi producentami samochodów.
  
 
Grzechu, w tym przypadku wydaje mi się że przesadzasz
  
 
Po prostu skurwysyny szukają pieniędzy gdzie się da.

A że w polsce co drugie auto to FSM/FSO to mają niezłą kase exstra
  
 
Cytat:
2005-08-31 23:04:21, Cosmo pisze:
Po prostu skurwysyny szukają pieniędzy gdzie się da. A że w polsce co drugie auto to FSM/FSO to mają niezłą kase exstra



O, w to już prędzej uwierzę. Chociaż tak naprawdę ile teraz jeździ PN'ów i maluchów - duuużo mniej niż przed kilkoma laty...
  
 
Cytat:
2005-08-31 22:55:56, Makaveli pisze:
Grzechu, w tym przypadku wydaje mi się że przesadzasz


Niby czemu? Przecież to dziś normalne. Firmy zdawałoby się nie związane ze sobą tworzą wspólny front. Nie wierzę w przypadkowe zbiegi okoliczności.
  
 
Cytat:
2005-08-31 22:27:45, Makaveli pisze:
sk....syny! Chyba ich pogięło!!! Pamiętam że w Uniqua też były jakieś szachrajstwa związane z ubezpieczeniem Poldka jak się dowiadywałem, tzn. wychodzio drożej "bo to Polonez"....



hmmm jakoś nie pamiętam żeby coś takiego doliczali do auta "FSO Warszawa" w postaci 125p... co nie zmienia faktu że po przejściu do "generałów " stawka spadła o prawie połowę (opłaca się miło porozmawiać z panią agent)
  
 
Cytat:
O, w to już prędzej uwierzę. Chociaż tak naprawdę ile teraz jeździ PN'ów i maluchów - duuużo mniej niż przed kilkoma laty...



Tak, tylko kiedyś, istniały jeszcze te fabryki, i miały coś do powiedzenia w tej kwestii.

A teraz nie ma fabryk, nie ma kto zrobić afery, nie ma kto protestować
  
 
przychylam sie do zdania grzecha. chodzi o to, zeby glupi polak oddal na zlom poloneza i kupil w promocji i na raty i z jakze korzystnym oprocentowaniem najnowsze reno megane nie wiedzac, ze jesli spozni sie z platnoscia o dzien to straszyc go beda listownie firmy windykacyjne strasznymi konswencjami. ja bym odpowiedzial takiej firmie w nastepujacy sposob: chyba was pojebalo.
  
 
chore to to malo powiedziane
a co z nowym matizem ktory wychodzi juz pod znaczkiem FSO tesz ma 20% zwyzki??
  
 
Niesstety współczesne firmy z paroma wyjątkami mają zdecydowanie łupieżczy stosunek do klienta. Tacy ludzie jak my są z punktu współczesnego marketingu kimś absolutnie niepotrzebnym, wręcz elementem wrogim.
Idealny obywatel wygląda tak: kupuje auto grzecznie co trzy/sześć lat nowe. Najlepiej na raty na wysoki procent. Kiedy już wszystkie spłaci natychmiast kupuje nowe auto, bo przecież banki też muszą na kimś zarobić, a to paroletnie to już i tak kawałek plastikowego szmelcu. W ciągu tych paru lat posiadacz auta płaci i OC i AC, które od takiego drogiego auta kosztuje fortunę, a przypadku kradzieży wypłata wędruje do banku. Do tego aby utrzymać gwarancję na karoserię należy co roku jeździć do firmowego serwisu na obejrzenie auta i dolanie płynu do spryskiwaczy za 1500zł mimimum, a jak się skończy roczna czy dwuletnia gwarancja nadal korzystać wyłącznie z firmowego serwisu absolutnie niczego nie robiąc samemu - kolejny zysk dla producenta. Podsumowując - podsiadacz nowego samochodu utrzymuje banki, firmy ubezpieczeniowe i producenta samochodów i nic dziwnego że te firmy łaczą siły i wspierają się nawzajem. Są banki w których trudno wziąć np 5000 kredytu na Poloneza, ale kredyt 35 000 na Citroena dają bez mrugnięcia okiem.
  
 
Cytat:
2005-09-01 01:44:55, Grzech pisze:
Niesstety współczesne firmy z paroma wyjątkami mają zdecydowanie łupieżczy stosunek do klienta. Tacy ludzie jak my są z punktu współczesnego marketingu kimś absolutnie niepotrzebnym, wręcz elementem wrogim.


Takie cos to nie jest marketing, a nieuczciwe traktowanie klienta, z tym sie idzie do sadu, a najlepiej idzie po prostu do innej firmy.
Cytat:
Idealny obywatel wygląda tak: kupuje auto grzecznie co trzy/sześć lat nowe. Najlepiej na raty na wysoki procent. Kiedy już wszystkie spłaci natychmiast kupuje nowe auto, bo przecież banki też muszą na kimś zarobić, a to paroletnie to już i tak kawałek plastikowego szmelcu.


Ee tam, kogo na to stac, chyba Niemcow i to tez kiedys dawno temu. Nie wszystkie auta to plastikowy szmelc, a i nie wszedzie sa wysokie raty. Inna sprawa ze rzad wypuszczajac duzo obligacji skutecznie zniecheca banki do dawania kredytow.
Cytat:
Do tego aby utrzymać gwarancję na karoserię należy co roku jeździć do firmowego serwisu na obejrzenie auta i dolanie płynu do spryskiwaczy za 1500zł mimimum, a jak się skończy roczna czy dwuletnia gwarancja nadal korzystać wyłącznie z firmowego serwisu absolutnie niczego nie robiąc samemu - kolejny zysk dla producenta.


Jak na razie to Polonez jest jedynym samochodem, w ktorym gwarancja trwala pol roku, jezeli sie nie dokonalo zabezpieczenia antykorozyjnego, sam to mialem 3 lata temu. Curiosum rynkowe. Odnosnie przegladow, to od niedawna wg nowych przepisow nie ma przymusu korzystania z ASO ani z czesci producenta, tylko ludzie najczesciej tego nie wiedza. A wystarczy warsztat i czesci z odpowiednim certyfikatem jakosci.
Cytat:
Podsumowując - podsiadacz nowego samochodu utrzymuje banki, firmy ubezpieczeniowe i producenta samochodów i nic dziwnego że te firmy łaczą siły i wspierają się nawzajem. Są banki w których trudno wziąć np 5000 kredytu na Poloneza, ale kredyt 35 000 na Citroena dają bez mrugnięcia okiem.


Dlatego jezdze uzywanym samochodem, wybieram firmy przyjazne dla mnie i czytam kazdy papier ktory podpisuje. A jezeli chodzi o kredyty, to nie dziwne, ze znacznie latwiej o kredyt na nowy samochod, bo latwiej o zabezpieczenie. I zobacz jaka jest druga strona medalu - prowadzenie takiej firmy: kupa oszustow ubezpieczeniowych, zagmatwane przepisy, idioci w rzadzie ktorych ktos przeciez wybral... Zawsze warto poszukac wyjasnien obu stron.
  
 
Z takim podejściem sie nie spotkałem co prawda, ale szukając najtańszego towarzystwa na wiosnę tego roku - pozdrawiam Generałów - w jednym z TU usłyszałem opinie że gdyby to nie był polonez to stawka byłaby promocyjna (połowa stawki wyjściowej) a tak będzie normalna

W dobie wielości TU pozostaje koledze pokazać im "fuck off" i przenieść sie gdzie indziej - ja proponuje Generałów, najtańsi przynajmniej w 3CiTy
  
 
Cytat:
2005-09-01 05:32:03, Ambrosios pisze:
Jak na razie to Polonez jest jedynym samochodem, w ktorym gwarancja trwala pol roku, jezeli sie nie dokonalo zabezpieczenia antykorozyjnego, sam to mialem 3 lata temu. Curiosum rynkowe. Odnosnie przegladow, to od niedawna wg nowych przepisow nie ma przymusu korzystania z ASO ani z czesci producenta, tylko ludzie najczesciej tego nie wiedza. A wystarczy warsztat i czesci z odpowiednim certyfikatem jakosci.


ZTCP to nasto letnia gwarancja perforacyjna na nadwozie np. takiego Audi albo iluśtam letnia gwarancja takiej np. Skody wymagała od klienta tego, by przez cały okres tejże gwarancji wizytował ASO celem dokonywania inspekcji stanu powłoki lakierniczej i odpowiednio wczesnych napraw jej ubytków w ASO powstałych w wyniku eksploatacji pojazdu. Konkluzja testujących ten aspekt redaktorów była taka, że taniej byłoby odkładać na drugi samochód niż wydawać kasę na przeglądy.
 
 
Cytat:
2005-09-01 08:24:39, GDA pisze:
W dobie wielości TU pozostaje koledze pokazać im "fuck off" i przenieść sie gdzie indziej - ja proponuje Generałów, najtańsi przynajmniej w 3CiTy


Ja sie wlasnie przenioslem z PZU do Link4, nasz agent, znajomy zreszta jak to uslyszal to tylko pokiwal glowa. OC za Poldka z Wawy, rok 1998 wynosilo przy max. znizkach 750zl, teraz mam OC + NNW - 460zl. Wniosek - ponad 300zl szlo na panstwowa niewydolna firme, cieple posadki dla politykow na bocznym torze oraz na afery Jamrozego z AWS i SLD w roli glownej. Acha, dostalem cala ksiazeczke - regulamin umow OC, NNW, AC itd, napisanej jest prosto i przejrzyscie plus komentarze prawnikow. Do tego wyciag z obowiazujacych przepisow z 2003. Jedyne co mnie rozsmieszylo, to fakt nagrywania i obowiazku podawania prawdziwych danych przy polaczeniu telefonicznym, gdy chcialem sie dowiedziec jaka mialbym stawke. Jak dla mnie to dzialanie bezprawne, w zwiazku z tym sprzedalem im fikcyjne dane. Przeciez biedakowi po drugiej stronie nie bede tlumaczyl, ze nie ma racji, bo to nie od niego zalezy.
  
 
Generałowie są jeszcze tańsi od LINK4 ja własnie przeszedłem z LINKA do nich
  
 
Za to jak w kogoś (odpukać) przystukasz to będziesz musiał czekać na policję, bo Cię poszkodowany nie puści. Link4 znany jest z niechęci do wypłacania pieniędzy. Poprzedni właściciel mojego auta został przez nich wystawiony do wiatru w inny sposób. Ubezpieczył się tam przez telefon, a dokumenty jak przyszły to były na zupełnie inną kwotę (ponad 100zł więcej), bo jak wyjaśnili przy informowaniu przez telefon agent czegoś tam nie wziął pod uwagę.