DU Leganza

Orientujecie się może dlaczego od jakiegoś czasu nie jest ten pojazd już dostępny w naszym kraju? Raz sobie nim jechałem... no niezłe, ale ma takie bajery jak automatyczna klima, skóra... a brakuje kompa pokładowego, a licznik kilometrów jest analogowy.

Leganaza nigdy nie była produkowana w Polsce.
To co było sprzedawane na polskim rynku pochodziło z tzw. montażu SKD, czyli montowaniu samochodu w FSO z części koreańskich.
W momencie kiedy nastąpiło załamanie Daewoo w Korei, takie samochody jak Leganza, Tacuma, Charmain, Musso, czy Korando nie są już oferowane w polskiej sieci sprzedaży.
Na nasz rynek pozostały tylko takie auta jak Matiz, Lanos, i jeszcze w zeszłym roku Nubira.
A jeżeli chodzi o Leganzę, to jest to naprawde auto z klasą i warte tych pieniędzy, które ludzie za nie chcą.
Co do licznika, to ja osobiście wolę analogowe. Zawsze można sprawdzić czy był "odświeżany".

el0!!!

Leganza jest zajebista za taka cene!!!
Ale ja wole bez skory i automatu... moze byc klima!! ale to juz standard
chociaz jak sie mam juz przesiadac to wole na OMEGE V6!!!
nie wiem co mnie tak w niej rajcuje?
ale to jest cacko!!! i uwielbiam ten samochod!!!

a mnie kręci Vectra 2,5 V6 po tuningu fabrycznym
i to jest to

dokładnie mój esperaczek dzięki kartce A4 ....z napisem chojnacki w tle zyskał minimum 3-4 lata życia

Cytat:

chociaz jak sie mam juz przesiadac to wole na OMEGE V6!!! nie wiem co mnie tak w niej rajcuje? ale to jest cacko!!! i uwielbiam ten samochod!!!

ja tez...

Dla wszystkich, którzy się rozmarzyli myśląc o Leganzy :

http://www.leganza.eisp.pl/html/u_ytkowanie.html

Porażajace sprawozdanie . Przyznam się jednak, że nie doczytałem do końca, bo zrobiło mi się faceta żal, może więc ominęły mnie jakieś choćby drobne optymistyczne wnioski dotyczace eksploatacji leganzy. Inna sprawa to, że poraz kolejny jawi się obraz rozczarowanego uzytkownika auta, który z przekonaniem twierdzi, że kiedys to robiono samochody, a teraz to wszyscy partaczą. Znacie pewnie podobne zdania posiadaczy Golfów, którzy z sentymentem wspominaja I i II, a biadolą nad jakością nowszych modeli, która nie jest juz legendarna
Nie moge sie z tym twierdzeniem zgodzic. Wystarczy bowiem przytoczyc wyświechtane juz powiedzenie, że stare to dobre jest wino i skrzypce, natomiast kobiety i samochody...sami wiecie.
Inna sprawa jest stan konkretnego egzemplarza - po prostu felerny i pechowy i tyle. Na kogo trafi na tego bęc.
Porównanie espero i leganzy - czy espero jest samochodem niezawodnym, czy nie trapia nas choroby tego auta charakterystyczne tylko dla niego, może niezbyt poważne, jednak utrudniajace jego eksploatacje i kosztujace sporo nerwów. Długo by je wymieniać. Wystarczy porównać z podobnym samochodem rodem z Japonii i odpowiedź mam gotową.
Naturalnym jest chwalic swoje, ale zamykac oczy przed faktem, że swiat motoryzacji i technika ida szybko na przód - tego juz zrozumieć nie mogę.
Dla mnie przeszkodą w kupnie leganzy jest jej nadal wysoka cena i pewna trudność w wyborze samochodu o satysfakcjonujacym mnie niskim stopniu zuzycia przy założeniu, że sprzedano ich w Polsce niewiele ponad 3000 sztuk.

Ponieważ oglądam się za Leganzami to mogę się wypowiedzieć, że na żadnym egzemplarzu korozji nie wypatrzyłem, nawet na takim z rocznika 96.
Za te pieniądze uważam nie kupi się lepszego auta ( chodzi o stosunek rocznik, wyposażenie, bezawaryjność, gabaryty do ceny )

Witam.
Znam dwie osoby które jeżdzą Leganzami i nic się tam nie dzieje.
Ten opis dotyczy chyba auta, która spadło za statku do morza a potem je odremontowano.
Odlądałem nową Leganzę a właściwie Ewandę, jest całkiem całkiem.
Kobar