MotoNews.pl
5 Konkurs:JakKtośMaMniejPrzejechaneOdemnieStawiamPiwo! :) (118119/26) - PT
  

Konkurs:JakKtośMaMniejPrzejechaneOdemnieStawiamPiwo! :)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Miałem nie "szpanować" no ale sie pochwale

Mój S_PERO ma dokładnie 26881km na liczniku. Nie jest to żadna ściema. Silnik nie był przekładany. Wszystko jest fabryczne (oprócz opon KUMHO które zmieniłem 3miesiące temu i sprężyn tylnego zawieszenia) od 1997 roku. Poprzednim właścicielem był mój dziadek więc samochód jeżdził do kościoła i raz w roku na wakacje do Łomży.

Kto mnie przebije? Tylko poważne oferty No i piwo czeka
  
 
Esperakiem tego nie przebije
Ale mam w garazu poldka 23400 km 98r i na 100% do przyszłego roku nie przekroczy stanu 26 tkm
  
 
Żeby nie było głupich docinek: wszystkie bzdurki typu filtry i inne takie też wymieniałem więc tych części fabrycznych z 1997 roku jest troche mniej niż wcześniej napisałem
  
 
maltoron: no to "rispekt" dla poldka. Ale czekam na ESPERO mające mniej na liczniku. Jest takie? A może mam zaszczyt jeździć po Polsce ESPEROSKIEM jedynym w swoim rodzaju pod tym względem
  
 
Głupio sie przyczepie i zapytam czy ten przebieg masz udokumentowany??

-----------------
czasem tu zaglądam
  
 
Cytat:
2005-10-09 22:20:02, Adam4302 pisze:
Głupio sie przyczepie i zapytam czy ten przebieg masz udokumentowany??



no jasne dziadek swiadkiem

a tak serio zupelnie..to rozumiem ze bardzo niedawno temu ten samochod od dziadka dostales/kupiles/odziedziczyles..bo generalnie mozna tu mowic o ciekawostce i nie lada gratce dla kogos kto chcialby to kupic (o ile uwierzy..moglbys byc precedensem sprzedawcy ktory pdkrecil licznik do przodu zeby bylo wiarygodnie)) ale ja majac samochod po to zeby przez 8 lat tyle przejechac wolalbym jezdzic taksowkami moje espero w czerwcu mialo 160tys a teraz ma 175 i sie tegp ni e wstydze
  
 
A mnie dziwi ta sprężyna.
Ja mam 120kkm na liczniku i wszystkie są orginalne.
  
 
Sprężyny to chyba pękają dlatego, że są zamontowane - same z siebie. A co do przebiegu... WSPÓŁCZUJĘ, bo nikt Ci w ten przebieg nie uwierzy i sprzedając interesu nie ubijesz - więc lepiej nie sprzedawaj. Ja zamiast kupić espero jak Twój dziadek woziłbym się jak angielski dżentelmen - trzema taryfami - w pierwszej mój melonik, w drugiej mój parasol, w trzeciej ja, a i tak bym na tym zyskał
  
 
No... to jeszcze zalezy jak wyglada te espero. Ogladalem pare miesiecy temu na gieldzie nexie z przebiegiem ok 35 tysi i to byla fabryka po prostu. A wlasciciel za kazde podejrzliwe pytanie o malo w ryj nie dawal.
  
 
Samochodu sprzedawać nie będę jeszcze długi czas. Poza tym kto mówi o ubijaniu jakiegoś interesu?! Jak bym chciał ubić interes na jego ESPERO to musiałbym chyba mieć jakieś niezłe upośledzenie musku No i nie było by mnie tutaj, w klubie Samochód poprostu mnie się podoba i tyle dlatego kupiłem. Co do podejrzeń o przebieg to było juz kilka takich sytuacji w których moje zapewnienia nic nie dawały Natomiast dziadek faktycznie kupił samochód chyba na "pokaz". ESPERO więcej stało w garażu niż jeździło. Jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny to jest OK. Nie ma rudego chyba ani grama. Natomiast zderzak jest zarysowany Kiedyś dla dziadka garaż okazał się "za wąski"
Co do sprężyny okazało się że są pęknięte więc wymieniłem. Wiem, że były to oryginalne koreańskie, które ponoć miały jakąś wadliwą serię i ludzie zmieniali jeszcze podczas gwarancji.

Teraz taka ciekawostka z KSIĄŻKI GWARANCYJNEJ DAEWOO:
Samochód zakupiony: 97-09-12 Stan licznika: 20km
Obsługa okresowa pojazdu: 2000-08-29 Stan licznika: 10500km
  
 
samochody po dziadkach maja jedna wade - nie byly esploatowane w pelnym zakresie obrotów i obciazen , co wiecej - jak dziadek chcial przyspieszyc to wstawial w pizde na niskich obrotach , a co za tym idzie katowal lozyska slizgowe w silniku, nastepna sprawa samochod jak stoi to sie bardziej psuje niz jak jezdzi, takze w najblizsyzm czasie mozesz sie spodziewac lozysk kól ( dal ciekawostki-wojskowe samohcody na ZN stoja na kolkach i co kilka tygodni obraca im sie kola o 1/4 obrotu)
ale jesli byl chociaz raz-2 razy w tygodniu odpalany i jezdzony to juz dobrze,
tylko w psrawie silnika musisz go " przyzwyczaic" do wysokich obrotów, bo jak od razu zaczniesz nim zapizdzac to sie cos w silniku rozleci ( zanjomemu w vectrze 70kkm po dziadu jak jej wstawil na 3 biegu pod 110 to korbowód bokiem wyszedl )
samochod - jak kon przyzwyczaja sie do stylu jazdy...
jak nie wierzysz , to sprawdz - zmierz teraz przysp od 40-90 na 3 biegu i zrób to za pol roku , jak juz go przedmuchasz
  
 
Cytat:
2005-10-10 09:04:22, Maciej_P pisze:
Samochód poprostu mnie się podoba i tyle dlatego kupiłem.


Za ile można kupić taki "rarytas"?
P.S. FOTKI
  
 
Cytat:
2005-10-10 16:09:00, Esperynek pisze:
Za ile można kupić taki "rarytas"? P.S. FOTKI


Pewnie za stosunkowo niewiele więcej niz cena giełdowa Ale jest jeden problem, mianowicie jak ktoś chce sprzedać taki samochód to najpierw rozmawia z rodziną, przyjaciółmi, a dopiero potem ew. taki wóz sie próbuje sprzedać przez ogłoszenie/giełdę. No i dlatego cięzko cos takiego znaleźć.



-----------------
czasem tu zaglądam
  
 
Cytat:
2005-10-10 12:55:32, sweeper23 pisze:
samochody po dziadkach maja jedna wade - nie byly esploatowane w pelnym zakresie obrotów i obciazen , co wiecej - jak dziadek chcial przyspieszyc to wstawial w pizde na niskich obrotach , a co za tym idzie katowal lozyska slizgowe w silniku, nastepna sprawa samochod jak stoi to sie bardziej psuje niz jak jezdzi, takze w najblizsyzm czasie mozesz sie spodziewac lozysk kól ( dal ciekawostki-wojskowe samohcody na ZN stoja na kolkach i co kilka tygodni obraca im sie kola o 1/4 obrotu) ale jesli byl chociaz raz-2 razy w tygodniu odpalany i jezdzony to juz dobrze, tylko w psrawie silnika musisz go " przyzwyczaic" do wysokich obrotów, bo jak od razu zaczniesz nim zapizdzac to sie cos w silniku rozleci ( zanjomemu w vectrze 70kkm po dziadu jak jej wstawil na 3 biegu pod 110 to korbowód bokiem wyszedl ) samochod - jak kon przyzwyczaja sie do stylu jazdy... jak nie wierzysz , to sprawdz - zmierz teraz przysp od 40-90 na 3 biegu i zrób to za pol roku , jak juz go przedmuchasz


No poldek, o ktorym mowie wysmigał w pełnym zakresie obrotów ponad połowe swojego przebiegu - pozyczałem jak nie miałem jeszcze Espero, wlasnie po to by nim cos wiekszego przewieźć, wiec obciązenia i zakresy mam załatwione

Co do dziadków to niekoniecznie auto musiało stac. Codziennie po 5 km wystarczy
  
 
Cytat:
2005-10-10 17:34:50, maltoron pisze: Co do dziadków to niekoniecznie auto musiało stac. Codziennie po 5 km wystarczy



Ja mam 4km i przejezdzam rocznie 25-30tkm. tyle ze z domu do pracy i spowrotem jezdze dziennie czasami po 5 razy i w miedzyczasie objazdówka po centrum lub okolicach katowic. Dzisiaj ot tak sobie łyknąłem 150km. A jezdzilem troszke po Katowicach 2x Chorzów 4x praca-dom. I jeszcze 4 km zrobie.. bo do pracy znowu jade
  
 
Esperynek: Taki "rarytas" kupiłem za 12tyś zł. A tu pare fotek :






  
 
Cytat:
2005-10-10 22:30:50, Maciej_P pisze:
Esperynek: Taki "rarytas" kupiłem za 12tyś zł. A tu pare fotek :


Ale przy liczniku coś było "grzebane" Oryginalne podświetlene powinno być zielone

PS. Mimo wszystko ja wysunę kandydaturę mojego auta, kupiony w październiku 1996, 58220 km, cały czas prowadzona książka serwisowa

-----------------
czasem tu zaglądam
  
 
Cytat:
2005-10-10 12:55:32, sweeper23 pisze:
samochody po dziadkach maja jedna wade - nie byly esploatowane w pelnym zakresie obrotów i obciazen ,



no i co z tego?? to o czym mowisz faktycznie ma znaczenie ale jak dziadek by przejechal w ten sposob powiedzmy 80tys..przy 20tys on po prostu docieral silnik aaa i napewno lepiej raz na tydzien zrobic 50km niz codziennie po 5 km bo przy takiej eksploatacji silnik nigdy nie uzyskiwalby temp roboczej..

zreszta..niewazne..gratuluje esperaczka bo to naprawde rodzynek
  
 
Adam4302: Przy liczniku nie ale przy oświetleniu owszem Naczytalem się tego waszego forum i takie efekty Z tym że podświetlenie jest białe a na zdjęciach wyszło pomarańczowe
Gratuluję również 42tyśkm...! Do setki!
qbajzięki!
  
 
Ciekawe czy ten rarytas mial lekkie kuku czy ktos cos robil i zdejmowal zderzak.Na pierwszym zdjeciu Macieja_P widac ze zderzak przedni jak sie patrzy z prawej w lewa strone to idzie coraz nizej (coraz wieksza szczelina miedzy noskiem a zderzakiem i wieksza szczelina miedzy zderzakiem a kierunkowskazem). Cyfra "0" tez jakos krzywo stoi wobec innych (ale takie rzeczy sie zdarzaja chyba czasem i bez kombinacji). pozdr