Kłopot po wymianie oleju...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
wymienilem 3dni temu olej z Lotosta mineralnego na Castrol mineral i cos sie stalo z obrotami...na jałowym sa w okolicach 500obr/min a gdy depne na luzie do odcięcia to spada do moze 300niewiem ale az kontrolki sie przez sekunde pojawiają i jest wrazenie jakby zaraz zgasł.
Podczas jazdy sa natomiast dziwne szarpania na trocje nie wjade w uliczke bo niema siły zeby wyciagnac go na ibroty i szarpie tak ze trzeba zmienic bieg
  
 
a ile mu wlałeś oleju do silniczka
  
 
To ciekawy objaw jest, żeby wymiana oleju miałe wpływ na pracę silnika??? Pod warunkiem że była zrobiona jak należy. Kiedyś z kolesiem spuściliśmy z Cordoby płyn od wspomagania, a po robocie wlaliśmy go do silnika jako olej. Tak też bywa...
  
 
wlalem olej tylko do silnika...nigdzie wiecej
  
 
a moze paliwko kiepskiej jakosci
  
 
raczej cos z zaplonem. Skoro mineral wymieniles na mineral to nie nie powino sie nic dziac
  
 
no bardzo dziwne zjawisko opisaleś.
Ja tez nie dawno wymienialem Lotosa 10W40 semisyntetic ale na fordowski 10W40 formula XR+(filtr oleju tez wymieniony) i u mnie silnik troszke sie wyciszył tz. ciszej pracuja hydro popychacze. Dodatkowo po tygodniu od wyminy wlalem mu ceramizer i czuje ze troszke sie mu zwiekszyla moc bo lepiej przyspiesza zreszta sprawdze to za niedlugo na badaniu kompresji i przyspieszaniu od 0 do 100 km/h (napisze o tym osobny watek po badaniach).

to co opisałeś to moze być zbieg okoliczności i poprostu na wymiane oleju nalozyla ci sie jakas usterka.

Ewentualnie przy wymianie oleju szturchnoles jakies kabelki i cos sie gdzies rozlaczylo.

Jezeli bys zalal za duzo oleju to poprostu wypluł by ci go przez odme na filtr powietrza jeli nie masz takiej specjalnej gabki ( sprawdz filtr moze rzeczywiecie jest zachlapany i nie przepuszcza powietrza).