Jakość usług w ASO Opla??

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mam swojego stałego mechanika który się z kluczem dynamometrycznym w ręku urodził . Ale pewnych żeczy po prostu nie robi. Mam lekki wyciek oleju w automatycznej skrzyni biegów, mechanik powiedział że na moim aucie automatów uczyć się nie będzie. Po przeglądzie w ASO Opla wyszło że uszczelka na reduktorze nie trzyma (Normalnie coż za fachowa obsługa pomyślałem ). Ten ziomek który myśli że jest mechanikiem nie sprawdził nawet poziomu oleju w skrzyni!!
Stwierdził wyciek , ale czy duży czy mały?? czy mam się już martwić?? czy jeszcze nie??
Nic.... kompletnie nic mi nie powiedział.

Następny w obsłudze zza komputera burknął że nie wie ile bedzie trwała ewentualna wymiana i kiedy takową uszczelkę mieć będzie (. Porażka.... Można powiedzieć że wyjechałem głupszy niż wjechałem .
Ktoś się może orientuje ile jest oleju w automatycznej skrzyni biegów?? Ten w krawacie powiedział że 7 litrów... Jakoś mi się wierzyć nie chce. Więcej niż w silniku??

Następna sprawa to "fachowa diagnostyka komputerowa w ASO".
Zapaliła się kontrolka od wtrysku ((. Komputerowiec na urlopie (, zostaje ASO. Pojechałem... Ziomek zwany mechanikiem podłączył chekera i wyszło że "byt wysokie napięciemperatury cieczy chłodzącej albo przewód"... Jestem automatykiem więc sterowniki i czujniki jem w pracy na śniadanie ) Ale jeśli zrobił bym tak jak ten mechanik to by mnie pio prostu wyrzucili ). On wypioł cheka i się zawinął... A!! Jeszcze zanurzył się w pod maską nad silnikiem tak jak by chciał tam popływać ) W obsłudze pan Krawat powiedział że czujnik 60PLN ale może być uszkodzona wiązka ) DEBILE... Skoro to czujnik to wystarczy wypiąć wtyk z kompa i zmierzyć oporności... Bo po co mi dobry czujnik??
Objawiła się pełna kompetencja ASO.

A pytanie brzmi: której ASO można zaufać?? Codzi o Poznań, Wrocław, Lubin. Bo w Moim mieście to jeden wielki smiech.
  
 
Człowieku!!!!

Żadnemu Aso-sraso ufać nie można tak jak wszystkim mechanikom naprawiającym bryki komercyjnie zarobkowo.

Zawsze odwalają lipę bo im nie zależy.

Odrazu polecam samoczynne zabranie się za samochód.

Dasz radę przecież pisałeś że jesteś "automatem"
  
 
Zgadzam się żadne ASO ciekawi mnie tylko czy mechanicy Ci także podchodzą w ten sam sposób do naprawy swoich aut. Byłem raz na przeglądzie i nie uwierzycie, ale facet tak chciał pokazać mi, że mam niesprawne auto, że jak nie miał się, do czego doczepić to sprawdził mi nawet gaśnicę !!! Pech chciał, że kupiłem całkiem nowiutką kilka dni wcześniej mina mu strasznie zrzedła
  
 
Cytat:
2005-09-11 01:37:21, Malik78 pisze:
A!! Jeszcze zanurzył się w pod maską nad silnikiem tak jak by chciał tam popływać ) W obsłudze pan Krawat powiedział że czujnik 60PLN ale może być uszkodzona wiązka ) DEBILE... Skoro to czujnik to wystarczy wypiąć wtyk z kompa i zmierzyć oporności... Bo po co mi dobry czujnik?? Objawiła się pełna kompetencja ASO.



Trochę przesadzasz. Mechanik podpina pod kompa czyta błędy i juz. W twoim przypadku masz uwalony czujnik lub wiązkę. Naprawa polega na wymianie całego elementu za 60 zł. Jeśli chcesz zaoszczędzić na kasie ale nie na czasie, bo twoj czas nic nie kosztuje, to wiesz co masz robić. Oni nie będą sprawdzać czy to czujnik czy kabel, szkoda czasu na to a czas jest cenny.
Następnym razem spinacz w dłoń i do roboty pomęczysz się z 2 h i albo naprawisz, albo co gorsze udasz się po nowy czujnik.
Nie szkoda Ci tych 2h? Mnie szkoda.
Od 2 lat wszystko (prawie) robię w ASO w gdańsku konocar i jestem zadowolony z obslugi, cen, wiedzy mechaników jak i prcowników serwisu. Za każdym razem negocjuję ceny i zdarza się , że niektóre części mają taniej w aso, niź w IC. Nie wspominę o robociźnie bo niejeden chłopek roztropek bierze więcej niź oni a do auta podchodzi z łomem.
  
 
Niestety mało jest u nas mechaników ,którzy poczuwają się do jakiejś odpowiedzalności w tym co robią ,sam szukam odpowiedzialnego i dobrego pracownika od 3 lat i jeszcze nie znalazłem chyba graniczy to z cudem. Nad każdym trzeba stać i pilnować bo im nie zależy na pieniądzach ,tylko aby jak najszybciej się uwinąć. Na klijentów nie nażekam ,więc jak możecie coś zrobić samemu to próbujcie ,to jest najlepsza nauka o waszym samochodzie ,a zawsze mogę służyć radą.

Co do ASO to nie znam większych gamoni i złodzieji (przynajmniej we Wrocku).

Pozdrawiam


[ wiadomość edytowana przez: autoseba dnia 2005-09-11 13:15:39 ]
  
 
[quote]
2005-09-11 01:37:21, Malik78 pisze:
Ktoś się może orientuje ile jest oleju w automatycznej skrzyni biegów?? Ten w krawacie powiedział że 7 litrów... Jakoś mi się wierzyć nie chce. Więcej niż w silniku??

Tu akurat mial racje, bo jest ponad 6 w calym obiegu ASB.
  
 
Cytat:
2005-09-11 13:56:57, Filipo pisze:
[quote] 2005-09-11 01:37:21, Malik78 pisze: Ktoś się może orientuje ile jest oleju w automatycznej skrzyni biegów?? Ten w krawacie powiedział że 7 litrów... Jakoś mi się wierzyć nie chce. Więcej niż w silniku?? Tu akurat mial racje, bo jest ponad 6 w calym obiegu ASB.



A nawet więcej bo ponad 9litrów.
  
 
upsss...pomyłka

[ wiadomość edytowana przez: MarekV6 dnia 2005-09-12 22:39:00 ]
  
 
MarekV6 a gdzie jest podana ilość oleju w aftomacie?
  
 
Ja powiem nawet więcej.

NIema mechaników którzy by się poważnie martwili waszymi samochodami. Rozbiearajc moją Omegę natrafiam na różne felerki które robili mechanicy np. poukręcane śruby, niepowkręcane śruby.
I to mechanicy niemieccy. O polskich to niema co mówić.

Znajomy mechanik miał samochód i coś mu padłu ale jako tako działało.
Na warsztat przyjechał taki sam model. Odrazu sobie podmienił tę część i pewnie klijentowi naprawili jedno a zepsuli drugie.

Dlatego bierzcie się sami za swoje samochody i lejcie na tych pseudo mechaników
  
 
Cytat:
Dlatego bierzcie się sami za swoje samochody i lejcie na tych pseudo mechaników



Tak...

Kapitalki silnikow na balkonach. Konserwacja podwozi na parkingach/trawnikach pod blokiem. Mozna tez kanal wykopac.
  
 
Jak by byla zgrana ekipa to mysle ze nawet to co mowi DrA nie bylo by glupim pomyslem
Mowie to ma podstawie negatywnych doswiadczen z kilkoma serwisami. Gdzie po kazdej "robocie" sam musialem wszystko sprawdzac bo balem sie jezdzic samochodem.

[ wiadomość edytowana przez: Gudzy dnia 2005-09-14 11:20:48 ]
  
 
owszem, czesto spotykamy sie z sytuacja kompletnej niekompetencji w warsztatach, ale na boga! robic wszystko samemu w samochodzie?

omenator, pralke, lodowke, telewizor, komputer, komorke tez sam naprawiasz? czasy ludzi wszechstronnie uzdolnionych dawno minely! wole oddac sprzet do fachowca i patrzec mu na rece niz uprawiac "druciarstwo nowoczesne"...

co do aso opla. nie mialem z nimi nigdy do czynienia, ale faktem jest, ze w mojej miescinie aso fiata i renault nie maja dobrej opinii... przeciez pracuja tam ci sami ludzie, ktorzy pol roku temu tyrali u "pana henka"...
  
 
Odpowiem tak.

Naprawiam wszystko.

Jak coś mi pada to najpierw biorę się za to sam.

Obojętnie co to jest pralka, lodówka czy telewizor.
Gdy nie daję rady wtedy idę do nierobów wszelkiej specjalności.
  
 
Cytat:
2005-09-22 11:56:49, OMENATOR pisze:
Odpowiem tak. Naprawiam wszystko. Jak coś mi pada to najpierw biorę się za to sam. Obojętnie co to jest pralka, lodówka czy telewizor. Gdy nie daję rady wtedy idę do nierobów wszelkiej specjalności.



hehe. Przynoszą często cfaniaczki rozgrzebane telewizory, komputery i inne sprzęty. Na pytanie co się stało odpowiadają, że przestał działać. Kwiatki wychodzą kiedy zdejmie się obudowę. Każdą interwencję niefachową widać na kilometr. Nie wspomnę o tym, że przeważnie zamiast naprawić popsują dokumentnie. Czasy spalonych bezpieczników skończyły się bezpowrotnie. Teraz żeby naprawić sprzęt potrzebna jest WIEDZA, schematy serwisowe, sprzęt pomiarowy, specjalistyczne narzędzia, komputer z programatorami i odpowiednim softem do nich itp. itd. Lista jest dość długa. A jak dłubek jeden z drugim biorą się za coś o czym nie mają zielonego pojęcia, to potem sprzęt się nadaje do wyrzucenia albo do gruntownego remontu. Pocieszające jest tylko to, że dla takich cfaniaczków jest przewidziana inna stawka w cenniku.
  
 
Cytat:
Gdy nie daję rady wtedy idę do nierobów wszelkiej specjalności.



Po czesci naleze do grona tych "nierobow" wykonujac uslugi serwisowe. Aczkolwiek od pewnego czasu staram sie ograniczac tylko i wylacznie do obslugi serwisu stalych klientow - w 99% instytucjonalnych. Wlasnie dzieki takiemu podejsciu klientow - naprawiasz, bierzesz za to pieniadze, to napewno jestes nierobem ktory jak tknie to spierdoli. Na szczescie czasy Kaziow wszystkorobow sie koncza i firmy potrafia docenic profesjonalna obsluge serwisu i zdaja sobie sprawe z kosztow jakie sie z tym wiaza.

Gratuluje podejscia.
  
 
dra, na poczatku bylem sceptyczmy, ale teraz juz jestem pewien. twoj avatarek jest zajebisty...




ps. mam nadzieje, ze jutro bedzie cieplo. robie progi i spawam reparaturki blotnikow pod blokiem...
  
 
kielkac
LOB NET MEMBER

bordowe gowno
boleslawiec

Miałem tu nic nie pisać ale z brechtu nie wytrzymałem
Dobre to jest,dobre


[ wiadomość edytowana przez: SEBA-OMEGA dnia 2005-09-22 20:58:47 ]
  
 
bordowe gowno robi sie zazwyczaj po zjedzeniu buraczkow, ale zeby tak nazywac Omege to pierwszy raz slysze....
Nadmienie ze nie naleze do grupy dzentelmentow pt ,,ale mam zajebiste auto'' wiec i podniecal sie tez nie bede
  
 
A ja tam serwisuje swoje auta głównie Ople w serwisie FIAT-a
tak FIAT-a, ceny mam o połowe niższe niż w warsztacie u Henia za to wyposażenie warsztatu i jakość usług SUPER

np. wymiana paska klinowego w Astrze koszt z paskiem 52zł/brutto