[126p] Cyrki z ładowaniem.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Jadąc dzisiaj autem zauważułem że żarzy mi się kontrolka ładowania. Wskaźnik lumela pokazywał koło 11 V. Na wolnych obrotach (poniżej 1000 rpm) kontrolka gasła ale woltomierz wskazywał dalej tyle samo. Napięcie po kilku km zaczeło spadać i w końcowej fazie miałem jakieś 10 V wycieraczkie ledwo chodziły, kierunki nie działały. Na wybojach/dziurach/ostrych zakrętach czasem kontrolka migała jasniej a czasem na pareset metrów ładcowanie wracało.

Jak wróciłem do domu nie mogłem odpalić bo aku zdechł. Po kilkunastu minutach stania w spokoju jakoś zakręcił i zapalił ale dalej to samo. Ruszając kablami przy alternatorze nie było zmian. Wszyskie kable i bezpieczniki zimne (chyba zadnych zwarć)

Co się dzieje ? Możliwe że deszcz mi coś zalał czyy siadł np alternator/regulator napięcia?

Jak to sprawdzić ?

[ wiadomość edytowana przez: dooh dnia 2006-03-29 17:46:00 ]
  
 
Witam zmierz dokładnie napiecie miernikiem chyba że wskażnik jest napewno dobry jeżeli tak to masz zaniskie ładowanie albo sztoki niestykają sie z komutatorem albo diody a z tym to raczej do elektryka;(
  
 
Wykręć szczotkotzymacz i zobacz czy szczotki sie nie zawieszają i nie zacinają, no i oczywiście czy nie zużyte całkiem są i czy przewody mają na końcówkach dobry styk :-> Ewentualnie może gdzieś jakiś przewód sie "flaczy", jeszcze sprawdź na rozruszniku, bo tamtędy ładowanie na akumulator idzie.... czy sie co nie urwało alo nie skorodowane w nadmiarze

[ wiadomość edytowana przez: cat_man dnia 2006-03-29 18:45:57 ]
  
 
miałem identyczne objawy jak Ty i u mnie padł regulator napięcia.
  
 
Mialem bardzo podobne objawy. U mnie padly 3 diody, po wymianie juz jest dobrze.
  
 
Możesz zrobić prosty test regulatora:
- odłącz zielony przewód regulatora od alternatora
- wsuwke alternatora z której zdejmiesz zielony połącz z masą
- uruchom silnik i delikatnie zwiększaj obroty obserwując woltomierz
- jeśli napięcie przekroczy 14,4V to alternator jest sprawny a regulator do wymiany.
  
 
Proponuje sprawdzić też przewody przy rozruszniku. Tam jest łatwy dostęp brudu i soli z jezdni, a teraz jak doszło sporo wilgoci to korozja złącza postępuje szybko.
Miałem u siebie coś takiego i pomogło.
A myślałem że to regulator napięcia - wymieniłem i nic się zmieniło.

Sprawdz przewody przy rozruszniku!
  
 
Więc sprawa wygląda tak. Miałem naderwany i utleniony kabel alterator-rozrusznik wymieniłem końcówkę (porządnie lutowanie +zaciśniecie) i styk jest na 100% dobry...ale:

Wczesniej zraz po odpaleniu auta na wolnych obrotach nie miałem ładowania i w chwili przekroczenia koło 1000-1100 rpm kontrolka nagle gasła a woltomierz błyskawicznie szybował do ~14,3 V. teraz jak odpalam auto kontrolka ładowania gasnie koło 1200 rpm ale musze rozkreć do koło 2000 rpm żeby woltomierz dość wolno poszedł do ponad 14 V. Jak je osiągnie to trzyma je juz nawet na wolnych obrotach.

Czy kilku kilometrowa jazda bez ładowania (kabel trzymał się na 2-3 włoskach mogła doprowadzić do jakiegoś uszkodzenia alternatora że teraz wolniej łapie te 14.3 V ?

Zauważyłem że kabel aku-rozrusznik na końcówce z też nie jest w najlepszej formie czy może on powodowac te objawy ?
  
 
Objaw taki jak przy braku zasilania wzbudzenia z żarówki ale skoro żarówka świeci i gasnie to może diody wzbudzenia "padły".
Spróbuj zmierzyc róznice napiecia pomiędzy wyjscie głównym prądu B+ alternatora (gruby kabel) a D+ (kabel od kontrolki).
Różnica nie powinna przekraczać 0,2-0,3V w szerokim zakresie obrotów. Jeśli na D+ jest mniej (o ponad 0,3V) to problem jest z diodami wzbudzenia.