I po spocie

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
było zajefajnie.....nie licząc aromatów zapachowych z pobliskiej spalarni śmieci
  
 
Aa, to dzisiaj ten spot. To dlatego tu tak pusto.
No to czekamy teraz na zdjęcia
  
 
A teraz odsypiają tą nieludzką godzinę spotu
  
 
mgła była eXtra, tylko jej aromat dawał w kość
  
 
No niestety żadnych zdjęć tym razem nie będzie bo zawiodłem moich chłopaków...
W ostatniej chwili plany mi się zmieniły i zamiast na zlot pojechałem na randkę z moją nową świeżo poznaną kobietą...

  
 
Było SUPER - nareszcie wszystkich poznałem osobiście - (prawie wszystkich) - oczywiście zdjęć mojego Esperka nie zobaczycie bo nasz spec od fotek się nie zjawił - randek mu się zachciało Mam nadzieje ,że się poznamy następnym razem Łukasz.

Mgiełka super, zapach troche gorszy

  
 
Wiesz co Diackon - powrót mieliśmy expresowy

Co ciekawe później na Puławskiej trochę zwolniłem i całe szczęście - Panowie Niebiescy złapali mnie na radar
ograniczenie 70, a ja leciałem 91.
Naszczęście Panowie okazali się sympatyczni i po dość długiej spokojnej rozmowie i okazaniu skruszenia puścili mnie wolno

Jeśli czytacie Panowie te forum to przesyłam wam wielkie DZIĘKI
  
 
Zaraz zaraz, czy Wy zauważyliście co napisał Łukasz...????
Czy to permentny stan zaminy czy przejściowe różnice w charakterze...???
  
 
Jest takie stare chinskie przyslowie o kocie i o dziurze...)))
  
 
jakie przysłowie?????
  
 
Stare "dobre" chińskie przysłowie mówi:

"Przy jednej dziurze to i kot nie wyzyje"
  
 
- dobreeee jutro opowiem ten kawał żonie

jak KeyJay do domciu wróciłeś po spocie???? spokojnie???
  
 
widze ze jest wiecej znawcow dalekiego wschoduDDD
  
 
A ja po spocie bylem prawie o 2.00 w nocy!!! zachcialo mi sie spacerkow po krzaczorach
Jade sobie spokojnie jakies 90 na godzine a tu patrze leza sobie dwa PUSTAKI- takie duze cegly. Zapiolem chebelki i dalej jazda jeden ominolem, ale ten drugi stal sie udzialem prawego przedniego kola - naszczescie juz szybkosc byla mala wiec nie wyladowalem w rowie Samochodzik tylko podskoczyl i huk jak cholera, wychodze ciemno jak u murzyna w du..., zapalniczka ZIPPO oswiecam miejsce zdarzenia patrze co sie stalo i widze pogieta w chinskie "S" felge i przecieta oponke pomyslalem ze spoko jeszcze dojade na takim zestawie do domu (przeciez i tak z niego juz nic nie bedzie) i wsiadam do samochodu, ale wpadlem na lepszy pomysl Poszukam kolpaka , jak bylbym madry przyjechalbym poszukac go rano ale nie!!! znow odpalilem ZIPPO i dalej w krzaczory Dopadlem drania juz po 20 min na jego szczescie byl caly
  
 
Widzę że nie tylko ja wracałem z przygodami
  
 
Pycel...
i tyle
  
 
a co chciales przyjechac na Powązki w czwartek