Jazda na trzech śrubach:(

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Dzisiaj po zdjeciu kolpaka zobaczylem ze w tylnim kole mam urwana jedno srube. Kolo trzyma sie na trzech. Nie wiem jakim cudem mogla sie ulamac. Nie przypominam sobie zeby ostatni bylo zdejmowane kolo. Dzis wieczorem mam kurs tak z 40km, ale boje sie jechac, choc nie wiem jak dlugo jezdze na trzech. Zeby naprawic musze zmienic piaste? czy jak?bo nieznam sie
  
 
tak musisz zdjąć, ale to że jeździsz na 3 to nic takiego,nie ma się czym przejmować,ja długi czas miałem 3 sróby w dwóch kołach i jakoś się nie zabiłem, bo żyje do dziś
  
 
Ja jeździłem na trzech essikiem ponad rok - bezproblemowo
  
 
Fizyka jest nieubłągana

jedziesz.........jedziesz.........jedziesz.........jedziesz.......... a póżniej leżysz i klniesz i klniesz i klniesz bo siem nie kciało zrobić
  
 
No ja chce to zrobic i zrobie. ALe nie wiem czy to sie wymienia cala piaste czy mozna jakos sama śrobe??
  
 
z przodu da się wymienić szpilkę, więc chyba z tyłu też???

z przodu da sie to zrobić bez zdejmowania piasty, a z tyłu wystarczyłoby zdjąć tylko bęben.

  
 
ale najlatwiej rozwiert w srodku nagwintowac i wkkrecic w nia inna i wykrecic ja to juz przerabialem wkreca sie na kleju za pare pientoli i wycjhodzi lub spawarka
  
 
Spoko- 3 sruby to calkiem duzo ja jechalem raz w trasie vw transporterem zaladowanym okolo tony na jednej srubie (miejscami ok 100km/h). Cala droge cos mi stukalo ale nie wiedzialem co to. jak sie zatrzymalem i zobaczylem, ze jechalem na jednej srubie w przednim kole to tylko cieszylem sie ze zyje. jakis sk.......yn probowal sobie moje alufelgi przywlaszczyc i widocznie ktos go sploszyl. przeciez to cud ze nic sie nie stalo.

Wiec na 3 srubach mozesz spokojnie jezdzic
  
 
Ja wiem ze ludzie jezdza na 3 srubach jak Misiolino ... ale ja i tak sugerowalbym sie tym zajac ... w razie jakiegos kraweznika czy czegos mozesz pozbyc sie reszty srubek.
  
 
a mi sie kiedys odkręcilo koło w skodzie zgubiłem śruby, to zdjąłem z kazdegop koła po jednej i w ten oto sposób miałem po trzy w każdym kole
  
 
To jest zmeczenie materiału jak pekła jedna to moze peknąć druga ale nie musi, to jest ryzko które musisz sam podjąć.
  
 
Z tyłu trzeba zdąć bęben i wybić szpilkę - w ASO koszt jeden to 6,50PLN. Operacja prosta, ale upierdliwa i pracochłonna - w tylnym kole oczywiście... Bo przód bez ABS wymienia się w 20min. ze zdjęciem i założeniem koła Nawet fotorelacji nie było z czego robić
  
 
Kiedyś wracałem Transit'em z Wawy do Bielska. Było już po 23 i na 12km przed Częstochową coś zaczęło mi "klupać" w tylnym kole. Zatrzymałem się aby obadać co sie stało. Zakładam rękawiczki i po omacku namierzam po kolei nakrętki: "Jedna jest" - myślę i szukam kolejnej. "Ups, nie ma szpilki"- trochę sie zmartwiłem, ale nie poddając się szukam dalej... "O fcuk, brakuje drugiej szpilki" - ciary przeszły mnie po plecach, bo na samochodzie miałem 1500kg a Transit miał tylko 900kg ładowności. Drżącą ręką i z najgorszymi myślami zabieram sie za dalsze macanie. " O ku**a, ja pie***lę nie mam trzeciej szpilki". W tym momencie miałem już takie ciśnienie, że nawet nie sprawdzałem dalej tylko od razu telefon po pomoc drogową (laweta). Później okazało się że piąta szpilka była, ale dwie obok siebie na 5 możliwych to bardzo zły układ zwłaszcza, że samochód był o 600kg przeładowany. Następnego dnia jeździłem "na stopa" po Częstochowie po sklepach z częściami do Forda szukając szpilek. Wyjechałem około 12 w południe z wypożyczoną przyczepką Statoil.
Cały ten strach o szpilki nie byłby taki wielki, gdyby nie fakt, że owe "klupanie" w kole pojawiło się kiedy miałem 140 km/h na blacie.

Dwa miesiące później okazało się, że to była wina felgi, która obcinała szpilki.
  
 
Ja wracając dwa lata temu z Krakowa byłem świadkiem jak gościowi w dostawczym mercedesie najpierw urawła się jedna, później druga , następnie trzecia i dwie ostatnie prawie na raz i koło potoczyło się ze sporą prędkością. Wcześniej obydwaj jechaiśmy szybciej ale gdy zaczęły mu śruby/nakrętki strzelać ja ręka na klakson bo na początku myślałem żę ktoś coś (z mercedesa) przez okno wyrzuca (jedną o mały włos bym w szybę nie dostał) no i gość zwolnił a po urawniu koła nawet ładnie się zatrzymał
No a toczące się koło o mały włos nie uderzyło w idącą na poboczu dziewczynę a następnie przeskoczyło przez dwa ogrodzenia