Omega MV6 Prins VSI- Problemy

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mam problem z rozjeżdżającymi się ustawieniami komputera benzyny - Omega MV6 Prins VSI.
Komputer benzynowy traci właściwe ustawienia autoadaptacji, objawia się to problemami z rannym uruchomieniem auta oraz wysokim zużyciem benzyny i lpg w cyklu miejski (22-24l 100km lpg).Problem występuje praktycznie od założenia instalacji. Problem znika po wykasowaniu autoadaptacji i ustawieniu na nowo lpg, problem powraca regularnie co ok. 5 tys. Km.
Dodam, że świece i kable były wymieniane filtry również. Instalację ustawiano mi w kilku zakładach byłem również w LTA, po ustawieniu było ok. ale problem powracał.
Sugerowano mi, że mogę mieć za cienką rurkę (fi6) doprowadzającą lpg do parownika. Może mam za niskie ciśnienie 2.0.
Bardzo proszę o jakieś sugestie
Może ktoś wie gdzie w Warszawie można skorzystać z TECHA (oprócz serwisu)
A może ktoś podzieli się swoimi ustawieniami VSI

Pozdrawiam
Paweł

  
 
Czy dobrze zrozumialem : 5k km jest OK i po tym jebut i juz nie jest OK ??

Czy po tym przelaczenie na benzyne i przejechanie na niej kilkudziesieciu km likwiduje problem ??

Rozumiem tez, ze ustawienia gazu sie rozjezdzaja skoro trzeba go ponownie ustawiac ??

Cisnienie gazu masz OK. Mam takie samo.

U mnie poranne fochy spowodowane byly zlym ustawnieniem parametrow dla gazu. Palil ciezko i chodzil fatalnie. Pomagalo pogonienie na benzynie przez kilkanascie km. Kilka razy zglaszalem ten problem do poprawki - z mizernym skutkiem. W koncu sie wkurwilem i "spece" sciagneli jakiegos serwisanta z Prinsa - od tego czasu zero problemow.
  
 
Tak właśnie przejeżdżam ok. 5-8tys. km i koniec jazdy.
Ktoś mi powiedział, aby ustawić ciśnienie 2.2.
Próbowałem przejechać na benzynie w mieście, dałem sobie spokój wysokie nawet bardzo wysokie spalenie Ok 20l
Czy możesz podesłać mi swoje ustawienia?
rmp@interia.pl

pozdrawiam
Pawel
  
 
Oczywiscie, ze moge. Tyle, ze ich nie mam w pliku, nie mam tez kabelka. Ale to sie da rozwiazac bo wiem kto ma

Info od Prowa : masz za cienka rurke - musi byc fi8.
  
 
Tak właśnie podejrzewam tą rurkę. Niestety moi gazownicy twierdzą, że jest ok. i nie chcą jej wymienić.
Prowo jak czytasz daj znać
  
 
Abstrachując od punktu odniesienia.
Gdzie zakładałeś gaz?
  
 
EM GAL na Zręby 1 tu jest moja skromna opinia https://www.motonews.pl/forum/?op=fvt&t=32872&c=0&f=38&start=160&163
  
 
Łoo kurdę. O mały włos.....
Nie wiem czy pamiętacie, ale pisałem wcześniej w innym poście o warsztacie który nie poleca Prinsa, bo polski gaz jest do niego wujowy. To byli własnie oni. I proponowali KME.
Teraz przynajmniej wiem juz dlaczego

Wczoraj odebrałem autko od gazownika. Założyli Prinsa tak jak chciałem. Warsztat na ul. Laurowej na Białołęce. Zakładają tam tylko i wyłącznie holenderskie instalacje gazowe firm Prins i Vialle.
Z montażu jako takiego jestem średnio zadowolony. W trakcie wstępnej rozmowy pytałem o montaż wtrysków, dysze, parownik średnice przewodów itp. Wszystko miało być tak założone, jak dowiedziałem sie na forum.
Odbiór Omegi.
-wtryski zamontowane na wierzchu kolektora dolotowego
-dysze 2,5 zamiast 2,4
-przewody do wtryskiwaczy maja nie przekraczać 30 cm
-przewód zasilający tak jak powinno być 8mm
-parownik zamiast poniżej zbiorniczka wyrównawczego zamontowali na jego poziomie na ścianie grodziowej silnika
- i do tego filtr gazu fazy lotnej zamontowali na rezonatorze co koliduje z moimi pomysłami na wyprostowanie dolotu.
Ogólnie mam takie wrażenie, że założyli tą instalacje po najmniejszej linii oporu, pod siebie czyli jak najmniej kłopotliwy dostęp serwisowy.

Wrażenia ogólne z samej jazdy? Na razie jeździ. Zobaczymy za parę tysięcy km jak toto się będzie sprawowało.
  
 
Ja też na Zręby 1 zakładałem gaz i nawet polecałem ten zakład
Mi też mówili, że nie lubią Prinsa.
Za to KME u mnie dobrze działa (30 tys. km).

Widzę Pawle, że masz w miarę nową brykę i swieżo założony gaz.
Jeśli wolno coś poradzić to na początku użytkowania gazu miałem taką zasadę, że nie przekraczałem 4000obr i 25l chwilowego zużycia pal.
Po 10 tys. km takiej jazdy miałem okazję widzieć błyszczące i czyste trzonki zaw. dolotowych (przy okazji uszczylniania pokryw i zdjęciu kol. dol.)
Po następnych 20 tys. km, kiedy to złamałem te zasady uruchamiając odcinacz od czasu do czasu (wiadomo 2,5 - słabe to to jest) trzonki były wyraźnie przypalone.
Wniosek jest prosty - do ostrzejszej jazdy jest benzyna.

[ wiadomość edytowana przez: Szarbia dnia 2005-10-22 12:32:53 ]

[ wiadomość edytowana przez: Szarbia dnia 2005-10-22 12:33:53 ]
  
 
Cytat:
2005-10-22 10:03:40, kuba pisze:
Ogólnie mam takie wrażenie, że założyli tą instalacje po najmniejszej linii oporu, pod siebie czyli jak najmniej kłopotliwy dostęp serwisowy.


To zdziadzieli. Choć faktyczne głupie czyszczenie parownika założonego tak jak u mnie (czyli w miejscu gdzie fabycznie jest tempomat) wymaga rozebrania połowy auta.
Ale te wtryski na kolektorze to już rzeźnia. Myślę że masz święte prawo to reklamować, przecież to się będzie przecierać o wygłuszenie maski.

pozdr, Robert
  
 
Nie to już trzecia moja Omesia. Obecną jeżdżę od 15 miesięcy z auta jestem bardzo zadowolony. Co do instalacji to mam bardzo ładnie założoną, łącznie z super założonym wlewem gazu.(tylko niestety przed instalacją musiałem dać szczegółowe wytyczne, nie obyło się bez delikatnych poprawek)
Tylko co z tego jak co jakiś czas benzyna się rozjeżdża.
Poprawiłem teraz trochę ustawienia między innymi ustawiłem ciśnienie 2.2, mam wrażenie, że efekt już zaczyna być zauważalny, auto zaczyna rano normalnie odpalać.
Jak widać nie ma super zakładów każdemu coś można zarzucić, najlepiej samemu wykonywać wszelkie prace przy aucie. Ja rzadko kiedy prowadzę auto do mechaniora, chyba że nie mam wyjścia (nie ufam przypadkowym mechaniorom)
Zaczynam się zastanawiać, ale nie wiem czy następne auto będzie miało lpg czy diesel. Ciężka decyzja są plusy i minusy lpg i diesla.

Pawel
  
 
Prins - jest trudniejszy w regulacji ale ma większy potencjal.
KME - zawsze robil elektronikę dla Zavoli a teraz sami strugają cale instalacjie LPG. KME napewno latwiejsze w regulacji od Prinsa ale to chyba jedyna zaleta

pozdro
3
  
 
Cytat:
Szarbia pisze,
Po 10 tys. km takiej jazdy miałem okazję widzieć błyszczące i czyste trzonki zaw. dolotowych.



Ja tam zapierdalam na gazie i mam nadzieję, że nie będe musial swoich trzonków oglądać

[ wiadomość edytowana przez: 3 dnia 2005-10-22 15:06:04 ]