MotoNews.pl
  

OPONY KUMHO ECSTA SUPRA

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
zetknął się ktoś z takimi oponkami mam do kupienia a nie wiem co to za opony jak ktoś jeździł kieydś na kumho prosze o opinie
  
 
Cytat:
2005-09-05 14:47:56, THe1 pisze:
zetknął się ktoś z takimi oponkami mam do kupienia a nie wiem co to za opony jak ktoś jeździł kieydś na kumho prosze o opinie


mój kuzyn, (kierowca zawodowy) miał takie w Mitsubishi Lancerze, kupił nówki i błagał żeby szybko mu "zeszły", bo prawie na każdym zakręcie ostrzej pokonywanym piszczały jak głupie. Ale to jedyna opinia z jaka się spotkałem, więc napewno czekaj na inne. pzdr
  
 
czy to był Lancer z serii EVO bo ja nie mam 280 PS pod maską więc może sobie poradzą jeżeli miał normalnego Lancera to rzeczywiście muszą być kiepawe a jak kupił inne to nie piszczały bo jak się zbierzności nie ma to czasem lubią gumki piszczeć
  
 
ja wiem ze oryginalnie w daewoo montuja kumho ;]
  
 
Cytat:
ja wiem ze oryginalnie w daewoo montuja kumho ;]



łuuue to ja nie chce takich pewnie są takie jak i DAJ EWO
  
 
Cytat:
2005-09-05 15:32:30, THe1 pisze:
łuuue to ja nie chce takich pewnie są takie jak i DAJ EWO



nie ma sie co dziwic kumho to koreanska firma o ile sie nie myle...


ja tam polecam pneumant (w miare tanie i sa niemieckiej produkcji) wiadomo ze nie taka renoma jak pirelli czy continental ale przyanjmniej nie koreanskie ;]
  
 
Właśnie przed chwilką widziałem reklamę opon KUMHO na Eurosporcie.
  
 
Cytat:
2005-09-05 15:28:42, THe1 pisze:
czy to był Lancer z serii EVO bo ja nie mam 280 PS pod maską więc może sobie poradzą jeżeli miał normalnego Lancera to rzeczywiście muszą być kiepawe a jak kupił inne to nie piszczały bo jak się zbierzności nie ma to czasem lubią gumki piszczeć


Nie, to nie był Evo, choćbym bardzo chciał Zwykły sedanik z 88' w super zaj..tym stanie, prawie jak z fabryki. A co do zbierzności, to... napisałem że jest kierowcą zawodowym.

PS: Ten lancer tez fajnie jeździł ale tylko na jedynce i dwójce, na trójce już mu mocy brakowało (1.5). Trwały tez jest bo wode w nim zagotowałem i nic się nie stało, a zagotowałem bo wentylator się nie załączył a w ferworze walki nie patrzyłem na wskaźnik. Zresztą młody byłem to i głupoty sie człowieka trzymały... pzdr